2024-12-27

Świat Wywiadu i Tajnych Służb

Odkrywaj ze mną ukryte fakty, zgłębiaj tajemnice świata wywiadów i tajnych służb . Zapraszam. Mirek Szczerba

ŚWIAT WYWIADU I TAJNYCH SŁUŻB. „Syndrom Hawański”.

Całoroczne dochodzenie przeprowadzone przez The Insider we współpracy z 60 Minutes i Der Spiegel odkryło dowody sugerujące, że niewyjaśnione anomalne zdarzenia zdrowotne, znane również jako syndrom Hawany, mogą mieć swoje źródło w użyciu broni o ukierunkowanej energii, której używają członkowie rosyjskiej jednostki GRU 29155. Członkowie niesławnego kremlowskiego oddziału sabotażowego wywiadu wojskowego zostali umieszczeni na miejscu podejrzeń ataków na personel rządu USA za granicą i członków ich rodzin, co prowadzi ofiary do kwestionowania tego, co Waszyngton wie o początkach Syndromu Hawańskiego i jaka jest właściwa reakcja Zachodu może pociągać za sobą….

TIBILISI

Był wysoki, z pewnością wyższy od sąsiadów Joy i Gruzinów, których poznała w ciągu ośmiu miesięcy mieszkania w Dighomi, ekskluzywnej dzielnicy mieszkaniowej w Tbilisi. Był młody, szczupły, blondyn i dobrze ubrany – jakby szedł do teatru albo na wesele.

Tibilisi .Zaznaczona geolokalizacja dzielnicy Dighomi.

Kilka minut wcześniej, 7 października 2021 r., Joy, amerykańska pielęgniarka i żona urzędnika ambasady USA, wyjmowała pranie z suszarki, kiedy całkowicie pochłonął ją ostry dźwięk dzwonka, który przypomniał jej, co ktoś z filmów przeżycia po wybuchu bomby. „Po prostu przekłuło mi uszy, przeszło lewą stroną i wydawało się, że przeszło przez okno, do lewego ucha” – wspomina Joy. „Natychmiast poczułem pełność w głowie i przeszywający ból głowy”. Wybiegła z pralni na drugim piętrze swojego domu i poszła do łazienki przylegającej do głównej sypialni. Potem wymiotowała.

Joy i jej mąż Hunter, radca prawny Departamentu Sprawiedliwości w ambasadzie USA w Tbilisi, przybyli do Gruzji dopiero w lutym 2020 r., w trakcie obostrzeń związanych z pandemią Covid-19. Pomimo „wszechogarniającego” hałasu w głowie, Joy zadzwoniła do Huntera. (Imiona ich obojga zostały na potrzeby tego artykułu zmienione, aby chronić ich tożsamość). Jako żona amerykańskiego urzędnika pełniącego służbę za granicą przeszła szkolenie w zakresie przetrwania za granicą i pamiętała, że ​​jeśli coś nie jest w porządku, pierwszą rzeczą, którą robisz, jest „get off the X” – opuść lokalizację. Joy sprawdziła kamerę monitoringu przy drzwiach wejściowych, żeby sprawdzić, czy ktoś jest na zewnątrz.

Tuż za bramą jej posiadłości, naprzeciwko jej pralni, zaparkowany był czarny crossover mercedesa. Joy wyszła na zewnątrz i wtedy zobaczyła wysokiego, szczupłego mężczyznę. Podniosła telefon, żeby go sfotografować.

„To było tak, jakby spojrzał na mnie. Wiedział, co robię”. Potem wsiadł do mercedesa i odjechał. Joy zrobiła zdjęcie samochodu i jego tablicy rejestracyjnej, gdy ruszał. Mówi, że widziała tego mężczyznę ponownie dopiero trzy lata później, kiedy pokazano jej zdjęcie Alberta Awerjanowa, rosyjskiego agenta przydzielonego do Jednostki 29155, osławionego oddziału zabójstw i sabotażu GRU, moskiewskiego wywiadu wojskowego.

Andrey Averyanov, dowódca założyciel jednostki GRU 29155
Andrey Averyanov, dowódca założyciel jednostki GRU 29155
Zrzut ekranu wywiadu wideo The Insider z Christo Grozevem

Albert nie jest zwykłym rosyjskim szpiegiem. W chwili tego spotkania miał zaledwie 23 lata i był synem dowódcy-założyciela Jednostki 29155, 56-letniego gen. Andrieja Awerjanowa, który obecnie jest wpływowym zastępcą dyrektora GRU, któremu powierzono zadanie kierowania polityką zagraniczną Kremla w Afryce. W oczach opinii publicznej był świeżym absolwentem Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego, gdzie uzyskał tytuł magistra w zakresie „zarządzania procesami migracyjnymi”, tematem, którym żywo interesował się jego ojciec. Nawet w nepotystycznym GRU droga Alberta była niezwykle stroma – był młodym kadetem przygotowywanym do świetlanej kariery szpiegowskiej. W 2019 roku, mając zaledwie 20 lat, odbył nawet staż w Genewie wraz z rezydencją jednostki 29155, ukrywając swoją wizytę w międzynarodowej stolicy Szwajcarii tak, jak robiły to legiony innych oficerów rosyjskiego wywiadu: jako wyjazd na naukę języka angielskiego. Andriej tak bardzo pragnął, aby jego syn poszedł w jego ślady, że GRU musiało zignorować własne zasady rekrutacji, które oficerowie mandatowi wtapiają się w otoczenie. Jako młody blondyn o wzroście 180 cm Albert rzucał się w oczy w każdym tłumie, a co dopiero na atrakcyjnych przedmieściach Tbilisi.

Kiedy trzy lata później Joy zobaczyła twarz Alberta, zareagowała „przeczuciowo”. „Mogę z całą pewnością powiedzieć, że to wygląda jak mężczyzna, którego widziałem na ulicy”.

„Nieśmiercionośna broń akustyczna”

Całoroczne dochodzenie prowadzone przez The Insider we współpracy z 60 Minutes i Der Spiegel odkryło dowody sugerujące, że niewyjaśnione anonimowe incydenty zdrowotne, znane również jako syndrom Hawany, mogą mieć swoje źródło w użyciu broni energetycznej kierowanej przez członków Jednostki 29155.

Do głównych ustaleń tego dochodzenia należy fakt, że starsi członkowie jednostki otrzymali nagrody i awanse polityczne za pracę związaną z rozwojem „nieśmiercionośnej broni akustycznej” – terminu używanego w rosyjskiej literaturze wojskowo-naukowej do opisania zarówno fal dźwiękowych, jak i radiowych. oparte na urządzeniach wykorzystujących energię ukierunkowaną, ponieważ oba powodowałyby artefakty akustyczne w mózgu ofiary.

Ci i inni agenci Jednostki 29155, podróżujący pod przykrywką, zostali geolokalizowani w miejscach na całym świecie tuż przed lub w momencie zgłoszonych nietypowych incydentów zdrowotnych – czyli AHI, jak rząd USA formalnie określa zespół Hawany. Co więcej, Joy nie jest jedyną ofiarą, która zidentyfikowała znanego członka rosyjskiego oddziału tajnych operacji czającego się w pobliżu jej domu.

Pierwsza obserwacja mogła mieć miejsce dokładnie siedem lat wcześniej. Wbrew upublicznionym informacjom na temat syndromu hawańskiego – który rozpoczął się w tytułowej stolicy Kuby w 2016 roku – prawdopodobnie dwa lata wcześniej we Frankfurcie w Niemczech doszło do ataków, kiedy pracownik rządu USA stacjonujący w tamtejszym konsulacie stracił przytomność przez coś w rodzaju silnego promienia energii. U ofiary później zdiagnozowano urazowe uszkodzenie mózgu. Udało jej się także zidentyfikować agenta jednostki 29155 z Genewy. (Do incydentu doszło kilka miesięcy po inwazji Rosji na Ukrainę w 2014 r., podczas której potajemne, niemal bezkrwawe zajęcie Półwyspu Krymskiego w lutym i marcu 2014 r. ustąpiło miejsca burzliwej, ośmioletniej brudnej wojnie we wschodnim sercu przemysłowym Ukrainy). Donbas, niedaleko granicy Ukrainy z Rosją.)

„The Insider” , „60 Minutes” i „Der Spiegel” odkryły dokumenty potwierdzające, że Jednostka 29155 eksperymentuje z dokładnie takim rodzajem technologii broni, jaki zdaniem ekspertów jest prawdopodobną przyczyną tajemniczej choroby, która do tej pory dotykała ponad stu odległych amerykańskich szpiegów i dyplomaci, a także kilku urzędników kanadyjskich. Wielu z nich to doświadczeni specjaliści ds. Rosji, biegle władający tym językiem; inni mają wiedzę specjalistyczną w różnych dziedzinach, takich jak Bliski Wschód czy Ameryka Łacińska, ale po przejęciu Krymu zostali przydzieleni do wrażliwych ról w rządzie USA, których celem jest przeciwdziałanie rosyjskiej agresji i operacjom wywiadowczym w Europie i Ameryce Północnej.

Co więcej, jednostka 29155 cieszy się złą sławą w środowisku wywiadowczym USA. „Ich zakres jest globalny, jeśli chodzi o prowadzenie śmiercionośnych operacji i aktów sabotażu” – powiedział The Insider były wysokiej rangi oficer CIA posiadający wiedzę specjalistyczną w Rosji . „Ich misja polega na odnalezieniu, naprawieniu i wykończeniu, a wszystko to w celu wsparcia imperialnych marzeń Władimira Putina”.

„Jednostka 29155 ma globalny zasięg, jeśli chodzi o prowadzenie śmiercionośnych operacji i aktów sabotażu. Ich misją jest znalezienie, naprawienie i wykończenie, a wszystko to w celu wsparcia imperialnych marzeń Władimira Putina.

Pierwotnie pomyślana jako jednostka szkoleniowa GRU, została zreorganizowana i rozbudowana w 2008 roku jako zespół operacyjny zajmujący się kampaniami zabójstw, sabotażu i destabilizacji politycznej na całym świecie. Trzej członkowie tej jednostki, płk Aleksander Miszkin, płk Anatolij Czepiga i generał dywizji Denis Siergiejew, byli odpowiedzialni za otrucie brytyjskiego podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córki Julii wojskowym środkiem paralityczno-drgawkowym Nowiczok w Salisbury w Anglii w 2018 roku W 2015 roku Denis Siergiejew i inni członkowie jednostki dwukrotnie otruli bułgarskiego handlarza bronią Emiliana Gebrewa podobną bronią fosforoorganiczną, prawie na pewno dlatego, że firma Gebrewa, EMCO, sprzedawała amunicję do Gruzji i Ukrainy – dwóch krajów, które niedawno toczyły wojnę z Rosją. Jednostka 29155 wykorzystała także serbskich najemników do zorganizowania nieudanego zamachu stanu w Czarnogórze w przeddzień przystąpienia tego kraju do NATO w 2016 r. Jak jako pierwszy doniósł „The Insider” , jednostka była odpowiedzialna za serię eksplozji w składach amunicji i broni w całej Bułgarii i Czechy — eksplozje, które rozpoczęły się w 2011 r., dwa lata po przekształceniu Jednostki 29155 w oddział tajnych operacji i w samym środku „resetu” administracji Obamy z Moskwą. (W wyniku tych operacji zginęło lub zostało rannych dziesiątki niewinnych osób; ich zdemaskowanie doprowadziło do wydalenia 19 rosyjskich dyplomatów, odpowiednio z Sofii i Pragi, a także postawienia aktów oskarżenia przez rząd bułgarski wobec wszystkich sabotażystów Jednostki 29155 zamieszanych w zamachy bombowe w tym kraju. Niedawno członkowie jednostki zostali rozmieszczeni jako zaawansowany zespół sabotażowo-zabójczy na Ukrainie na kilka dni przed inwazją Rosji na ten kraj na pełną skalę, która odbędzie się pod koniec lutego 2022 r.

