Biały Wywiad.Działania Rosji. Grupa Wagnera.
Media codziennie i na bieżąco transmitują to co dzieje się na Białorusi po ogłoszeniu wyniku wyborów prezydenckich. Chciałbym i ja dołożyć garść informacji o wydarzeniach nie tylko w tym kraju o których zbyt głośno się nie mówiło do tej pory.
29.07.2020. Białoruski portal BELTA informuje w tym dniu że siły specjalne Białorusi zatrzymały w Mińsku 32 bojowników prywatnej organizacji wojskowej. Zajrzyjmy do tej ciekawej informacji. .
29 lipca, Mińsk / BELTA/. Dziś wieczorem białoruscy stróże prawa w pobliżu Mińska zatrzymali 32 bojowników prywatnej prywatnej firmy wojskowej Wagnera. Ponadto, inna osoba została znaleziona i zatrzymana na południu kraju. Według organów ścigania, otrzymano informacje o przybyciu ponad 200 bojowników na nasze terytorium, aby zdestabilizować sytuację podczas kampanii wyborczej. Rosjanie mieli małą torbę podręczną i wszystkie trzy duże ciężkie walizki, załadowane do pojazdu przez kilku mężczyzn. Po przybyciu do stolicy w nocy z 24 na 25 lipca grupa zameldowała się w hotelu w Mińsku i miała zostać eksmitowana 25 lipca, ale opuściła hotel 27 lipca i przeniosła się do jednego z sanatoriów w dzielnicy Mińsk. Według administracji sanatorium, goście zwrócili uwagę na nietypowe zachowanie rosyjskich turystów i monotonne ubrania w stylu militarystycznym. Alkohol nie był używany, lokale rozrywkowe nie były odwiedzane, trzymane od siebie, starając się nie przyciągać uwagi. Dokładnie badali terytorium i okolice sanatorium w małych grupach. Dziś wieczorem 32 osoby zostały zatrzymane przez grupę KGB \”A\” przy wsparciu policji zamieszek Komitetu Wykonawczego Miasta Mińska. Ponadto na południu kraju znaleziono i zatrzymano inną osobę. Osoby te są badane przez Komitet Śledczy.
Belta ma listę zatrzymanych obywateli Federacji Rosyjskiej: / zwróćmy baczną uwagę na nazwiska z tej listy bo to pózniej okaże się bardzo ważne /
1. Milajew Arem, 01.02.1981;
2. Bakhtigaraev Tahir Minigayanovich, 18.04.1980;
3. Aleksandr Altukhov, 18.04.1980;
4. Lee Vladimir, 26.07.1989;
5. Andriej Kozhevnikow, 16.01.1980;
6. Aleksiej Sapronow, 08.07.1978;
7. Scherbakov Sergey z 21.07.1981;
8. Volgin Alexey, 21.06.1975;
9. Driga Oleg Igorevich, 03.06.1986;
10. Pavlenko Siergiej Grigorijewicz, 25.06.1976;
11. Rudenko Aleksander Swiatosławowicz, 26.12.1984;
12. Charitonov Denis Jurijewicz, 16.03.1980;
13. Siergiej Sidorow, 01.01.1972;
14. Koshman Maxim Jarosławovich, 06.09.1981,
15. Bubnov Siergiej Giennadijewicz, 08.01.1971;
16. Selikhov Vladimir, 04.10.1986;
17. Giennadij Fetisow, 22.10.1986;
18. Fomin Michaił, 07.03.1973,
19. Ekimov Vladimir, 19.10.1973;
20. Karimov Rinat, 15.08.1984;
21. Shubin Alexander, 15.01.1996;
22. Igor Szelomentsev, 18.08.1975;
23. Maslov Sergey, 29.09.1988;
24. Seidulen Rustem, 06.10.1974;
25. Andriej Tokarenko, 24.01.1965;
26. Andriej Serdyukow, 16.08.1975;
27. Fiodor Siergiejew, 17 maja 1987 r.;
28. Tanov Rafik Kabulovich, 30.04.1975;
29. Jewgieł Zyablytsev z 23.11.1992;
30. Samarin Pavel Lvovich, 11.11.1981;
31. Andriej Bakunowicz z 30.12.1977;
32. Shatsky Artem, 30.07.1982-0-
https://www.belta.by/incident/view/pod-minskom-zaderzhany-32-boevika-inostrannoj-chastnoj-voennoj-kompanii-
Tyle portal BELTA . A więc znając nazwiska wystarczy teraz ustalic jacy to turyści z grupy Wagnera przybyli na Białoruś i po co ?
GRUPA WAGNERA.
O grupie najemników Wagnera było jest i niestety jeszcze nie raz będzie głośno z powodu ich międzynarodowych akcji zwłaszcza w Afryce i na Bliskim Wschodzie i czasami w Ameryce Południowej . Pisałem o nich w kontekście działalności jednostki ,teraz już nie używając starej nazwy GRU a nowej ,GU70001 i wystawiania fałszywych paszportów oraz fałszywych dokumentów pozwalających najemnikom swobodne podróżowanie w różne części świata.