W przeciwieństwie do innych zespołów w ramach rozległego rosyjskiego aparatu wywiadowczego, ten nie szpieguje ludzi, przynajmniej nie w celu gromadzenia informacji. Poświęcony jest wyłącznie tzw. kinetycznym, czyli brutalnym, operacjom wojskowym. Jego poprzednikiem i odpowiednikiem był wydział sowieckiego KGB zajmujący się „zadaniami specjalnymi”, który przeprowadzał zabójstwa i akty terroryzmu za granicą. Do jego najbardziej złowrogich czynów należało zabijanie ukraińskich nacjonalistów w Europie za pomocą bomb i pistoletów cyjankowych oraz wbijanie czekana w czaszkę wygnanego rewolucjonisty Lwa Trockiego w Meksyku w 1940 roku.

Zespół Hawany, od dawna uważany za narosły efekt biologiczny wywołany przez inny rodzaj unikalnej broni, obejmuje różnorodne objawy, w tym: przewlekłe bóle głowy, zawroty głowy, szumy uszne, bezsenność, nudności, trwałe upośledzenie psychofizjologiczne, a w niektórych przypadkach ślepotę lub utratę słuchu. Wiele ofiar twierdziło, że w jednej chwili czuły się dobrze, a w następnej doświadczyły intensywnego bólu lub ucisku w czaszce – zwykle zlokalizowanego po jednej stronie głowy, jakby zostały złapane w wiązkę skoncentrowanej energii. U wielu z nich zdiagnozowano łagodne urazy mózgu. Inni doświadczyli tak poważnych, długotrwałych skutków poznawczych i przedsionkowych, że nie mogą już funkcjonować na co dzień i ze względów medycznych przeszli na emeryturę.

Joy przez ostatnie trzy lata codziennie cierpiała na bóle głowy. Przeszła także dwie operacje z powodu rozejścia się kanału półkolistego (pojawienie się dziur w ścianach kostnych otaczających jej uszy wewnętrzne). Będzie potrzebowała trzeciej operacji, aby zaradzić szybkiemu pogarszaniu się stanu kości skroniowej – schorzeniu, którego neurochirurg nie potrafi wyjaśnić.

Zespół hawański po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę opinii publicznej w 2017 r. w związku z dziwnymi dolegliwościami, które dotykają ponad dwudziestu urzędników CIA i Departamentu Stanu oddelegowanych na Kubę w następstwie ożywienia stosunków dyplomatycznych między administracją Obamy a rządem, na którego czele stoi brat Fidela Castro, Raúl. Do przypadków doszło w Hawanie między majem 2016 r. a wrześniem 2017 r., kiedy to administracja Trumpa radykalnie ograniczyła obecność Departamentu Stanu na karaibskiej wyspie, a CIA wycofała cały swój personel z ponownie otwartej tam ambasady USA. Jednak niewielu członków społeczności wywiadowczej wierzyło, że za tym zjawiskiem stoją Kubańczycy. Biorąc pod uwagę ogromny wpływ Moskwy na naród rządzony przez komunistów, dominowała teoria, że ​​Rosjanie przeprowadzili ataki w ramach wysiłków mających na celu utrudnienie zbliżenia amerykańsko-kubańskiego.

Na całym świecie odnotowano ponad 100 przypadków AHI, które dotyczyły amerykańskich szpiegów, dyplomatów, oficerów wojskowych, wykonawców, a w niektórych przypadkach ich współmałżonków, dzieci, a nawet zwierząt domowych. Medycznie potwierdzone objawy zgłaszano aż do Guangzhou w Chinach i tak blisko domu, jak Waszyngton. Jedną z ofiar był wyższy rangą urzędnik Rady Bezpieczeństwa Narodowego za czasów Trumpa, który chwilowo cierpiał na asfazę i którego ciało zdrętwiało tuż przed budynkiem Eisenhowera Budynek wykonawczy w połowie listopada 2020 r. Innym był ówczesny zastępca szefa sztabu dyrektora CIA Billa Burnsa, który został potrącony w Delhi we wrześniu 2021 r., co spowodowało, że Burns skrócił oficjalne wizyty w Indiach i Pakistanie. W tym samym roku administracja Bidena podpisała ustawę hawańską, która zapewnia sześciocyfrowe odszkodowanie potwierdzonym ofiarom AHI.

Nie bez powodu ustawa hawańska weszła w życie dopiero w 2021 r.: przez ostatnie osiem lat syndrom hawański był przedmiotem intensywnych kontrowersji. Socjolodzy sugerują, że jest to niewiele więcej niż masowa choroba psychogenna lub być może wybuch masowej histerii. Argumenty te zostały podważone przez liczne badania medyczne, w tym badanie przeprowadzone przez panel ekspertów powołany przez społeczność wywiadowczą USA. Końcowa ocena tego dochodzenia wykazała , że ​​AHI mają „wyjątkową kombinację podstawowych cech, których nie można wytłumaczyć znanymi warunkami środowiskowymi ani medycznymi i które mogą wynikać z bodźców zewnętrznych”. Niemniej jednak w marcu 2023 r. Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego (ODNI) opublikowało zredagowany raport, w którym stwierdzono, że jest „bardzo mało prawdopodobne”, aby AHI były spowodowane przez zagranicznego przeciwnika. Ocena ta wywołała falę szoku wśród setek byłych i obecnych funkcjonariuszy wywiadu oraz członków ich rodzin, którzy uważają, że ponieśli znaczące i często nieodwracalne konsekwencje zdrowotne z rąk sił wroga. W rezultacie wiele z tych ofiar czuje się zdradzonych przez swój rząd za zaniedbanie zidentyfikowania sprawcy ich trudnej sytuacji.

The Insider i jego partnerzy śledczy odkryli nowe dowody – w postaci przechwyconych dokumentów rosyjskiego wywiadu, dzienników podróży i metadanych rozmów, a także zeznania naocznych świadków – których całość podważa ocenę dokonaną przez ODNI. Adam, pseudonim przyjęty przez Pacjenta Zero, pierwszego funkcjonariusza CIA, który na Kubie dotknął syndrom hawański, powiedział The Insider : „To długoterminowe śledztwo wykazało, że albo społeczność wywiadowcza nie jest w stanie wykonywać swojej najbardziej podstawowej funkcji lub próbowała zatuszować fakty i rannych pracowników oraz opinię publiczną w wyniku zapalenia gazu”.

Greg Edgreen, podpułkownik armii amerykańskiej, powołał grupę roboczą badającą syndrom hawański dla Agencji Wywiadu Obronnego (DIA) na lata 2020–2023. Dzięki tej funkcji miał dostęp do tajnych danych wywiadowczych opracowanych nie tylko przez Pentagon, ale także przez inne agencje należące do społeczności wywiadowczej USA. W odpowiedzi na to dochodzenie Edgreen powiedział 60 Minutes : „Jeśli nie mam racji co do tego, że Rosja stoi za nietypowymi incydentami zdrowotnymi, przyjdę do waszego programu. I zjem swój krawat.

Stała Komisja Specjalna Izby Reprezentantów ds. Wywiadu bada obecnie, w jaki sposób amerykańskie agencje szpiegowskie osiągnęły swoją ocenę „nie ma tu nic do zobaczenia” w marcu 2023 r. Biorąc pod uwagę wkład grupy roboczej DIA w raport ODNI, w którym potwierdzono różne poziomy zaufania osiągnięte przez różne agencje, Jednoznaczne przypisanie przez Edgreena winy Moskwie powinno wywołać zdziwienie w środowisku wywiadowczym USA i w Kongresie. Inną organizacją, o której mówi się, że jest sceptyczna, czy za syndromem hawalnym nie stoi zagraniczny przeciwnik, jest Agencja Bezpieczeństwa Narodowego, która zajmuje się wywiadem sygnałowym lub przechwytywaną komunikacją.

Syn też zmartwychwstaje

Tożsamość Alberta Averyanova przez Joy przed jej domem w Tbilisi potwierdza dwóch urzędników rządu USA, którzy powiedzieli 60 Minutes , że rosyjska agentka rzeczywiście przebywała w stolicy Gruzji mniej więcej w czasie jej ataku.

  • Zdjęcie Alberta Awerjanowa, syna dowódcy Jednostki GRU 29155 Zdjęcie Alberta Awerjanowa, syna dowódcy Jednostki GRU 29155

Zaledwie kilka lat przed ukończeniem Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego w 2019 r. ojciec już w wieku 16 lat przygotowywał Alberta do przejęcia jednostki 29155. Albert nieoficjalnie „szkolił się” w Genewie pod okiem płk. Jegora Gordienko (45 l.), który stacjonował następnie w mieście pod przykrywką dyplomatyczną jako drugi przedstawiciel handlowy Rosji przy Światowej Organizacji Handlu. Po odbyciu praktyki Albert stał się aktywnym członkiem Jednostki 29155, o czym świadczą dane rozmów, które „ The Insider” , „60 Minutes” i „Der Spiegel” uzyskały, wykazujące jego stałą komunikację z innymi agentami grupy, a także zapisy podróży pokazujące jego wspólne podróże ze znanymi 29155 funkcjonariuszy.

Zdjęcie Alberta Averyanova z dzieciństwa opublikowane na jego nieistniejącym już koncie w mediach społecznościowych VKontakte
Zdjęcie Alberta Averyanova z dzieciństwa opublikowane na jego nieistniejącym już koncie w mediach społecznościowych VKontakte

Jak na agenta GRU Albert prowadzi niezwykle otwarte życie w mediach społecznościowych. Gra w koszykówkę i piłkę nożną oraz podróżuje samolotem po całym świecie pod swoim oficjalnym nazwiskiem, publikując aktualizacje swojej historii gier w moskiewskim amatorskim klubie piłkarskim Evian ( zero bramek w 60 meczach) oraz zdjęcia, na których jest ze swoją dziewczyną Nastyą, na przejażdżkach swoim Mercedes-Benz ML/GLE. Ale jak już zauważono, podróże Alberta nie zawsze miały charakter turystyczny. Dane linii lotniczych, które wyciekły, pokazują, że niektóre z jego najbardziej zaskakujących lotów zostały zarezerwowane przez dział zasobów ludzkich Jednostki 29155.

Na przykład zarówno Albert, jak i jego ojciec Andrey Averyanov opuścili Moskwę 30 września 2021 r., osiem dni przed tym, jak Joy zauważyła przed swoim domem w Tbilisi osobę, którą według niej był Averyanov młodszy. Ojciec i syn polecieli do Taszkentu w Uzbekistanie i wrócili do Moskwy dopiero jedenaście dni później, 10 października. Jednak Taszkent nie był ich ostatecznym celem.

Andriej wyłączył telefon w stolicy Rosji i nie włączył go ponownie, dopóki nie wylądował 10 października, dzwoniąc do swojego kierowcy z lotniska. Albert zabrał ze sobą swój i nie wyłączył go od razu. Otrzymał telefon z niezidentyfikowanego uzbeckiego numeru 1 października o godzinie 8:04, następnego ranka po przybyciu z Andriejem do Taszkentu. Następnie telefon Alberta został wyłączony. Trzydzieści sześć minut później o godzinie 8:40 wystartował samolot z Taszkentu do Tbilisi. (W 2021 r. nie było bezpośrednich lotów między Rosją a stolicą Gruzji ze względu na spór dyplomatyczny między obydwoma krajami, a członkowie Jednostki 29155 i tak wykorzystują cele tranzytu wabików, aby uniknąć wyśledzenia konkretnego ataku lub incydentu, jak podaje „ The Insider” jak wcześniej informowaliśmy .)

Przez następne dziesięć dni telefon Alberta był wyłączony, co oznaczało, że nie można było uzyskać jego metadanych geolokalizacyjnych za ten okres. Widać, że telefon znajdował się w roamingu, a plan komórkowy Alberta nie pozwalał mu na odbieranie połączeń przychodzących ani łączenie się z Internetem. Jednak wieczorem 9 października, w przeddzień powrotu duetu ojciec-syn z Taszkentu do Moskwy, Albert najwyraźniej włączył ponownie telefon, ponieważ otrzymał automatyczną wiadomość od swojego operatora komórkowego Beeline, witającą go w Uzbekistanie. Wiadomość ta wskazuje, że Albert w poprzednich dniach przebywał poza granicami kraju i powrócił do Uzbekistanu dopiero w przeddzień swojej dalszej podróży do Moskwy.