Link poniżej 👇
https://wordpress.com/block-editor/post/mirekszczerba.com/885
Białoruś w czasie koronawirusa jest jednym z licznych punktów ich przerzutu do innych krajów aby ukryć ich związki i powiązania z rosyjskimi GU i FSB.
A oto moment ich aresztowania pokazany przez portal TELEGRAM.
Znaleziono przy nich różne emblematy identyfikujące. Przyznam się szczerze że w pierwszym momencie byłem mocno zaskoczony, reakcją reżimu Łukaszenki i aresztowaniu najemników Grupy Wagnera. Pierwsze wnioski nasuwały się takie że albo przybyli zdestabilizować sytuację na Białorusi i miano ich użyć do prowokacji a broń mieli otrzymać już na Białorusi albo mieli gdzieś dalej lecieć a Mińsk był jedynie traktowany w czasie koronawirusa jako punkt tranzytu , tak jak to odbywało się zawsze do tej pory.
Pierwsza informacją było wg ukraińskiego portalu MYROTVORETS że wśród zatrzymanych z cała pewnością 3 walczyło w wojnie w Donbasie.
Kolejny do sprawdzenia wg ukraińskiego portalu był Maksim Koshman.
Na skanach widać też naszywki które są podobne do tych, jakie noszą rosyjscy prywatni wojskowi z grupy Wagnera. Zwróćmy także uwagę na dolary amerykańskie. Według portalu WAR GONZO TELEGRAM , żaden z nich nie był uzbrojony , natomiast cele ich przyjazdu na Białoruś nie są znane. Naszywki mogły też być przeznaczone dla ewentualnej dezinformacji białoruskich służb . Wiadomo że najemnicy Wagnera byli ostatnimi czasy mocno zaangażowani na Bliskim Wschodzie a szczególnie w Libii zwłaszcza w okolicach miasta libijskiego miasta SIRTE więc teoretycznie można założyć że przynajmniej połowa z tych 32 najemników miała być przerzucona jako wzmocnienie do Libii ale to jest tylko jedna z bardzo wielu hipotez.
Skonfiskowano przy nich również pieniądze z Sudanu na co wskazuje powyższy tweet Radio Svoboda. Póżniej okazało się po dokładnej weryfikacji ,ukraińskiego portalu MYROTVORETS że nie 3 walczyło w Donbasie a 16 najemników a więc połowa z tych która przybyła do Mińska.
Nie wiem tylko dlaczego w tweecie jest mowa 33 najemnikach zamiast 32 najemników.
29.07.2020 16:24
\”Wagner\” CVC na Białorusi: 16 z 33 bojowników od dawna znajduje się na liście \”Peacemaker\”
Zrobiliśmy dla Ciebie próbkę na temat tych nazwisk i osób, które są zawarte w bazie danych rosyjskich terrorystów nie dzisiaj (ponieważ po informacji z BELTA zostały one szybko dodane) i pokrywają się z opublikowaną listą agencji BELTA na nazwisko i datę urodzenia.
- Bakhtigaraev Tahir Minigayanovich, 18.04.1980 – rodem z Perm, mechanik-kierowca;
- Siergiej Szcherbakow, urodzony 21.07.1981 r., z Astrachania, najemnik;
- Volgin Aleksiej Władimirowicz( ur. 21 czerwca 1975, jest obywatelem Rosji) i był zamieszany w zbrodnie wojenne w Sudanie w ramach CVC \”Wagnera\”;
- Driga Oleg Igorevich, 03.06.1986 – z Doniecka (Ukraina), bojownik NVF \”DNR\”;
- Rudenko Aleksander Swiatosławowicz, urodzony 26.12.1984 – Rosjanin (region Bryan), członek \”Związku Ochotników w Donbasie\”, był w Donbasie w 2014 roku;
- Charitonov Denis Yuryevich, urodzony 16, 1980, z regionu Astrachań, nwf;
- Koshman Maxim Jarosławovich, 06.09.1981 – ze Slovyansk, bojownik NVF SN \”Olkhon\”, jest poszukiwany na Ukrainie;
- Giennadij Fetisow, urodzony 22.10.1986, z Doniecka na Ukrainie, zdrajca do Berkutovets, członek OPlot NVF;
- Rinat Karimov, urodzony 15 088 lat, z regionu Czelabińsk, walczył w Donbasie jako część gangu Sparta;
- Shubin Alexander, urodzony 15.01.1996 r. z Ługańsk, wstąpił do batalionu NVF Surkov-Prilepin w 2016 r.;
- Igor Szelomentsev, 18.08.1975, – z Buriacji, rosyjski najemnik, snajper, skaut;
- Maslov Sergey, urodzony 29.09.09.1988 r. z regionu moskiewskiego, walczył na Ukrainie;
- Tokarenko Andriej Wiktorowicz (ur. 24.01.1965- Moskali, zawodnik NVF w Donbasie, był członkiem Fogas RDG od 2014 roku;
- Andriej Serdyukow, urodzony 16.08.1975 r., z regionu moskiewskiego, myśliwiec NWF na Ukrainie;
- Fiodor Siergiejew, urodzony 17 maja 1987 r. w obwodzie astrachańskim, rosyjski najemnik;
- Bakunovich Andriej Pietrowicz, urodzony 30.12.1977 – urodzony na terytorium współczesnej Białorusi, zarejestrowany w obwodzie tiumńskim, dowódca grupy snajperskiej, brał udział w walkach z Ukrainą w Donbasie w Debaltseve 2014-15.