Kiedy The Insider zadzwonił do Alberta, aby zapytać, czy był w Tbilisi w czasie rzekomych ataków na amerykańskich dyplomatów i ich rodziny, wysłuchał pytania, a następnie nadmiernie podekscytowany zapytał, kto jest po drugiej stronie linii. „Przestań, przestań, kto mnie woła?” Kiedy powiedziano mu, że to redaktor naczelny The Insider, natychmiast się rozłączył.

Ataki we Frankfurcie

Według wielu źródeł siedem lat wcześniej, prawie dwa tysiące mil na zachód, w listopadzie 2014 r. we Frankfurcie w Niemczech miały miejsce dwa oddzielne ataki, jeden po drugim. Jedno z tych źródeł, Mark Lenzi (49 l.), jest obecnym urzędnikiem Departamentu Stanu.

Lenzi, jego żona, syn i córka zostali ewakuowani medycznie z Guangzhou w Chinach na początku czerwca 2018 r., po tym jak oboje nie przeszli testów na uszkodzenie mózgu. Według Lenziego on i jego rodzina otrzymali od rządu USA odszkodowanie w wysokości „ponad milion dolarów z powodu zdiagnozowanych u nas urazowych uszkodzeń mózgu”, będące połączeniem ugody z sporów cywilnych i płatności na podstawie ustawy hawańskiej. W listopadzie 2014 r. Lenzi pracował w konsulacie USA we Frankfurcie jako regionalny specjalista ds. bezpieczeństwa, kiedy jego koledzy ulegli temu samemu schorzeniu, którego on i jego gospodarstwo domowe doświadczyli wiele lat później na innym kontynencie.

„Ataki we Frankfurcie w 2014 r. zawsze miały kluczowe znaczenie, ponieważ miały miejsce przed atakami na Kubę i Chiny i powinny były wzbudzić największą uwagę rządu USA”.

„Ataki we Frankfurcie w 2014 r. zawsze miały kluczowe znaczenie, ponieważ miały miejsce przed atakami na Kubę i w Chinach i powinny były zwrócić na siebie największą uwagę rządu USA” – Lenzi powiedział The Insider , 60 Minutes i Der Spiegel .

Według Lenziego i innych źródeł jedną z ofiar był pracownik konsulatu rządu USA, którego „ The Insider” nazwie Taylorem. W przypadku Taylora objawy rozpoczęły się jako intensywne uczucie ucisku, które zaczynało się w tułowiu i promieniowało do głowy i szyi. Potem pojawiły się nudności, a po nich „wysoki pisk”. Taylor pobiegła do łazienki, żeby zwymiotować, po czym upadła nieprzytomna na podłogę. W szpitalu St. Marie, położonym kilka minut od konsulatu, 4 listopada 2014 r. niemieccy lekarze zdiagnozowali u Taylora zapalenie neuronu przedsionkowego, nagłe wystąpienie zawrotów głowy, objawiających się nudnościami, wymiotami i wzrostem ciśnienia krwi. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych u Taylora zdiagnozowano urazowe uszkodzenie mózgu.

W tygodniach poprzedzających atak Taylor pamięta konfrontację z wysokim, muskularnym mężczyzną o wojskowej postawie, zachowującym się podejrzanie po drugiej stronie ulicy od kompleksu mieszkalnego konsulatu. Nieznany mężczyzna był ubrany w zwykłe, uliczne ubranie i przechadzał się wzdłuż bloku mieszkalnego, sprawdzając i fotografując zaparkowane pojazdy z amerykańskimi tablicami dyplomatycznymi. Po krótkiej wymianie zdań z Taylorem mężczyzna odpowiedział silnym rosyjskim akcentem, kończąc spotkanie i uciekając.

Za pośrednictwem strony trzeciej dzienniki The Insider , 60 Minutes i Der Spiegel mogły udostępnić Taylorowi dwa zdjęcia Gordienko – późniejszego mentora Alberta Averyanova – który zespół dochodzeniowy ma podstawy sądzić, że przebywał w rejonie Frankfurtu w ramach natarcia zespół rozpoznawczy tuż przed atakiem. Jedno ze zdjęć wykonano w 2015 r., drugie w 2017 r. Taylor bez wahania potwierdziła, że ​​Gordienko był podejrzanym czającym się przed budynkiem konsulatu USA.

„Tak, to on” – powiedział Taylor. „Teraz dostaję gęsiej skórki, kiedy na niego patrzę”.

Egor Gordienko
Egor Gordienko

Euromajdan i nowa era zadań specjalnych

Rok 2014 był pracowity dla Jednostki 29155. W ostatnich miesiącach 2013 r., gdy protesty uliczne przeciwko byłemu prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi osiągnęły punkt wrzenia, kilku członków jednostki zostało wysłanych na Ukrainę pod przykrywką, prawdopodobnie w celu udaremnienia rewolucję prozachodnią. Wysiłki szpiegów na Ukrainie najwyraźniej zakończyły się niepowodzeniem i zostały przekierowane na zakłócanie lub szkodzenie partnerom Ukrainy za granicą.

Jeden zespół agentów jednostki, podróżujący pod fałszywymi tożsamościami do i z Europy, przedostał się do kontrolowanego przez czeskie Ministerstwo Obrony magazynu amunicji w miejscowości Vrbětice w południowo-wschodnich Morawach w Czechach. Podłożyli materiały wybuchowe i wysadzili partię amunicji artyleryjskiej należącej do EMCO Emiliana Gebreva i zdaniem GRU przeznaczonej na Ukrainę. W tym samym roku inny zespół Jednostki 29155 wielokrotnie podróżował do i z Niemiec. Na przykład 26 stycznia 2014 r. w Pradze wylądowali generał dywizji Denis Siergiejew i Aleksander Miszkin. Z danych dotyczących podróży uzyskanych stamtąd przez „The Insider” , „60 Minutes ” „Der Spiegel” wynika, że ​​pojechali pociągiem do Monachium, gdzie 30 stycznia wynajęli samochód. Miejsce pobytu Siergiejewa i Miszkina zaginęło na następne 40 godzin, ale następnego wieczoru w Monachium zwrócili wypożyczony samochód. Następnie wrócili pociągiem do Pragi. Siergiejew i Miszkin przylecieli z powrotem do Moskwy 2 lutego.

Z reguły szpiedzy podczas podróży lotniczej zawsze pozostawiają mylące ślady, unikając podróży bezpośrednio do interesującego ich miejsca docelowego, a czasem poświęcając godziny – a nawet dni – na podróż pociągiem lub samochodem w celu odwrócenia uwagi.

Używanie krętej trasy jest częścią rzemiosła operacyjnego GRU — sposobu na zapuszczenie służb kontrwywiadu fałszywymi tropami. Z reguły szpiedzy podczas podróży lotniczej zawsze pozostawiają mylące ślady, unikając podróży bezpośrednio do interesującego ich miejsca docelowego, a czasem poświęcając godziny – a nawet dni – na podróż pociągiem lub samochodem w celu odwrócenia uwagi. Dodatkowa motywacja do wkroczenia rosyjskich szpiegów do wspólnej przestrzeni europejskiej przez kraj inny niż docelowy wiązał się z faktem, że otrzymali oni wizy od różnych krajów europejskich; agenci spodziewali się mniejszej kontroli na granicy, jeśli wjechaliby przez kraj, który wydał im wizę.

Co Siergiejew i Miszkin robili w Niemczech? Żaden z nich nie prowadzi czystego szpiegostwa na rzecz GRU, jak jasno wynika z ich późniejszej działalności operacyjnej. Rok później Siergiejew został dowódcą operacyjnym Jednostki 29155, który nadzorował zatrucia Gebrewa – na kamerze CCTV nagrano go nawet na parkingu biurowca EMCO Gebrewa w Sofii, najwyraźniej szukając pojazdu będącego celem, gdzie – zdaniem władz bułgarskich – Broń chemiczna fosforoorganiczna podobna do nowiczoka była przyczepiona do klamki drzwi po stronie kierowcy. Jeszcze później Siergiejew założył kwaterę główną w tanim hotelu w Paddington w Londynie, podczas gdy Mishkin wraz ze swoim wspólnikiem z Jednostki 29155, Antaolym Chepigą, wsiedli do pociągu do Salisbury, aby posmarować przód Nowiczoka zawartego w fałszywej butelce perfum Niny Ricci. klamka do drzwi przy 47 Christie Miller Road, gdzie mieszka Siergiej Skripal. Ich podróż do Europy Środkowej wyraźnie wskazuje, że wykonywali podobną misję lub przygotowywali pod nią podwaliny, na przykład rozpoznanie celu.

Tym założeniem tym bardziej przekonujący jest fakt, że pod koniec września 2014 r. członkowie Jednostki 29155 – w tym Siergiejew – rozpoczęli serię rozłożonych w czasie podróży do Europy Środkowej i Zachodniej, które zazwyczaj oznaczają fazę przygotowawczą do poważnej operacji sabotażu lub zamachu.

25 września Siergiejew poleciał z Moskwy do Mediolanu. Kilka miesięcy wcześniej uzyskał wydaną przez Włochy wielokrotną wizę Schengen, która umożliwiała mu łatwy dostęp, bez żadnych kontroli granicznych, do 26 krajów europejskich, w tym Szwajcarii. Wolał jednak wejść do wspólnej przestrzeni europejskiej przez kraj, który wydał mu wizę. Tego samego dnia do Budapesztu przyleciał inny członek oddziału płk Jewgienij Kalinin, udając rosyjskiego kuriera poczty dyplomatycznej. Dwa dni później wrócił do Moskwy. Wreszcie Gordienko, agent Jednostki 29155, którego Taylor widział później w sprawie doradztwa mieszkaniowego we Frankfurcie w USA, przybył do Paryża z Moskwy na podstawie wydanej przez Francję wizy Schengen.

Gordienko i Siergiejew pojechali pociągami z miejsc docelowych wabika do tego samego miejsca, Genewy, gdzie wieczorem 26 września zameldowali się w hotelu Nash Airport. Nie wiadomo, czy tam zostali, czy nie, ale 6 października zarejestrowali nowe pokoje w Geneva Airport Novotel Suites — pokoje, jak wynika z rachunków zbadanych przez „ The Insider” , „60 Minutes ” i „Der Spiegel” , przebywały do ​​13 października.

27 września, dzień po zameldowaniu się w hotelu Nash, Gordienko wynajął samochód od Sixt na pięć dni. (2 października odwołano kolejny wynajem samochodu). Ani on, ani Siergiejew nie pozostawili żadnych dalszych cyfrowych śladów aż do powrotu do Moskwy odrębnymi trasami 13 października.

Ale czas tej podróży jest wymowny. Śledzi sytuację, w której Taylor widział Gordienko we Frankfurcie, kilka tygodni przed atakiem. Po zakwaterowaniu się w hotelu w pobliżu lotniska w Genewie, który był zarezerwowany łącznie przez 18 dni, Gordienko i Siergiejew mogli z łatwością wejść na pokład samolotów do i z Frankfurtu, posługując się fikcyjną tożsamością, biorąc pod uwagę, że znajdowali się w strefie Schengen i w związku z tym nie przechodzili kontroli bezpieczeństwa wewnętrznego (większość europejskich linii lotniczych nie sprawdza dokumentów tożsamości przy wejściu na pokład w przypadku lotów wewnątrz strefy Schengen)

Nie byli to jedyni agenci GRU latający w ten region.

11 października do Europy Zachodniej zaczęło przybywać trzech pozornie niezwiązanych ze sobą rosyjskich turystów, wszyscy podróżujący pod fałszywymi tożsamościami. Wszyscy trzej byli członkami Jednostki 29155.

Najstarszym z nich był płk Iwan Terentiew, zastępca dowódcy jednostki Andrieja Awerjanowa. Wyposażony w wizę włoską Terentiew poleciał z Moskwy do Mediolanu. Jego adiutant, ppłk Nikołaj Jeżow, również 11 października przyleciał z Moskwy do Wiednia.