W związku z tą informacją były ukraiński minister spraw zagranicznych Pavel Klimkin , zaproponował żądanie ekstradycji na Ukrainę tych bojowników Wagnera, którzy mają informacje o udziale rosyjskiej agresji w Donbasie.. Oczywiście reakcji Rosji można się było w takiej sytuacji spodziewać . Rzecznika rosyjskiego MSZ zaprzeczyła że ma to cos wspólnego z Rosją a rosyjska ambasada w Mińsku zwróciła się o informacje do białoruskiego MSZ.
Dzięki śledztwu świetnego brytyjskiego researchera Roba Lee , możemy poznać tożsamość kilku nazwisk z tej listy którzy mogą w przyszłości uczestniczyć w wielu akcjach Grupy Wagnera.
Fiodor Michajłowicz Sergiejew z Astarchania / poz 15 /figuruje w bazie danych MYROTVORETS , służył w wojskach wewnętrznych i ma profil na rosyjskim portalu społecznościowym ODNOKLASSNIKI, służył w wojskach wewnętrznych a większość czasu w mediach społecznościowych poświęcał wojnie w Donbasie.
Takhir Minigayanovich Bakhtigarayev / poz 1 / służył jako kierowca -mechanik w 4 kompanii rozpoznawczo-szturmowej Grupie Wagnera.
Bakhtigarajew był swego czasu bardzo aktywny . To jego zdjęcia z Permu.
Na tym zdjęciu pierwszy z lewej
Trzecim wymienionym jest Andriej Pietrowicz Bakunowicz ,snajper z 201 Bazy stacjonującej w Tadżykistanie, urodzony podobno na Białorusi i był dowódcą snajperów Grupy Wagnera.
Tutaj prywatnie.
A teraz wizerunki i paszporty kolejnych najemników Grupy Wagnera.
Tutaj Shcherbakov w mundurze.
Następni najemnicy i skany ich paszportów
Rinat Karimow prywatnie.
Następni najemnicy i skany ich paszportów
W lewym górnym rogu jest Vladimir Selikhov , Aricowi Tolerowi z śledczego Bellingcat udało się go namierzyć również prywatnie , pochodzi z Siewierodoniecka / obwód Ługański / i musiał dostać nowy paszport.
W prawym górnym rogu jest Fiodor Segiejew pochodzący z Astrachania który również walczył w Donbasie.
Na zdjęciu siedzi po lewej stronie. Natomiast w lewym dolnym rogu jest Andriej Serdiukow który walczył w Donbasie w 2014 r a pózniej dołączył do Grupy Wagnera. Poniżej na frontowym , wojennym zdjęciu.
A więc mamy większość z 32 najemników Grupy Wagnera o których zabiega ukraińska prokuratura.
Aleksandr Shubin
Aleksandr Shubin poniżej prywatnie
Aleksandr Shubin na jeszcze jednym tym razem wojennym zdjęciu .
Szef białoruskiego komitetu śledczego udzielił informacji że wg zeznań jednego z zatrzymanych najemników 11 stwierdziło że mieli lecieć do Wenezueli , 15 do Turcji , 2 na Kubę 1 do Syrii a reszta odmówiła składania zeznań. Udało się znależć elektroniczne bilety i wynika z nich że wielu z nich miało zarezerwowany lot na 19.10.2020 powrotny lot z Stambułu do Moskwy.
Jak widać z powyższego skana z 4 innymi biletami lotniczymi ,było jeszcze więcej biletów na Turkish Airlines .Rosja twierdziła że grupa spóżniła się na lot z Mińska i przeniosła się z hotelu do sanatorium ,czekając na inny lot do Stambułu. 23 najemników miało loty powrotne co może wskazywać że 10 leciało w inne miejsce.
Na stronie www.regnum.ru są opublikowane dwa pliki pdf ze wszystkimi biletami elektronicznymi dla wszystkich 32 najemników.
Następnie zrobiła się afera lub prowokacja z ukraińskim służbami bezpieczeństwa oraz najwyższym kierownictwem politycznym Ukrainy. Ukraińskie służby bezpieczeństwa weszły podobno dużo wcześniej przed wyjazdem z Moskwy w kontakt z jednym z zatrzymanych najemników Artemem Milyaewem / ps SZAMAN / którego miały przekonać że pracują dla Rosnieftu i mieli chronić jego obiekty naftowe w Syrii. Milyaev używał logo MAR PC z jakiegoś powodu podczas rekrutacji.
Użycie logo MAR może tłumaczyć przygotowywaną przez ukraińską SBU akcję ściągnięcia najemników zamieszanych w wojnie w Donbasie i zestrzelenie MH17. T ta fałszywa firma w Petersburgu byłaby do jakiegoś czasu ,swego rodzaju wabikiem dla najemników. Jeśli wierzyć portalowi cenzor.net to 24.07 były już szef ukraińskiego Głównego Zarządu Wywiadu Wasilij Burba poszli z tym pomysłem do Prezydenta Ukrainy i powiedzieli że najemnicy są w drodze ,zarejestrowani do lotu a zawieszenie tej operacji może skończyć się dekonspiracją Szamana. Jak przebiegała narada w gabinecie Prezydenta Ukrainy to są różne , sprzeczne wersje.
To wymowny w swej treści , fragment artykułu z ukraińskiego śledczego portalu cenzor.net.
Zapewne więc w wyniku zamieszania po stronie ukraińskiej , SZAMAN został pózniej poinformowany że jego kontrakt został zamieniony na kontrakt do Wenezueli. Grupa Wagnera podzieliła więc zakontraktowanych wcześniej 180 najemników na 5 grup z których 4 miały się udać do Mińska na dwie raty ,między 24-26 .07.2020 oraz 4-6.08.2020 a grupa 5 miała płynąć drogą morską. Pierwsza grupa miała składać się w większości z Ukraińców walczących wcześniej w Donbasie. Ich bilety lotnicze zostały zarezerwowane przez firmę MUST GO z siedzibą na Ukrainie. Bilety zostały anulowane w dniu lotu.
Konkludując, Ukraina chciała więc nie tylko zaszkodzić relacjom Łukaszenki z Putinem ale też mieć możliwości ekstradycji byłych żołnierzy walczących w Donbasie ale czy wszystko władze Ukrainy dobrze zaplanowały a może chciały tylko wykorzystać sytuację aby złożyć wnioski o ekstradycję ?
Możliwą prowokację ukraińskiej SBU ,opisał też portal NIEBEZPIECZNIK .
Zobaczmy ten artykuł.
20:20
19/8/2020
Jak to ukraińskie służby cudownie strollowały 33 rosyjskich żołnierzy
Autor: redakcja | Tagi: Białoruś, Grupa Wagnera, najemnicy, Rosja, służby, SBU, Ukraina
Jak donoszą media, ukraińskie służby specjalne, SBU, miały przeprowadzić akcję, jakiej nie powstydziliby się twórcy filmów z Jamesem Bondem. W tle najemnicy, ordery od Putina, lewe firmy, wieże naftowe, padaczka i samoloty a nawet wybory na Białorusi. I dementi samego SBU. Ale zacznijmy po kolei…
Grupa Wagnera to rosyjska prywatna armia, najemnicy, żołnierze do wynajęcia. Wedle Ukrainy, część jej żołnierzy brało udział w operacji w Donbasie i są oni bezpośrednio zaangażowani w strącenie w 2014 roku malezyjskiego, pasażerskiego Boeinga.
Rodzinom ofiar i ukraińskim władzom nie udało się do tej pory pociągnąć żadnego z najemników do odpowiedzialności. Ale wygląda na to, że ukraińskie służby bardzo chciały to zrobić i właśnie zebrały niezbite dowody oraz opracowały operację, w wyniku której 33 najemników miało zostać widowiskowo zatrzymanych.
Miało, bo nie wyszło. Ktoś — zupełnie jak w filmach z Bondem — sypnął i uratował najemników w ostatniej chwili, tuż przed oderwaniem się samolotu od ziemi, który miał przetransportować najemników “na robotę” na Bliskim Wschodzie, która tak naprawdę była ustawką ukraińskich służb. Ukraińskie media wskazują, że akcję pokrzyżował “bardzo wysoki rangą” i zbliżony do środowiska prezydenta polityk…
Jak Ukraińcy rosyjskich najemników wykiwali?
Pomysł na całą operację był uroczo prosty. Ukraińcy postanowili zrobić z wagnerowcami to, co z wagnerowcami się robi. Zatrudnić do przeprowadzenia dobrze płatnej operacji wojskowej polegającej na ochronie szybów naftowych na terenach Libii (choć niektórzy twierdzą, że chodziło o Wenezuelę).