  • Iwan Terentiew (po lewej) przemawia podczas wydarzenia publicznego w Jużno-Sachalińsku w 2022 r. Oficjalne zdjęcie z wydarzenia.Iwan Terentiew (po lewej) przemawia podczas wydarzenia publicznego w Jużno-Sachalińsku w 2022 r. Oficjalne zdjęcie z wydarzenia.

Trzy dni później, 15 października, do Terentiewa i Eżowa dołączył trzeci kolega, Danil Kaprałow, członek Jednostki 29155 z wykształceniem medycznym. Kaprałow poleciał do Amsterdamu. Jednak dane dotyczące rezerwacji uzyskane przez The Insider , 60 Minutes i Der Spiegel pokazują, że 15 października zameldował się w Starling Hotel Residence w Genewie i zapłacił 3000 franków szwajcarskich (około 3300 dolarów) za swój pokój do 3 listopada.

Cokolwiek Terentiew, Jeżow i Kaprałow mieli do zrobienia w Europie Zachodniej, najwyraźniej należało to zrobić do tego dnia, ponieważ wszyscy trzej kupili bilety powrotne do Moskwy, każdy podróżując z miejsca przybycia do Europy.

Następnego dnia, 4 listopada, Taylor stracił przytomność.

Duchy stacji Kijów

Zima 2014 roku była także pracowitym czasem dla Ukraińców.

Tysiące obywateli, rozwścieczone odmową ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza w związku z jego obietnicą wyborczą dotyczącą zbliżenia kraju do Unii Europejskiej, wzięło udział w trwającym miesiące ruchu protestacyjnym, który zamienił centralny plac Kijowa – Majdan – w zabarykadowany obóz. Euromajdan, jak nadano nazwę demonstracji, zakończył się pod koniec lutego 2014 r. serią wstrząsów sejsmicznych. Pierwszą z nich było brutalne stłumienie protestujących, zainicjowane przez siły bezpieczeństwa Janukowycza za namową rosyjskiego wywiadu, które polegało na rozmieszczeniu snajperów w celu zabicia lub zranienia ponad 100 demonstrantów. Wkrótce po masakrze Janukowycz, ponownie przy pomocy rosyjskich agentów, uciekł z Ukrainy do Rosji. Władimir Putin rozkazał już swoim wojskom okupację Krymu – siedziby Sewastopola, siedziby rosyjskiej Floty Czarnomorskiej – a po niewolnym, niesprawiedliwym i pospiesznie zorganizowanym „referendum” półwysep został nielegalnie zaanektowany przez Rosję 18 marca. siły te nie poprzestały na tym, rozpętając godną zaprzeczenia wojnę zastępczą we wschodnim regionie Donbasu na wschodzie Ukrainy pod przykrywką powstania „separatystycznego”, które po kilku miesiącach ciężkich walk przekształciło się w konflikt terytorialny na niższym szczeblu, który tlił się do czasu wystrzelenia przez Rosję inwazja na Ukrainę na pełną skalę w lutym 2022 r.

W dużej mierze w wyniku agresywnych działań Rosji na niezamieszkanych terenach Ukrainy kształtował się nowy konsensus polityczny. Dążenie Ukrainy do niepodległości w 1991 r. mogło przyspieszyć upadek Związku Radzieckiego, ale przez następne dwie dekady społeczeństwo ukraińskie pozostawało podzielone na tych, którzy dążyli do integracji z Europą, i tych, którzy opowiadali się za ścieżką, która zbliżyłaby kraj do Rosji – kulturowo i ekonomicznie, jeśli nie politycznie. Rok 2014 był punktem zwrotnym. Po raz pierwszy sondaże wykazały, że większość Ukraińców opowiada się za przyszłym członkostwem w NATO i choć do przystąpienia Kijowa do Sojuszu Północnoatlantyckiego prawdopodobnie potrzeba jeszcze wielu lat, rozszerzona współpraca wywiadowcza nie wymaga głosowania konsensusu 32 państw członkowskich NATO.

Jak niedawno doniósł „The New York Times” , w latach następujących po Euromajdanie CIA ogromnie rozszerzyła swoją współpracę z ukraińskim wywiadem wojskowym HUR. Według „Los Angeles Times” począwszy od 2015 r. dzięki tej współpracy Kijów stał się „jednym z najważniejszych partnerów wywiadowczych Waszyngtonu przeciwko Kremlowi” . Ukraińscy szpiedzy przeszkoleni przez CIA zostali później rozmieszczeni w Rosji, Europie, a nawet na Kubie. Dziś są w stanie wystrzelić drony w rafinerie ropy naftowej i strategiczne linie kolejowe w głębi Rosji, nawet na sam Kreml. Zniszczyli także jedną trzecią rosyjskiej Floty Czarnomorskiej bez pomocy działającej w dobrej wierze ukraińskiej marynarki wojennej.

Według NYT współpraca z CIA od 2015 roku przekształciła Kijów w „jednego z najważniejszych partnerów wywiadowczych Waszyngtonu przeciwko Kremlowi”

Wybitni agenci HUR, tacy jak obecny dyrektor tej służby, gen. Kyryło Budanow, zacisnęli zęby w ukraińskiej grupie komandosów, Jednostce 2245, szkolonej przez siły paramilitarne CIA, czyli Departament Lądowy. A Moskwa z pewnością była świadoma tej współpracy. Rosjanie wysadzili samochód płk. Maksima Shapovala, szefa Jednostki 2245, gdy ten jechał na spotkanie z funkcjonariuszami CIA z Kijowskiej Stacji, biura agencji mieszczącego się w Ambasadzie USA.

Nadpobudliwa placówka CIA w stolicy Ukrainy była, jak to ujął jeden z byłych urzędników wywiadu USA, odpowiedzialna za „montaż kanalizacji” w HUR. „The Insider” , „60 Minutes ” i „Der Spiegel” mogą teraz po raz pierwszy ujawnić, w jakim stopniu na stację CIA miał później wpływ syndrom hawański.

Nadpobudliwa placówka CIA w stolicy Ukrainy była, jak to ujął jeden z byłych urzędników wywiadu USA, odpowiedzialna za „montaż instalacji wodno-kanalizacyjnej” w HUR

Dwóch funkcjonariuszy CIA oddelegowanych do Kijowa w okresie intensywnej współpracy między wywiadem amerykańskim i ukraińskim doświadczyło później AHI po oddelegowaniu do nowych misji za granicą. Jeden z nich, nowy szef stacji w Hanoi w Wietnamie, został trafiony, gdy przebywał w tymczasowym mieszkaniu w hotelu Oakwood Residence Suites w stolicy Wietnamu w sierpniu 2021 r. w związku z warunkami izolacji związanymi z pandemią Covid-19. Inny funkcjonariusz, który został zastępcą szefa placówki w Taszkiencie w Uzbekistanie, został w grudniu 2020 r. potrącony w swoim mieszkaniu w tym mieście wraz z żoną i dzieckiem. On i jego rodzina musieli zostać wysłani metrem z Taszkientu i poddani leczeniu w Narodowym Wojskowym Centrum Medycznym im. Waltera Reeda. Przychodzącego szefa placówki w Hanoi również przewieziono metrem z Wietnamu i poddano leczeniu w ośrodku Walter Reed. Ponadto żona trzeciego funkcjonariusza CIA, który służył w Kijowie w tym samym krytycznym okresie – mniej więcej od 2014 do 2017 r. – została uderzona w październiku 2021 r. w kawiarni w Londynie. Była leczona lokalnie w Londynie, przebywa także w CIA.

Seria przypadków syndromu hawańskiego, które wyłoniły się od weteranów ambasady USA w Kijowie, była tak niepokojąca dla jednego z nich, że zdecydował się on całkowicie zrezygnować z pracy w CIA, zamiast ryzykować, że stanie się czwartą ofiarą.

Ze wszystkich spraw zbadanych przez „The Insider” , „60 Minutes ” i „Der Spiegel” najlepiej udokumentowane są przypadki personelu wywiadu USA i personelu dyplomatycznego posiadającego wiedzę merytoryczną w Rosji lub doświadczenie operacyjne w takich krajach jak Gruzja i Ukraina – dwa państwa poradzieckie, które w ciągu ostatnich dwudziestu lat przeszły prozachodnie „kolorowe rewolucje”. (Niektórzy z tych pracowników są nadal aktywni i odmówili wypowiadania się w sprawie tego artykułu).

Sam Putin nie cofnął się przed zrzuceniem winy za te prodemokratyczne ruchy protestacyjne na progu Langley lub Foggy Bottom – lub obu. Niedawno, w wywiadzie z 9 lutego byłego prezentera Fox News Tuckera Carlsona , Putin rozpowszechniał teorię spiskową, że Euromajdan wcale nie był dziełem niezadowolonych Ukraińców. „CIA zakończyła swoje zadanie polegające na przeprowadzeniu zamachu stanu” – powiedziała Carlsonowi rosyjska głowa państwa.

Innymi słowy, Putin miałby interes w zneutralizowaniu dziesiątek oficerów wywiadu USA, których uważał za odpowiedzialnych za utratę byłych satelitów lub części składowych byłego imperium sowieckiego. Ukraina jest narodem, na którym opiera się wielki plan Putina „odbudowania Związku Radzieckiego”, jak to określił prezydent Biden 24 lutego 2022 r., czyli w dniu inwazji Rosji na pełną skalę.

Greg Edgreen, były śledczy DIA ds. syndromu hawańskiego, powiedział 60 Minutes , że jego grupa robocza przeglądała „duży zbiór danych, począwszy od wywiadu sygnałowego, wywiadu ludzkiego, aż po raporty z otwartych źródeł. Wszystko, co dotyczy Internetu, dokumentacji podróży, dokumentacji finansowej, co tylko chcesz. I ciągle widzieliśmy wiele punktów danych. Działo się to w przypadku 5%, 10% najlepszych funkcjonariuszy Agencji Wywiadu Obronnego. Konsekwentnie istniało powiązanie z Rosją. W pewnym momencie pracowali przeciwko Rosji, skupiali się na Rosji i radzili sobie wyjątkowo dobrze.

Marc Polymeropolous to wielokrotnie nagradzany były oficer CIA, którego ostatni tytuł to szef operacji Centrum Misji na Europę i Eurazję tej agencji, które odpowiada za całą tajną działalność w ponad czterdziestu krajach. Polymeropoulos, obecnie współpracownik MSNBC , jest także jedną z najbardziej zdeklarowanych ofiar syndromu hawańskiego i orędownikiem opieki zdrowotnej dla dotkniętych nim kolegów funkcjonariuszy CIA. Został uderzony u szczytu swojej kariery, w grudniu 2017 r., gdy przebywał w Moskwie z oficjalną wizytą CIA, aby nawiązać kontakt z rosyjskimi odpowiednikami w sprawie współpracy antyterrorystycznej między Waszyngtonem a Moskwą. (Wspólnie z niniejszym śledztwem The Insider publikuje relację z pierwszej ręki na temat tego doświadczenia i jego następstw, które zmusiły go do odejścia z CIA. Jego wspomnienia można przeczytać tutaj ).

„Zakładając, że to prawda, z pewnością pasuje to do wzorca Rosjan szukających zemsty za wydarzenia, za które ich zdaniem jesteśmy odpowiedzialni. Jako były oficer prowadzący CIA nie wierzę w zbiegi okoliczności.”

„The Insider” , „60 Minutes” i „Der Spiegel” przedstawiły Polymeropoulosowi swoje ustalenia: wielu funkcjonariuszy CIA, którzy około dziesięć lat temu bezpośrednio pracowali z HUR, na późniejszym etapie swojej kariery zawodowej cierpiało na syndrom hawański. „Zakładając, że to prawda, z pewnością wpisuje się to w schemat szukania przez Rosjan odwetu za wydarzenia, za które ich zdaniem jesteśmy odpowiedzialni” – stwierdził. „Jako były oficer prowadzący CIA nie wierzę w zbiegi okoliczności”.