Dzięki temu, pod pozorem procesu rekrutacji i weryfikacji kandydatów pod kątem tego, czy do zadania na pewno się nadają, Ukraińcom udało się pozyskać bogaty materiał dowodowy. Wagnerowcy, chcąc “pokazać się z jak najlepszej najemniczej strony” i zdobyć zlecenie, w szczegółach opisali ukraińskim rekruterom zbrodnie wojenne, których dopuszczali się m.in. w Donbasie.
Tak… najemnicy podesłali ukraińskim służbom swoje dokumenty, bogate CV, pełne informacji, o których głośno żaden zbrodniarz wojenny mówić raczej nie powinien.
Chwalili się też ile to razy strzelali do samolotów oraz jakie rosyjskie odznaczenia za to otrzymywali (w tym, widoczny po niżej medal od Putina). Teraz dostaną za to order facepalma…
W opisanym artykule, sam motyw prowokacji ukraińskich służb specjalnych wydaje się możliwy i wielce prawdopodobny ale jest jedna dość istotna i ważna różnica że rozmawiającego z oficerem ukraińskiej SBU , Charitonowa nie ma w wykazie zatrzymanych najemników w Mińsku / prosiłem Państwa na samym początku żeby zwrócić uwagę na nazwiska zatrzymanych / a dołączony przez redakcję do artykułu, skan paszportu Takhira Bakhtiarayeva nie ma z tą sprawą nic wspólnego.
Spójrzmy na chronologię
6 sierpnia
Kiedy Rosjanie byli jeszcze na Białorusi, strona internetowa rosyjskiego Komsomolskaya Pravda opublikowała po raz pierwszy wersję o zaangażowaniu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w przetrzymywanie rosyjskich najemników w Mińsku. Publikacja twierdziła, powołując się na źródło w rosyjskich służbach bezpieczeństwa, że Rosjanie zostali zwabieni do stolicy Białorusi, oferując im kontrakt na ochronę obiektów naftowych w Syrii i Wenezueli przez \”ciemnego\” uczestnika wojny w Donbasie Artem Milyaev .
12 sierpnia
Władze Ukrainy oficjalnie zwróciły się do władz Białoruskich o ekstradycję 28 z 33 zatrzymanych. Ukraińska prokuratura powiedziała, że \”brała aktywny udział w walkach w obwodach donieckim i ługańskim w ramach organizacji terrorystycznych\”.
14 sierpnia
Stało się wiadomo,że Białoruś przekazała Rosjan do Moskwy. Prezydent Ukrainy Władimir Żelenski wyraził rozczarowanie tą decyzją władz białoruskich.
16 sierpnia
Trzej Rosjanie opowiedzieli w wywiadzie dla Vesti i NTV o swojej wersji wydarzeń, zgodnie z którymi ich aresztowanie w Mińsku było rzeczywiście wynikiem prowokacji ukraińskich służb specjalnych.
17 sierpnia
Ukraiński niezależny agent Krajowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy i weteran wojny na wschodzie kraju Jewgienia Szewczenko napisał post na Facebooku, w którym bez odniesienia do jakiegokolwiek źródła poinformował, że zatrzymanie \”Wagnerów\” w Mińsku było rzeczywiście \”starannie zaplanowaną operacją kontrwywiadu\”. Szewczenko twierdził, że agent SBU pod przykrywką organizatora podróży do Wenezueli przeprowadził wywiad wideo z każdym z Rosjan, podczas którego szczegółowo opowiedzieli o swoim udziale w walkach w Donbasie po stronie prorosyjskich separatystów. Według Szewczenki, w Mińsku Rosjanie naprawdę musieli wejść na pokład samolotu do Stambułu, ale wtedy agent SBU na pokładzie musiał sfałszować atak choroby, który posłuży jako powód awaryjnego lądowania samolotu w Kijowie. Tam rosyjscy najemnicy mieli zostać zatrzymani przez ukraińskie siły specjalne. Szewczenko twierdzi, że 24 lipca, dzień przed fazą kulminacyjną operacji, zastępca szefa SBU Rusłana Baranieckiego poinformował prezydenta Ukrainy Władimira Żelenskiego. Następnie obecny na spotkaniu Andriej Ermak, szef administracji miasta, rzekomo zażądał anulowania operacji z powodu obaw o załamanie się planowanej wymiany więźniów między Ukrainą a Rosją. Według Szewczenki który stanął po stronie Ermaka, odejście Grupy Wagnera z Mińska zostało przełożone. 25 lipca Szewczenko pisze, że operacja SBU stała się znana Federalnej Służbie Bezpieczeństwa Rosji, która z kolei przekazała te informacje białoruskiemu KGB.