Niesamowity wyścig GRU

Gdy w latach 2016 i 2017 z Chin zaczęły napływać doniesienia o dziwnych dolegliwościach, jakich doświadczają urzędnicy amerykańscy pracujący dla Departamentu Stanu i Handlu, do kraju przedostał się jeden z trucicieli Siergieja Skripala przebrany za grupę rosyjskich mechaników samochodowych.

Silk Way Rally, impreza wyścigów terenowych, powstała w 2009 roku jako swego rodzaju międzykontynentalna impreza SCORE International. Pierwotnie ograniczona do obszaru Rosji i Azji Środkowej, do 2016 roku trasa biegła od Moskwy do Xi’an, starożytnego miasta w Chinach, które niegdyś wyznaczało najbardziej wysunięty na wschód koniec Jedwabnego Szlaku. Dzięki legalnym umowom sponsorskim i sławnym kierowcom samochodów wyścigowych offroad — dyrektorem Silk Way jest Vladimir Chagin, posiadacz rekordu największej liczby zwycięstw w Rajdzie Dakar, a jego numerem drugim jest Frederic Lequien, dyrektor generalny Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA — Wyścig obejmuje dystans niemal 4400 mil. Innymi słowy, jest to wygodny kanał do transportu ludzi i sprzętu na całym świecie.

Być może dlatego Rajd Jedwabnej Drogi jest frontem GRU .

Jej szef Bułat Janborysow został odznaczony drugim Orderem Newskiego, prestiżowym rosyjskim odznaczeniem wojskowym, z rąk zastępcy dyrektora GRU gen. Władimira Aleksiejewa podczas hucznej ceremonii, która odbyła się w Moskwie w kwietniu 2023 r. (Nagranie wideo z tej ceremonii uzyskało The Insider . )

Wewnętrzne dokumenty dotyczące Rajdu Jedwabnej Drogi również wyraźnie stwierdzają, że prawdziwym celem tej pozornie apolitycznej rywalizacji sportowej jest stworzenie „uniwersalnej platformy dla dyplomacji ludowej”, opartej na pojęciu „miękkiej siły Rosji”. Kreml miał nadzieję zjednoczyć Rosję, Chiny, Iran, Katar, Afganistan, Syrię, Turkmenistan i Tadżykistan oraz zbudować „terminale logistyczne” w każdym z tych krajów – wraz z magazynami i węzłami komunikacyjnymi 5G. (Rozszerzone trasy rajdu miały ominąć te kraje, ale inwazja Rosji na Ukrainę w 2022 r. pokrzyżowała te ambicje).

Wydaje się jednak, że ten mandat „miękkiej siły” był po prostu przykrywką dla prawdziwych funkcji Rajdu Jedwabnego Szlaku. Z bilingów telefonicznych Yanborisova wynika, że ​​był w stałym kontakcie ze szpiegami GRU, w tym z członkami Jednostki 29155. Korzystając z narzędzi do wyszukiwania twarzy, The Insider był w stanie zidentyfikować członków jednostki przebranych za pracowników wiecu. Samozwańcza organizacja sportowa zakupiła także bilety dla członków podróżujących pod fałszywymi tożsamościami.

Jednym z nich był człowiek, który zamienił senne angielskie miasto katedralne w strefę kwarantanny.

6 lipca 2016 r. Aleksander Mishkin, jeden z lekarzy jednostki 29155 i jeden z dwóch zabójców, którym Andriej Awerjanow zlecił zabicie Siergieja i Julii Skripalów za pomocą Nowiczoka, został osadzony w konwoju samochodów i ciężarówek Silk Way Rally. Jego towarzyszami w wyścigach byli inni członkowie Jednostki 29155: Aleksiej Kalinin, który brał udział w jednym z zamachów bombowych w Bułgarii w 2015 r.; Aleksiej Tołstopyatenko, który kieruje operacjami jednostki w Azerbejdżanie i Turcji, udając etnicznego Tadżyka; oraz Roman Puntus, ekspert ds. materiałów wybuchowych, obecnie pracujący na okupowanym Krymie.

Baza danych lotów, która wyciekła, pokazuje, że Aleksander Miszkin (Pietrow) wraca z Pekinu i leci prosto do Petersburga
Baza danych lotów, która wyciekła, pokazuje, że Aleksander Miszkin (Pietrow) wraca z Pekinu i leci prosto do Petersburga

Trzy dni później, 9 lipca, rajd oficjalnie się rozpoczął, a ślad po zawodnikach zaginął na prawie dwa tygodnie. Następnie 25 lipca Miszkin pojawił się na pokładzie samolotu z Pekinu do Moskwy, podróżując na wspólnej rezerwacji z Janborysowem, szefem Rajdu Jedwabnego Szlaku. Natychmiast po powrocie Miszkin udał się do Petersburga, aby spotkać się z Siergiejem Czepurem, szefem Instytutu Badań i Badań Medycyny Wojskowej przy Ministerstwie Obrony Rosji, jednostki GRU zajmującej się badaniem działania różnego rodzaju substancji toksycznych, takich jak używany nowiczok otruć Skripala – na ludzkim ciele. Chepur jest konsultantem dowódcy Jednostki 29155, Andrieja Awerjanowa. Mishkin jest jednym z byłych uczniów Chepura.

W 2017 roku Rajd Silk Way powrócił do Chin tą samą trasą wyścigową. Tym razem do konwoju dołączył inny członek Jednostki 29155, Siergiej Awdeenko, udający technika samochodowego. Avdeenko wleciał do Chin 12 lipca i 23 lipca przyleciał z Xi’an do syberyjskiego miasta Nowosybirsk.

Siergiej Awdeenko, członek Jednostki 29155, uśmiecha się w tle i przebrany za personel Rajdu Jedwabnego Szlaku w Chinach w 2017 r.
Siergiej Awdeenko, członek Jednostki 29155, uśmiecha się w tle i przebrany za personel Rajdu Jedwabnego Szlaku w Chinach w 2017 r.

Latem 2017 r. Mark Lenzi, urzędnik Departamentu Stanu w Kantonie, po raz pierwszy zaczął doświadczać dziwnych problemów zdrowotnych, podobnie jak Catherine Werner, urzędniczka Departamentu Handlu w mieście. Podobnie jak Lenzi, Werner miał zostać ewakuowany z Chin. Zdiagnozowano u niej „organiczne uszkodzenie mózgu”. Departament Stanu ostatecznie ewakuował ponad dziesięciu swoich pracowników z Kantonu.

Inna urzędniczka Departamentu Handlu USA stacjonująca w Pekinie zaczęła mieć objawy, słyszeć dziwne dźwięki i odczuwać ucisk w głowie, będąc w domu w październiku 2017 r., tuż przed wizytą prezydenta Trumpa w Chinach w listopadzie. Została także zabrana na leczenie w Stanach Zjednoczonych.

Lenzi włada biegle językiem rosyjskim, studiował na Litwie w ramach stypendium Fulbrighta i pracował oficjalnie jako dyplomata w Rosji. „Jestem całkowicie przekonany, że moje doświadczenie związane z Rosją było powodem, dla którego stałem się celem” – Lenzi powiedział The Insider .

„Rząd Stanów Zjednoczonych publicznie wzrusza ramionami w związku z trudną sytuacją mojej rodziny” – powiedział. „Ale personel rządu USA za zamkniętymi drzwiami przyznał mi, że zdiagnozowane u mnie i mojej rodziny traumatyczne uszkodzenia mózgu wynikają z narażenia na wysoki poziom pulsacyjnego promieniowania mikrofalowego”.

Pulsacyjne promieniowanie mikrofalowe to jedna z dwóch technologii, które naukowcy – w tym te wyznaczone przez społeczność wywiadowczą USA do zbadania syndromu hawańskiego – uznali teoretycznie za możliwą przyczynę tej choroby. Drugi to dźwięk akustyczny. Każde z tych podejść może sprawić, że ofiara będzie sprawiać wrażenie, że słyszy słyszalne dźwięki, buczenia i kliknięcia, co jest skutkiem zjawiska zwanego efektem Freya, nazwanego na cześć Allana H. Freya, amerykańskiego naukowca, który jako pierwszy napisał o mikrofalowym efekcie słuchowym.

Rosja eksperymentuje z obydwoma rozwiązaniami od dziesięcioleci.

W rzeczywistości w literaturze naukowej te dwa zjawiska są łączone we wspólną kategorię „broni falowej”. Radziecki patent z 1974 r. został wydany jednostce wojskowej, która opracowała – i twierdziła, że ​​pomyślnie przetestowała – „nieśmiercionośne urządzenie wywołujące sen celu za pomocą fal radiowych”. Seria badań przeprowadzonych przez radzieckich i rosyjskich naukowców w latach 1991–2012 skupiała się na transmisji symulowanych informacji dźwiękowych do celów za pomocą ultrawysokich częstotliwości radiowych. Jak mogą teraz ujawnić „The Insider”, „60 Minutes” i „Der Spiegel” , starsi członkowie Jednostki 29155 sami otrzymali zadanie i nagrodę za pomyślne przetestowanie „nieśmiercionośnej broni akustycznej”.

Awans – i nagroda

Pułkownik Iwan Terentiew przez dziesięć lat był zastępcą dowódcy jednostki i posiadał dodatkowo złowieszczy tytuł „dowódcy grupy do zadań specjalnych Jednostki 29155”. W styczniu 2024 r. rząd bułgarski wydał europejski nakaz aresztowania Terentiewa w związku z jego osobistym zaangażowaniem w niszczenie bułgarskich obiektów zbrojeniowych począwszy od 2011 r. Kiedy nie był zajęty wysadzaniem składów wojskowych na Bałkanach, Terentiew, wyszkolony inżynier, dorabiał także jako specjalista ds. badań i rozwoju w Ministerstwie Obrony Rosji. Na tym stanowisku był współautorem kilkudziesięciu artykułów wojskowo-naukowych, w tym jednego na temat „skuteczności strzelania podwodnego”. Spędzał także czas na badaniu broni akustycznej.

W połowie 2019 roku Terentiew nagle awansował na stanowisko Kremla. W ramach procesu weryfikacji musiał wyjaśnić Kremlowi, dlaczego nie podał numeru rachunku bankowego, na który pod koniec 2017 r. otrzymał nierozliczony przelew środków. Część tej wypłaty wynikała z przekazania przez Terentiewa intelektualisty prawa własności jego badań i wynalazków do Ministerstwa Obrony Narodowej. Mianowicie prowadził prace badawcze nad opracowaniem nowej broni dla Fundacji Zaawansowanych Badań Wojskowych. Fundacja, jeden z ulubionych projektów Władimira Putina, powstała w 2012 roku z zadaniem budowania „innowacyjnej broni, w tym [takiej] opartej na nowych właściwościach fizycznych”, jak podaje jej strona internetowa, oraz „ zasypiania luki w zaawansowanych badaniach z naszymi zachodnimi partnerami po 20 latach stagnacji w rosyjskiej nauce wojskowej i ogólnie w przemyśle obronnym.”

Cenne badania Terentiewa skupiały się na „potencjalnych możliwościach nieśmiercionośnej broni akustycznej w działaniach bojowych w warunkach miejskich”, jak wynika z dodatku The Insider uzyskanego z konta e-mail należącego do Nikołaja Eżowa, pomocnika Terentiewa w jednostce 29155 i jego towarzysza podróży do Europa w 2014 roku, tuż przed atakiem Taylora.

Jeżow przesłał załącznik e-mailem do biura antykorupcyjnego w Administracji Prezydenta Putina, próbując wyjaśnić, w jaki sposób 100 000 rubli – równowartość wówczas około 1700 dolarów – znalazło się na koncie bieżącym Terentiewa. Suma ta była symboliczna; prawdziwą nagrodą była nowa praca Terentiewa.

Powodem przeprowadzenia lustracji finansowej był awans sabotażysty GRU na prestiżowe stanowisko polityczne, czyli federalnego inspektora Putina na Dalekowschodni region Sachalinu. W Rosji inspektor federalny sprawuje nadzór nad gubernatorem regionu, co daje Terentiewowi szerokie możliwości łapówek i wzbogacania się. Ponadto, biorąc pod uwagę jego dalszy staż w jednostce 29155, Terentiew miałby większy nadzór nad sąsiadami Sachalinu, Japonią, Chinami i Koreą Południową. Tymczasem Eżow został mianowany zastępcą dyrektora Sachalina, a następnie w 2020 r. otrzymał własne przydział w charakterze inspektora federalnego Jakucji, największej republiki w Rosji, bogatej w zasoby naturalne, takie jak ropa naftowa, gaz i 99% krajowych zasobów diamentów.

Niewielu oficerów rosyjskiego wywiadu bez profilu publicznego, wyraźnego profilu biurokratycznego lub osobistych powiązań z Putinem osiąga tak zawrotne wyżyny. Co więc odpowiada za wyniesienie Terentiewa i Eżowa?

Skan aneksu przesłanego przez podpułkownika Nikołaja Jeżowa, jednego z pomocników płk. Iwana Terentiewa i współczłonka Jednostki 29155, z którego wynika, że ​​nagroda Terentiewa jest związana z jego badaniami nad „potencjalnymi możliwościami nieśmiercionośnej broni akustycznej” w działaniach bojowych w środowisku miejskim.”
Skan aneksu przesłanego przez podpułkownika Nikołaja Jeżowa, jednego z pomocników płk. Iwana Terentiewa i współczłonka Jednostki 29155, z którego wynika, że ​​nagroda Terentiewa jest związana z jego badaniami nad „potencjalnymi możliwościami nieśmiercionośnej broni akustycznej” w działaniach bojowych w środowisku miejskim.”

Operacja „Reduktor”

„The Insider” , „60 Minutes” i „Der Spiegel” zdobyły zestaw dokumentów wywiadowczych opisujących tajny program z czasów sowieckich o kryptonimie Reduktor , czyli „Skrzynia biegów”. Głównym zadaniem Reduktora, rozpoczętym w 1984 roku w Radiotechnicznym Instytucie Pomiarów w Charkowie na Ukrainie, było badanie zastosowań „promieniowania elektromagnetycznego do wpływania na zachowanie i reakcje obiektów biologicznych, [w tym] ludzi”. Instytut podlegał sowieckiemu Ministerstwu Ogólnej Budowy Maszyn, które nadzorowało program eksploracji kosmosu Związku Radzieckiego. (Dziś jej następczynią jest Roskosmos, Roskosmos). Szef instytutu badawczego, jak wynika z dokumentów, niemal co tydzień przylatywał do Moskwy, aby składać sprawozdania z postępów swoich prac.

W 1988 roku w instytucie zainicjowano ściśle tajny program, dla którego utworzono odrębny wydział, zwany Oddziałem Ósmym. W Oddziale 8 pracowało około 300 pracowników, których działalność utrzymywana była w tajemnicy przed resztą instytutu. Większość jej pracowników stanowili naukowcy, czynni w armii radzieckiej lub będący na emeryturze. W szeregach przeważali inżynierowie i biolodzy. Wśród personelu byli także psychiatrzy. W Wydziale Ósmym panował ścisły podział pracy, tak że jeden zespół nie wiedział, nad czym pracuje drugi, a wszystkim pracownikom zakazano rekrutowania naukowców z innych działów Instytutu Badawczego.

Naukowcy z Oddziału Ósmego eksperymentowali z energią elektromagnetyczną na szczurach i rezusach. Część zwierząt padła w wyniku narażenia na promieniowanie cieplne; u innych doszło do uszkodzenia mózgu. „Głównym celem” – jak głosi jeden z dokumentów Reduktora – „było stworzenie stabilnego mechanizmu oddziaływania informacyjnego (tj. zmuszania obiektu do podjęcia określonych działań poprzez oddziaływanie na mózg i inne narządy) za pomocą efektu niskoenergetycznego ze strumieniem mocy gęstość nie większa niż 10 mikrowatów na centymetr kwadratowy.”

Zbiegając się z końcem Związku Radzieckiego – a wraz z nim niepodległością Ukrainy – cały dorobek naukowy Reduktora został przeniesiony z Charkowa do Moskwy przez KGB w celu dalszego rozwoju.

Dokumenty Reduktora wskazują, że model urządzenia elektromagnetycznego był nieporęczny i rzucał się w oczy: „duża antena na podwoziu samochodu z generatorami, antenami i innym sprzętem” . Radzieccy eksperci byli pewni, że ostatecznie uda się stworzyć mniejszą, bardziej mobilną wersję takiej broni, o efektywnym zasięgu ognia wynoszącym co najmniej 100 metrów.

Niezależnie, w 2010 roku inny instytut naukowo-badawczy w Rosji prowadził prace nad „rozwojem podstawowych technologii w celu stworzenia nowej generacji systemów broni sonarowej i akustycznej”, jak wynika z innego dokumentu, który uzyskali „The Insider”, „60 Minutes” i „Der Spiegel” . W ramach tego współczesnego programu skonstruowano „eksperymentalny model/prototyp” przenośnej, nieśmiercionośnej broni ultradźwiękowej w taki sposób, że można go było zamontować w pojazdach użytkowych. Zasięg promieniowy tego urządzenia był ograniczony do dziesięciu do dwunastu metrów. W lutym i marcu 2014 r. cały dorobek tych badań w zakresie systemów sonarowych i akustycznych – dokumentacja techniczna i urządzenie eksperymentalne – trafił w posiadanie GRU w Sewastopolu, wraz z przejęciem Krymu przez Rosję.

We wrześniu 2022 r. społeczność wywiadowcza Stanów Zjednoczonych opublikowała tajny raport zatytułowany „Anomalous Health Incidents: Analysis of Potential Causal Mechanisms”, którego zredagowaną kopię uzyskano na podstawie wniosku Marka Zaida, prawnika ds. ponad dwa tuziny ofiar syndromu hawańskiego. W raporcie wymieniono cztery „podstawowe cechy” AHI: „ostry początek zjawisk czuciowo-słuchowych, w tym dźwięku i/lub ciśnienia, czasami tylko w jednym uchu lub po jednej stronie głowy; …inne niemal jednoczesne objawy przedmiotowe i podmiotowe, takie jak zawroty głowy, utrata równowagi i ból ucha; …silne poczucie lokalności lub kierunkowości; oraz… brak znanych warunków środowiskowych lub medycznych, które mogłyby wyjaśnić zgłaszane oznaki i objawy”.

W raporcie stwierdzono, że jedną z prawdopodobnych przyczyn tych objawów jest energia mikrofalowa. Innym jest ultradźwięk, forma niesłyszalnej energii akustycznej o wysokiej częstotliwości, która może przedostać się do organizmu przez kanał słuchowy lub inne części głowy, powodując potencjalne zaburzenia centralnego układu nerwowego, zwłaszcza ucha wewnętrznego, gdzie wyczuwany jest dźwięk i równowaga. . Zarówno energia mikrofalowa, jak i ultradźwiękowa może uszkodzić komórki w mózgu, a także otworzyć barierę krew-mózg, powodując wyciek białek z uszkodzonych komórek do płynu mózgowo-rdzeniowego, a następnie do krwiobiegu. Te tak zwane biomarkery są metabolizowane w organizmie w ciągu kilku godzin lub dni, co oznacza, że ​​w przypadku osoby uderzonej bronią akustyczną konieczne byłoby pobranie krwi niemal natychmiast po ataku, aby wykryć tego rodzaju oznaki obrażeń.

Były funkcjonariusz CIA stacji w Kijowie, który został potrącony w Hanoi w 2021 r., był jedną z zaledwie dwóch ofiar syndromu hawańskiego, u których biomarkery mierzono przed atakiem, ustalając w ten sposób zindywidualizowany punkt odniesienia. W przypadku tego funkcjonariusza poziom biomarkerów podskoczył z normalnego przed atakiem do znacznie powyżej normalnego kilka godzin po ataku; następnie po kilku dniach wrócili do normalnego stanu, co wyraźnie wskazywało na uszkodzenie mózgu w czasie ataku, według wielu źródeł w społeczności wywiadowczej USA. Zdiagnozowano u niego „dysfunkcję sieci neuronowej i utrzymującą się dysautonomię spowodowaną urazowym uszkodzeniem mózgu”.

Nie jest jednak jasne, w jaki sposób dokładnie przeprowadzono ataki ani czy wykorzystano różne typy urządzeń. Czynnikiem ograniczającym broń ultradźwiękową jest odległość. Ich fale dźwiękowe słabo rozchodzą się w powietrzu i obiektach stałych znajdujących się w budynkach, co oznacza, że ​​każde urządzenie tego typu musiałoby zbliżyć się do celu, nie dalej niż 10–12 metrów.

Inną formą skierowanej energii, która przemieszcza się dalej i może przenikać przez grubsze substancje, takie jak ściany i metalowe bariery, jest pulsacyjna energia mikrofalowa. Kształt impulsu elektromagnetycznego, który mógłby wyrządzić szkody fizjologiczne obserwowane w przypadkach AHI, wykazywałby niezwykle stromy wzrost, a każdy impuls osiągał energię szczytową w czasie krótszym niż nanosekunda. Panel ekspertów Wspólnoty Wywiadowczej Stanów Zjednoczonych, którego zadaniem była ocena potencjalnych przyczyn zespołu Hawany, doszedł do wniosku, że tego rodzaju energia może „pękać” błony i naczynia włosowate, uszkadzając osłonki mielinowe otaczające neurony oraz barierę krew-mózg.

Jak wynika z Operacji Reduktor i badań Terentiewa, Moskwa od dawna eksperymentuje z obydwoma rodzajami broni o ukierunkowanej energii.

Jak wynika z Operacji Reduktor i badań Terentiewa, Moskwa od dawna eksperymentuje z obydwoma rodzajami broni o ukierunkowanej energii.

Dr David A. Relman, mikrobiolog z Uniwersytetu Stanforda i współprzewodniczący panelu ekspertów, powiedział The Insider , że elementy Reduktora opisane w dokumentach „zgadzają się z hipotezami mymi i innymi, a zatem są niepokojące w ich implikacjach. Jak stwierdziliśmy w raporcie, niekoniecznie można oczekiwać, że rodzaje urazów, które sugerowaliśmy, że są spowodowane specjalnymi formami pulsacyjnej energii mikrofalowej, wykażą się w badaniach obrazowych mózgu. Wydaje się, że zdecydowanie warto przyjrzeć się tym dokumentom i ich pochodzeniu”.

Gdy pościg się rozpocznie, istnieje ryzyko, że doprowadzi on do bardzo niepokojących miejsc. Na czele Wojskowej Akademii Medycznej im. Kirowa w Petersburgu w Rosji stoi wspomniany wcześniej konsultant GRU Siergiej Chepur, specjalista od inhibitorów cholinoesterazy, takich jak Nowiczok.

Największym powodem do niepokoju są jednak prace badawcze Chepura. Sądząc po jego publikacjach, Chepur jest specjalistą nie tylko w dziedzinie biochemii, ale także w zakresie wpływu promieniowania na mózg. Akademia Kirowa, którą kieruje, jest jedną z niewielu instytucji w Rosji, która badała syndrom Minora – niezwykle rzadkie zjawisko, które przydarzyło się żonie ambasady Joy w Tbilisi po jej spotkaniu z Albertem Averyanovem.

Nie mów: „Rosjanie próbują nas skrzywdzić”

Wśród rosnącej społeczności osób cierpiących na AHI panuje konsensus, że rząd USA – a w szczególności CIA – ukrywa całą swoją wiedzę na temat źródeł syndromu Hawany. Ofiary przedstawiają dwie ogólne hipotezy wyjaśniające przyczynę. Po pierwsze, ujawnienie pełnych informacji wywiadowczych na temat zaangażowania Rosji może być tak szokujące, że przekona naród amerykański i jego przedstawicieli, że Moskwa dopuściła się aktu wojny przeciwko Stanom Zjednoczonym, rodząc w ten sposób drażliwe pytania dotyczące tego, w jaki sposób energia nuklearna lubi okazywać wyłączenie jego rakiet hipersonicznych powinno zostać zmuszone do zapłaty. Po drugie, przyznanie, że syndrom hawański jest spowodowany przez zagranicznego przeciwnika, może utrudnić rekrutację do CIA i Departamentu Stanu. W końcu ilu Amerykanów byłoby skłonnych służyć swojemu krajowi za granicą, mając pełną świadomość, że następny ładunek prania lub poranna wyprawa do ambasady może skutkować trwałymi dolegliwościami fizycznymi i psychicznymi?