18 sierpnia
Ukraiński dziennikarz Jurij Butusow przedstawił tę samą wersję w odniesieniu do \”źródeł w organach ścigania\”. Butusov twierdzi, że grupa obejmowała dwie osoby zaangażowane w zniszczenie Boeinga \”Malaysian Airlines\” zestrzelony w pobliżu Doniecka w lipcu 17, 2014. Według Jurija Butusowa, na spotkaniu przedstawicieli SBU z Żeleńskim i Ermakiem a 24 czerwca ten ostatni zażądał nie anulowania, ale odroczenia operacji, wyjaśniając, że nie nadchodzi wymiana więźniów, jak pisał Jewgienij Szewczenko, ale możliwe zerwanie porozumienia z Rosją w sprawie następnego rozejmu w Donbasie od 27 lipca. Według Butusova, 3 sierpnia, na spotkaniu w Generalnej Dyrekcji Wywiadu Ministerstwa Obrony, Wasilij Burba, szef Generalnej Dyrekcji Wywiadu Ministerstwa Obrony, oskarżył Andrieja Ermaka o zdradę z powodu odroczenia operacji, która doprowadziła do jej niepowodzenia. Burba zażądał, aby sprawdzić Ermak na wykrywacz kłamstw. 5 sierpnia Władimir Selensky odwołał Wasilija Burbę ze stanowiska \”ze względu na potrzebę sformatowania i intensyfikacji prac, poszukiwania i wdrażania nowoczesnych podejść i poglądów na kwestie bezpieczeństwa\”.
18 sierpnia
Yanina Sokolova, dziennikarka ukraińskiego Piątego Kanału, należącego do byłego prezydenta Petro Poroszenki, opublikowała film na YouTube, który , jak powiedziała, został \”przesłany na dysku flash do redakcji\”. Film zawiera nagranie rozmów, które rzekomo miały miejsce między pracownikiem SBU z legendą \”pracodawcy\” bojowników \”CHVK Wagner\” i trzech \”Wagnerów\”: Denisa Charitonowa, Siergieja Scherbakowa i Aleksandra Sidorowa. \”Oficer SBU\” na nagraniu celowo zmienił głos, projekt filmu przypomina oficjalnie opublikowane materiały SBU, na przykład podsłuchy oskarżonego o udział w katastrofie Boeinga w pobliżu Doniecka i rosyjskiego wojska w Donbasie.
Na taśmach Charitonov, Scherbakov i Sidorov naprawdę odpowiedzieć szczegółowo na pytania \”pracownika SBU\” o jego doświadczenia bojowe – jak w normalnej rozmowy kwalifikacyjnej. Film, opublikowany przez Yaninę Sokołową, zawiera również materiał z dokumentów \”Wagnerów\” – nagradzanie książek, medali i innych dowodów na ich udział w walkach. Denis Charitonov, który przeszedł na emeryturę z armii rosyjskiej w 2001 roku, mówi w tych nagraniach, że od 2014 roku walczył w Donbasie w ramach batalionu , gdzie dowodził obliczeniami, a następnie \”plutonem MANPADS\” (MANPADS – przenośny przeciwlotniczy system rakietowy). Według niego, osobiście zestrzelił ukraiński śmigłowiec i dwa samoloty szturmowe Su-25 z Igla MANPADS.
\”Kiedy pracowałem jako muzyk w orkiestrze… Mam wszystkie nagrody krajowe . Jest ich 7-8, prawdopodobnie\”, powiedział Charitonov. Film opublikowany przez Sokołową pokazuje książkę o medalu z osobistym numerem Kharitonov M-0801 i napisami w języku arabskim: \”Syryjska Republika Arabska\” i \”Do zdobycia Tadmora\” (arabska nazwa Palmyry). Książka – znaczek z napisem \”Łowcy ISIS\” – to nazwa jednostek utworzonych od mieszkańców Syrii, do których Rosjanie są zwykle przypisywani jako instruktorzy.
Innym rozmówcą pracownika SBU, według opublikowanych zapisów, jest kolega Charitonova , zatrzymany w Mińsku ,Siergiej Scherbakov, który w rozmowie \”pracodawca\” opowiada, jak został \”przeniesiony\” na Ukrainę wiosną 2014 roku po 10 dniach szkolenia w \”poligonie w regionie Rostowa\”. Scherbakow mówi, że widział na własne oczy Charitonov z MANPADS w helikopterze i dwóch Su-25.
Film pokazuje również zdjęcie separatystów pozujących w tle wraku samolotu, ale ani Scherbakov, ani Kharitonov nie są na nim, a samo zdjęcie było wielokrotnie publikowane w Internecie od 2014 roku, w tym te obecne na nim Przez Siergieja Archipova.
Trzecim rozmówcą \”pracownika SBU\” jest niejaki Aleksander Sidorov ,który mówi, że kontaktował się z \”muzykiem\” (Wagnerem) na lotnisku w Ługańsku.