Departament Stanu poszedł o krok dalej, radząc sobie z tą ewentualnością. The Insider , 60 Minutes i Der Spiegel otrzymały notatkę rozesłaną pracownikom misji w Tbilisi 29 grudnia 2021 r. – ponad dwa miesiące po ataku Joy. Zawiera odniesienia do grupy zadaniowej odpowiedzialnej za koordynację reakcji na AHI oraz kilka stron zawierających wskazówki, jak rozmawiać z dziećmi o dziwnych zdarzeniach, zawierające odrębne porady dla różnych grup wiekowych. W przypadku małych dzieci, które „nie mają wystarczającego doświadczenia życiowego, aby zrozumieć niektóre elementy związane ze złożonymi, trudnymi tematami, takimi jak AHI”, notatka radzi rodzicom, aby wyłapali swoje uprzedzenia i ograniczyli ilość informacji, do których ich dzieci mają dostęp: „Nie Nie mów takich rzeczy jak „Rosjanie próbują nas skrzywdzić lub zastraszyć” lub „jeśli usłyszysz głośny hałas, prawdopodobnie poczujesz zawroty głowy i wymioty, więc upewnij się, że zjedziesz z X itp.”.

Konsekwencją tego jest to, że nie tylko AHI są prawdziwe, ale amerykańscy dyplomaci są aż nadto świadomi tego, jak do nich dochodzi i kto za nimi stoi.

Nadal nie jest jasne, dlaczego amerykańskim urzędnikom tak długo zajęło przyznanie się do problemu i dlaczego nadal nie wykazują żadnych oznak posiadania planu jego rozwiązania. „Spędziłem ponad dekadę walcząc o pracowników rządu USA i ich rodziny – czasami małe dzieci, a nawet zwierzęta domowe – którzy byli ofiarami AHI za granicą i w kraju” – mówi prawnik Mark Zaid. „To niezwykle niepokojące, ile wysiłku podjął nasz rząd, aby ukryć prawdziwe szczegóły tych ataków, bez wątpienia dokonanych przez zagranicznego przeciwnika”.

Przeciwnik ten może nawet przechwalać się tym faktem. Nikołaj Patruszew, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji i były funkcjonariusz KGB, napisał we wrześniu 2023 r. w wewnętrznym magazynie SVR, rosyjskiego wywiadu zagranicznego: „W ostatnich latach setki pracowników zagranicznych służb wywiadowczych, a także innych zidentyfikowano i zneutralizowano osoby zaangażowane w organizowanie działań wywiadowczych i dywersyjnych przeciwko naszemu krajowi i naszym strategicznym partnerom.”

Oficjalne próby odparcia zarzutów, że Waszyngton nie zrobił wystarczająco dużo, aby zwalczyć syndrom hawański, były mało szczegółowe. W oświadczeniu dla 60 Minutes dotyczącym tego dochodzenia ODNI potwierdził: „Nadal dokładnie badamy nietypowe zdarzenia zdrowotne (AHI), szczególnie w obszarach, które uznaliśmy za wymagające dodatkowych badań i analiz”.

Jednakże chociaż ostatnie doniesienia sugerują, że przypadki syndromu hawańskiego ustały w ostatnich latach, wielu byłych i obecnych urzędników USA powiedziało 60 Minutes , że jeszcze w lipcu 2023 r. wysoki rangą urzędnik Departamentu Obrony USA stał się celem ataku na szczyt NATO w Wilnie na Litwie. To zgromadzenie przedstawicieli Ameryki Północnej i Europy, w którym w różnych momentach uczestniczyli prezydent USA Joe Biden i jego sekretarz obrony Lloyd Austin, było w dużej mierze skupione na temacie zachodniego wsparcia wojskowego dla Ukrainy w jej toczącej się wojnie obronnej przeciwko Rosji.

Inne doniesienia wskazują na wzrost liczby przypadków w Wiedniu w drugiej połowie 2021 r., na kilka miesięcy przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę. W związku z falą zgłoszonych ataków do Wiednia wysłano dwóch weteranów placówki CIA w Kijowie.

Nie jest to pierwszy przypadek, gdy personel amerykański pełniący służbę za granicą padł ofiarą powszechnych niekorzystnych konsekwencji zdrowotnych. W ciągu dziesięcioleci, które upłynęły od wojny w Zatoce Perskiej w latach 1991–1992, setki tysięcy weteranów z Zachodu i Iraku zgłosiło, że cierpi na wspólny zestaw objawów, od zmęczenia po śmiertelne guzy. Jak powiedział Edgreen, były śledczy DIA: „30 lat zajęło udowodnienie, że syndrom wojny w Zatoce Perskiej był wynikiem narażenia na niski poziom sarinu. [Syndrom Hawany] zostanie udowodniony.”

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC10913303/

W przeciwieństwie do syndromu wojny w Zatoce Perskiej, który był wynikiem zbiegu czynników środowiskowych, a nie celowych działań państwa, syndrom hawański wykazuje wszystkie znamiona rosyjskiej operacji wojny hybrydowej

Można to udowodnić. Jednak w przeciwieństwie do syndromu wojny w Zatoce Perskiej, który był wynikiem splotu czynników środowiskowych, a nie celowych działań podmiotu państwowego, syndrom hawański wykazuje wszystkie znamiona rosyjskiej operacji wojny hybrydowej. Jeśli okaże się, że za atakami rzeczywiście stoi Kreml, zapewnienie ofiarom opieki zdrowotnej i zadośćuczynienia pieniężnego nie wystarczy do rozwiązania problemu. Usunięcie tak wielu zdolnych amerykańskich szpiegów i dyplomatów z czynnej służby bez ich zabijania i nawet bez przyznania się przez głównego przeciwnika, że ​​to zrobili – tak ciągła, trwająca dekadę kampania z łatwością mogłaby zostać zaliczona jako jedno z największych strategicznych zwycięstw Władimira Putina nad Stanami Zjednoczonymi .

👇

Nowe dowody łączą zabójstwo Jednostki 29155 GRU z tajemniczymi atakami na Amerykanów, w kraju i za granicą (theins.press)

👇

👇



Vitalii Kovalev przez lata pracował jako szef kuchni w niektórych z najbardziej prestiżowych restauracji haute cuisine o tematyce rosyjskiej na amerykańskim wschodnim wybrzeżu. Po jego aresztowaniu po pościgu samochodowym na Florydzie w czerwcu 2020 r. pojawiły się dowody na to, że Kovalev przez całą swoją karierę kulinarną służył również jako tajny oficer techniczny GRU, rosyjskiego wywiadu wojskowego. Jeden z agentów FBI, który przesłuchiwał rosyjskiego szpiega po jego aresztowaniu, cierpiał później na objawy syndromu hawańskiego – zjawiska, które według nowego raportu „ 