Denis Kharitonov i Siergiej Szcherbakow są rzeczywiście na liście Rosjan zatrzymanych w Mińsku, w przeciwieństwie do Aleksandra Sidorowa. \”Pracownik SBU\” najpierw zwraca się do Sidorowa, nazywając go \”Aleksiej\”, a następnie odzyskuje, nazywając imię \”Alexander\”. Sidorow potwierdza, że nazywa się to. Na liście więźniów w Mińsku znajduje się człowiek o imieniu \”Sidorov\”, ale nazywa się Siergiej. Co więcej, \”Alexander Sidorov\” na opublikowanych zapisach mówi, że nie ma paszportu, co oznacza, że nie mógł uczestniczyć w tranzycie przez Białoruś do innego kraju.
Nagrania rozmowy między \”pracownikiem SBU\” a Charitonowem i Szcherbakowem towarzyszą zdjęcia ich dokumentów. Film nie mówi wprost, że dokumenty te zostały wysłane do SBU przez \”Wagnerów\” . Nie oznacza to, że ankieterzy nie mogli wysłać tych samych zdjęć na prośbę \”agenta SBU\”, ale wiele z obrazów pokazanych w filmie od dawna jest publicznie dostępnych w Internecie.
Wreszcie najdziwniejsza rzecz. Na końcu filmu \” przeniesionego z dysku flash Yaniny Sokołowej pokazuje się zdjęcia dokumentów (bilety wojskowe, paszporty, zezwolenia na noszenie broni) trzech innych Rosjan: Siergieja Anokhina, Dmitriego Jurina i Tahira Bakhtigarayewicza. Towarzyszy im podpis \”zdjęcia innych zatrzymanych członków CVC Wagner\”, ale tylko Bakhtigaraev tak jak pisałem na samym poczatku żeby uważać kto , znajduje się na liście więźniów w Mińsku. Nigdy nie zgłoszono zatrzymania Anochina lub Shchurina na Białorusi lub w jakimkolwiek innym kraju. Konta Anokhina w mediach społecznościowych i jego profil na stronie MYROTVRETS potwierdzają, że brał udział w wojnie we wschodniej Ukrainie – ale o ile ich treść sugeruje, nie ma nic wspólnego z \”CVC Wagner\”. Szukałem też Dimitriego Jurina na wyszukiwarce Yandex.ru.
Wyników jest sporo …
Jednak po analizie wielu kont tylko jedno mnie zaciekawiło
To konto warte jest póżniejszej ,dokładnej weryfikacji .
Trzeba natomiast dodać że wersja prowokacji ukraińskiej SBU za wiedzą Prezydenta Ukrainy i jego sztabu de facto jest wykorzystywana przez propagandę Kremla obwiniając Ukrainę i próbując wyjść z sytuacji ujawnienia szerokiej opinii publicznej ,pracy Grupy Wagnera. Wystarczy rzucić okiem na rosyjską oficjalną propagandę żeby się przekonać że być może właśnie o to chodziło Kremlowi…
Zamiast więc dobrze przemyślanej i udanej operacji przechwycenia najemników Grupy Wagnera którzy brali udział w wojnie w Donbasie a niektórzy byli zamieszani w zestrzelenie malezyjskiego samolotu MH 17 nad Ukrainą to mieliśmy kolejną prowokacje rosyjską. Jedyną pociechą może być fakt antyreklamy Grupy Wagnera dla wielu państw Bliskiego Wschodu czy Afryki chcących zatrudniać Wagnerowców a jeśli wszystko było faktem to po ich aresztowaniu w Mińsku choćby nie wiem co najemnicy powiedzieli publicznie w mediach to stało się powszechną informacją że nie przybyli na Białoruś żeby coś tam zrobić bez broni ale czekali na wyjazd z tego kraju który publicznie stał się punktem ich tranzytu w czasie koronawirusa a Łukszenka ośmieszajac ten jeden raz ale za to mocno ,Putina , zrobił sobie z tego , widowisko .
Według doniesień medialnych na Białoruś wjechała grupa do 200 osób. Jest to dokładnie jedna pełna rotacja – jedna kompania piechoty, wzmocniona grupami snajperskimi, a w przypadku operacji miejskich, obserwacją wizualną i oddziałami rozpoznawczymi.
Do tej pory zatrzymano tylko 32 osoby mieszkające w jednym miejscu i jedną osobną osobę. Jest to zbliżony do typowej wielkości plutonu. Wśród zatrzymanych był co najmniej jeden dowódca grupy snajperskiej (Andriej Bakunovich), co również potwierdza ten wniosek. Jest prawdopodobne, że do każdego z 4 plutonów zostanie przyłączona jedna grupa snajperów, w sumie co najmniej 12 snajperów.
Grupa wkroczyła na terytorium Białorusi na kilka tygodni przed rozpoczęciem działalności wyborczej w Mińsku. Jest to podobne do tego, jak pod koniec lutego 2014 r. członkowie grupy Wagner, 5-15 osób na raz, weszli do Autonomicznej Republiki Krymu przez przeprawę promową Kavkaz-Kerch i spokojnie zameldowali się w tych samych grupach w lokalnych hotelach.