Jak było wcześniej widać na udostępnionym przez mnie wyżej filmiku wszystko zaczyna się od klasycznego amerykańskiego pościgu samochodowego. I podobnie jak w przypadku odcinka 
„Cops”, wszystko zostało uchwycone na rejestratorach samochodowych i kamerach osobistych zastępców szeryfa hrabstwa Monroe na Florydzie.
16 czerwca 2020 r. tuż po godzinie 11:00 dyspozytor wydaje przez radio sygnał BOLO: uważaj na białego Mustanga kabrioletu. Samochód jedzie z prędkością 180 km na godzinę, włączając się i wyłączając z ruchu na trasie nr 1, kierując się na północ od Key West na Florydzie. Widać, jak kierowca rozmawia przez telefon komórkowy, włączając się do ruchu czołowego. Pościg trwa 25 mil, dopóki funkcjonariusze nie rzucą na asfalt pasków z kolcami, które wydmuchają mu opony i zepchną Mustanga z pobocza.
Na nagraniu z kamery Bodycam uzyskanym przez 
60 Minutes widać wyciągniętą broń i funkcjonariuszy wyrywających kierowcę z samochodu, gdy ten sięgał po torbę na siedzeniu pasażera. Gdy wzniesiony kurz opadnie, widzimy białego mężczyznę z rękami skutymi za plecami i zawartością torby plażowej wokół niego.
W tej torbie są dziwne rzeczy: pokryta sadzą miska służąca do spalania papieru, kawałki hotelowego notatnika z zapisanymi informacjami o koncie bankowym. Jeden z funkcjonariuszy mówi: „To jednak dziwne. Spójrz na to, to wszystko jest jak…Citibank…Odkryj oszczędności – 75 000 dolarów. To wszystko różne konta bankowe i tak dalej. Jest laptop i pajęczyna kabli oraz coś, co wygląda na dostępne na rynku urządzenie w kształcie krótkofalówki, które można podłączyć do samochodu i odczytać informacje z komputera pokładowego. Może również usunąć informacje, takie jak dane GPS na pokładzie. A także w torbie jest rosyjski paszport.
W torbie Kovaleva są dziwne rzeczy: pokryta sadzą miska służąca do spalania papieru, kawałki hotelowego notatnika z zapisanymi informacjami o koncie bankowym
Nazwisko w paszporcie to Vitalii Kovalev, urodzony w Petersburgu w 1985 roku. Posiada zieloną kartę i prawo jazdy stanu Nowy Jork. Odpowiadając aresztującym funkcjonariuszom, Kovalev mówi niemal perfekcyjną angielszczyzną i mówi „tak”, gdy zastępca funkcjonariusza czyta mu prawa Mirandy i pyta, czy rozumie, że nie musi nic mówić policji. Ale i tak mówi – przez prawie 45 minut, kombinacją rosyjskiego i angielskiego. Naprawdę dziwne jest to, że nie rozmawia z nikim w pobliżu; Cała jego rozmowa została uchwycona przez kamerę pokładową umieszczoną z tyłu radiowozu, gdzie Kovalev siedzi zakuty w kajdanki, podczas gdy policjanci przeszukują jego torby na zewnątrz samochodu. Jednak pauzy i odpowiedzi Kowalewa sprawiają wrażenie, jakby z kimś rozmawiał.
„Tak, bo ten też tu przyjechał” – mówi Kowaliow. „Bo trzeba… potrzeba dwudziestu… Błędy są nieznane, szesnaście to cholernie dużo… Tak, pięć. Mógł utrzymać pięć. Jeśli słabszy, cztery, cztery.
Po aresztowaniu nie miał przy sobie żadnych znanych mu urządzeń ani słuchawki podłączonej do telefonu komórkowego. Ma na sobie zwykłe ubranie i okulary, które powoli opadają mu na nos. „Porozumienie to porozumienie” – kontynuuje Kowaliow. „Porozumienie to porozumienie. Umowa jest umową. Umowa to umowa… Nikogo nie zabiłem. Ja nigdy. Nigdy nie zabiłem. Ja nigdy… Nie, tutaj będzie mi bardzo smutno… potem pojadę do Rosji”. W tym momencie jego okulary spadają na podłogę i przypadkowo lub nie, jego paplanina dobiega końca.
Kovalev przyznałby się do zarzutów, w tym stawiania oporu funkcjonariuszowi i unikania policji, a także zarzutu napaści za oplucie pielęgniarki, która w areszcie poddawała mu test na Covid (test pozytywny). Sędzia z Florydy wystawił kaucję w wysokości 40 000 dolarów, co oznacza, że ​​mógł zapłacić za wyjście z więzienia (najwyraźniej miał pieniądze), ale z jakiegoś powodu zdecydował się tego nie robić.
Kovalev spędził 26 miesięcy w więzieniu na Florydzie, od czerwca 2020 r. do sierpnia 2022 r. 
„60 Minutes” dowiedziało się, że w tym czasie Kovalev zwrócił na siebie uwagę FBI. W ciągu 6 miesięcy od aresztowania agenci FBI spędzili z nim około 80 godzin na przesłuchaniu.
Powodem, dla którego historia Witalija Kowalewa jest istotna dla wspólnego śledztwa „ 
60 minut”, które „The Insider” i 
„Der Spiegel” przeprowadziło w sprawie nietypowych incydentów zdrowotnych, bardziej znanych jako zespół Hawany, jest to, co przydarzyło się jednemu z agentów prowadzących sprawę, który przesłuchiwał go przez te wiele godzin.
Historia Witalija Kowalewa jest istotna dla śledztwa w sprawie syndromu hawańskiego ze względu na to, co przydarzyło się jednemu z agentów FBI, który go przesłuchiwał
Carrie jest aktywną agentką FBI i nie ujawniamy jej pełnego imienia i nazwiska. Została upoważniona przez FBI do rozmowy z 
„60 Minutes” na temat swoich osobistych doświadczeń, ale nie pozwolono jej omawiać swojej pracy. Kilka innych źródeł opisało Carrie jako doświadczoną w pracy kontrwywiadowczej i zyskała sławę w Biurze dzięki pracy przeciwko rosyjskim i innym operacjom wywiadowczym na Florydzie.
Choć zeznania Kowalowa składane FBI są tajne, źródła podają 
60 Minutes , że po zakończeniu rund przesłuchań zaproponowano mu podpisanie dokumentu, w którym przyznał się do pracy jako nielegalny rosyjski agent, jednak odmówił i wrócił do więzienia. Kilka miesięcy później, gdy Carrie przebywała w domu w Key West, wystąpiły objawy przypominające zespół hawański.
„Nagle poczułam się, jakby ktoś włączył wyłącznik i bam, w prawym uchu poczułam się, jakby dentysta wiercił sterydy” – Carrie powiedziała Scottowi Pelleyowi w „ 
60 Minutes ” . „To było jak wysoki, metaliczny dźwięk wiercenia, który wyrzucił mnie do przodu pod kątem około 45 stopni. Natychmiast poczułem ucisk, a ucisk i ból zaczęły przepływać z wnętrza prawego ucha, w dół szczęki, w dół szyi i do klatki piersiowej, podczas gdy dźwięk był skoncentrowany w prawym uchu”.
„Nagle poczułam się, jakby ktoś włączył wyłącznik i bam, w prawym uchu poczułam się, jakby dentysta wiercił sterydy”
Carrie twierdzi, że około rok później została uderzona po raz drugi na swoim nowym stanowisku w Kalifornii. Nadal cierpi na wyniszczające objawy, które, jak twierdzi, sprawiły, że „nie jest już taka sama jak kiedyś”.
Kovalev powiedział władzom, że jest bezrobotnym szefem kuchni z Nowego Jorku, który przyjechał do Key West tylko w celu odwiedzenia domu i muzeum Ernesta Hemingwaya. Źródło posiadające wiedzę na temat śledztwa powiedziało 
60 Minutes, że podróżował wzdłuż wschodniego wybrzeża, rezerwując pokoje w hotelu Trump w Waszyngtonie, a następnie w innym hotelu w Miami. Ale nigdy ich nie sprawdzał. Zachowując się jak szpieg, utrzymywał aktywne rezerwacje, prawdopodobnie ukrywając swoje rzeczywiste położenie. Kiedy policja zapytała go, dlaczego przed nimi uciekł, odpowiedział po prostu: „Nie wiem”. I nie wiemy na pewno, co robił w Key West. W jego telefonie nie było zdjęć domu Ernesta Hemingwaya. Źródło podało nam, że były zdjęcia jednego z najwyższych budynków w mieście i zamka prowadzącego do głównej bramy.
Key West jest znanym celem wywiadu zagranicznego – zwłaszcza rosyjskiego – ze względu na kilka obiektów rządowych i wojskowych USA znajdujących się na tym obszarze.
Przeglądając media społecznościowe i nagrania open source, 60 Minutes, The Insider i 
Der Spiegel odkryli, że Kovalev pracował jako szef kuchni w trzech popularnych rosyjskich restauracjach haute cuisine, dwóch Mari Vanna – jedna w Nowym Jorku, druga w DC – i Ariana Soho (zamknięte w 2015 r.). Restauracje cieszyły się popularnością pod koniec 2010 roku w obu miastach. Rosyjscy hokeiści, międzynarodowe gwiazdy muzyki pop i urzędnicy rządu USA regularnie jedli tam, często w niewielkiej odległości od siebie. Kovalev był także najlepszym szefem kuchni w 2012 i 2013 roku. Znaleźliśmy petycję o wydanie wizy nieimigracyjnej dla Kovaleva, sponsorowaną przez Mari Vannę z DC. Jego talenty kuchenne przyniosły mu recenzje lokalnych krytyków kulinarnych i spoty w porannych programach kulinarnych w telewizji. Ale talent Kovaleva obejmował znacznie więcej niż tylko jego współczesne podejście do barszczu.
Kovalev pracował jako szef kuchni w trzech popularnych rosyjskich restauracjach z wykwintną kuchnią, ale w jego talentach było coś więcej niż tylko nowoczesne podejście do barszczu
W ramach jego wniosku o wizę do USA znaleźliśmy odpowiednik transkrypcji uniwersyteckiej Kowalewa. W 2009 roku był absolwentem Państwowego Uniwersytetu Technicznego Morskiego w Petersburgu, wiodącego rosyjskiego instytutu inżynierii morskiej. Kovalev studiował na wydziale inżynierii wojskowej, a z jego transkrypcji wynika, że ​​zaliczył godziny zajęć z przedmiotów takich jak „ochrona tajemnicy państwowej i handlowej”, „przetworniki elektroakustyczne” oraz „techniki cyfrowego przetwarzania sygnałów”. Jego praca dyplomowa nosiła tytuł „Efektywność kanałów detekcji hałasu helikoptera”. Podczas studiów w tym instytucie Kovalev był zatrudniony jako inżynier w laboratorium inżynieryjnym i badawczo-rozwojowym Elektroavtomatika, spółce zależnej będącej w całości własnością MIG, producenta samolotów wojskowych Ministerstwa Obrony. Na swojej nieistniejącej już stronie internetowej firma chwali się, że jest liderem w rozwoju zaawansowanych pokładowych systemów nawigacji dla przemysłu wojskowego.
Podczas studiów w wiodącym rosyjskim instytucie inżynierii morskiej Kovalev został zatrudniony jako inżynier w fabryce samolotów wojskowych Ministerstwa Obrony
A jednak po dwóch miesiącach programu certyfikatów kulinarnych i pewnym czasie pracy w kuchniach kilku restauracji w Sankt Petersburgu wyjechał do Nowego Jorku i Waszyngtonu na podstawie specjalnej wizy dla talentów, aby kierować prestiżowymi kuchniami.
Zespół dochodzeniowy „The Insider” przeszukał zapisy strony rosyjskiej, które przedstawiają zupełnie inny obraz mężczyzny, który gotował dla celebrytów i który miał młodą żonę Marię mieszkającą na Brooklynie.
Zespół odkrył, że Kovalev miał dostęp do tajemnic wojskowych na poziomie X3, co było nieuniknionym atutem, biorąc pod uwagę, że pracował jako inżynier elektronik w ośrodku inżynierii wojskowej. Nie jest to najwyższy poziom uprawnień w Rosji, ale wskazuje, że ze względu na znane mu tajemnice w 2012 roku Kovalev nie mógł opuścić Rosji, aby pracować jako szef kuchni, bez specjalnego zezwolenia Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), jednego z agencji będących następcami KGB z czasów sowieckich.
Ze względu na znane mu tajemnice w 2012 roku Kovalev nie mógł opuścić Rosji i podjąć pracy w charakterze szefa kuchni bez specjalnego zezwolenia FSB
Kovalev wyszedł z więzienia na Florydzie w sierpniu 2022 roku. Powiedziano nam, że ostrzegano go przed powrotem do Rosji, że spędzenie 80 godzin w FBI może nie spodobać się tamtejszym władzom. Jednak we wrześniu 2022 roku poleciał do domu przez Belgrad i zamieścił na Instagramie zdjęcie, na którym pije z przyjaciółmi. „Nie uwierzysz. Obecnie w Petersburgu :)” – napisał Kovalev.

Z zapisów podróży uzyskanych przez „The Insider” wynika jednak, że nie pozostał tam długo 
. W październiku powiedział przyjaciołom, że wyjeżdża „w podróż służbową” i aby skontaktował się z nim drogą pocztową. Z akt wynika, że ​​w grudniu wsiadł do pociągu z Petersburga do Rostowa nad Donem, niedaleko granicy z Ukrainą. W sylwestra 2022 r. przedostał się do obwodu ługańskiego na Ukrainie przez rosyjskie przejście graniczne w Nowoszachtyńsku.
W sylwestra 2022 r. przedostał się do obwodu ługańskiego na Ukrainie przez rosyjskie przejście graniczne w Nowoszachtyńsku, gdzie jego cyfrowy ślad zastygł
Od tego momentu cyfrowy ślad Kowalewa staje się zimny, podobnie jak on sam. Jego akt zgonu wystawiono 8 lutego 2023 r. Jak zwykle w czasie wojny władze rosyjskie prowadzą dochodzenia w sprawie śmierci swoich żołnierzy na polu bitwy. W tym przypadku nie przeprowadzono takiego dochodzenia. W akcie zgonu Kowalewa wskazano, że zmarł w wyniku urazowego krwiaka opłucnowego i wielokrotnych złamań żeber oraz ran powstałych w wyniku niejasnych działań wojennych w okresie czynnej służby. Według danych wojskowych Kowaliow nie został zmobilizowany – przynajmniej nieoficjalnie. Był oficerem rezerwy i nie wolno mu było opuszczać Rosji bez wyraźnego pozwolenia.
Czy został wysłany na front wyraźnie, aby zginął z rąk sił ukraińskich lub z rąk własnej strony? Co robił w Stanach Zjednoczonych pod wymyślną przykrywką czterogwiazdkowego szefa kuchni?
1 marca 2023 r. rodzina Kowalowa poinformowała znajomych o jego śmierci w mediach społecznościowych. Następnego dnia został pochowany na cmentarzu kazańskim w Petersburgu.
„Oceniam, że byłam celem, ponieważ wkurzyłam niewłaściwych ludzi za to, co robiłam” – powiedziała 
60 Minutes Carrie, agentka FBI, która przesłuchiwała Kovaleva . „A wszystko, co robiłem, to moja praca i próba ochrony mojego kraju”.
Rząd USA wiedział, że Kovalev jest oficerem technicznym GRU i członkiem jednostki cybernetycznej FSB zwanej 16. Dyrekcją
 
The Insider zwrócił się były wyższy rangą urzędnik rządu USA pracujący w kontrwywiadu. Źródło to podało, że rozpoznał Kovaleva po jego występie w promo i pamięta jego sprawę. Źródło podało, że Kowalow był znany rządowi USA jako oficer techniczny GRU, rosyjskiego wywiadu wojskowego, a także członek jednostki cybernetycznej FSB zwanej 16. Dyrekcją. Inni członkowie 16. Dyrekcji, czyli Centrum 16, zostali oskarżeni o powszechne włamanie do kontroli obiektów infrastruktury energetycznej – takich jak elektrownie – w USA i innych krajach.
Jak wykazało nasze wspólne, całoroczne dochodzenie, istnieją przekonujące dowody łączące syndrom hawański z bronią energetyczną kierowaną, którą dzierżą funkcjonariusze jednostki GRU 29155.

Szef kuchni pod przykrywką: jak przesłuchujący FBI rosyjskiego szpiega aresztowanego na Florydzie zachorował później na syndrom hawański (theins.press)


Russian nexus revealed during five-year Havana Syndrome investigation (msn.com)

Havana Syndrome investigator says bar for proof was set impossibly high (msn.com)

Dziękując Państwu za uwagę zapraszam na kolejny blog z cyklu ŚWIAT WYWIADU I TAJNYCH SŁUŻB a także na moją stronę informacyjną www.mirekszczerba.pl