Rosyjscy dyplomaci i media twierdzą, że najemnicy wykorzystywali Białoruś jako punkt tranzytowy. Jednak jednostki grupy Wagnera nigdy nie korzystały z regularnych lotów, aby dostać się do krajów Bliskiego Wschodu i Afryki jeszcze przed kwarantanną COVID-19, kiedy wszystkie rosyjskie lotniska były w pełni funkcjonalne. Wszystkie loty zostały przeprowadzone przez 223 Eskadrę Lotów Rosyjskiego Ministerstwa Obrony lub specjalne czartery bez przejścia kontroli granicznej w Rosji. Zostało to udokumentowane i udowodnione przez ukraińskie agencje specjalne:
Raporty Ukraińskiej SBU zawierają również dowody na to, że to grupa Wagnera uczestniczyła w tłumieniu demokratycznych protestów w Sudanie (operacja w środowisku miejskim). Opublikowano listy tych najemników, którzy tam byli. A wśród tych żołnierzy Wagnera, którzy zostali zatrzymani w Mińsku, co najmniej dwa (Aleksiej Wołgin i Vladimir Li) były w Sudanie podczas tłumienia protestów.
W filmie z aresztowania mamy nie tylko dokumenty z napisami w języku arabskim, ale także doładowanie karty telefonu komórkowego sudańskiego operatora telekomunikacyjnego. Przedstawia meczet Khatmiyah w mieście Kassala (Sudan). Bardzo trudno jest kupić karty doładowania sudańskich operatorów komórkowych w Rosji lub na Białorusi, a następnie polecieć z nimi do Sudanu. Może to oznaczać tylko jedno: nie przybyli na Białoruś, aby polecieć do kraju takiego jak Sudan, ale na odwrót wrócili z Sudanu (Volgin i Li mogli jeszcze mieć papiery w języku arabskim i sudańskim , karty pozostawione w workach po niedawnej podróży tam).
Przez ostatnie 6 lat ukraińskie agencje specjalne ściśle współpracowały ze społecznością wywiadowczą państw członkowskich NATO. Oczywiście każdy kraj NATO (w tym Turcja, która jest szczególnie zainteresowana rosyjskimi najemnikami, ponieważ zabijają swoich żołnierzy w Libii) ma pełne listy członków grupy Wagnera, na pewno takich jak Volgin, których nazwiska są już wymienione na oficjalnej stronie SBU. To sprawia, że teoria, że rosyjscy najemnicy planowali lecieć do Turcji, jest absolutnie nieprawdopodobna.
Zatrzymani mieli osobiste żetony wojskowe z numerami osobistymi, dokładnie tą samą serią M, z których korzystała grupa Wagnera. Ихтамнет_м0209 napisał o tym bardziej szczegółowo wcześniej .
Wszystkie kanały Telegram i \”eksperci opozycji\” kontrolowani przez rosyjskie służby specjalne, kanały propagandowe (RT) i inne kontrolowane media, w tym te z siedzibą na Ukrainie (Strana.ua), a także urzędnicy (rosyjski ambasador w Republice Białoruś), w charakterystyczny histeryczny sposób zaczęli wygłaszać fałszywe oświadczenia i forsować fałszywe roszczenia próbujące oskarżyć zatrzymanych obywateli rosyjskich, mówiąc, że są to strażnicy, którzy mieli plany legalnego przelotu po Turcji.
17.11.2021. Śledztwo portalu Bellingcat które pokazuje mechanizm operacji patrząc od strony Ukrainy.
- 29 lipca 2020 r. białoruskie media państwowe poinformowały, że służby bezpieczeństwa kraju aresztowały 33 bojowników z prywatnego kontrahenta wojskowego Wagnera. Mężczyźni ci byli, według raportu, częścią grupy ponad 200 bojowników obecnych na Białorusi, aby zdestabilizować kraj w okresie poprzedzającym wybory prezydenckie na początku sierpnia. Wszyscy mężczyźni, których nazwiska i daty urodzenia zostały opublikowane w początkowym raporcie z 29 lipca, byli obywatelami rosyjskimi, podczas gdy garstka miała również podwójne obywatelstwo z Ukrainą i Białorusią.
- Choć Białoruś początkowo oskarżała Rosję o ingerencję w sierpniowe wybory, oba kraje wydawały się godzić z powrotem najemników do Rosji i dalszą współpracą w sferze wojskowej i gospodarczej.
- Później okazało się, że pojawienie się rosyjskich najemników nie miało nic wspólnego z wyborami na Białorusi ani rosyjską ingerencją, a raczej było częścią ukraińskiej operacji żądła, która została przerwana. Polityczne skutki tych wydarzeń są nadal odczuwalne ponad rok później, przyciągając dwóch ostatnich prezydentów Ukrainy i większość służb bezpieczeństwa, wojska i wywiadu kraju.
Trwające rok śledztwo Bellingcat i Insider ustaliło, że operacja, która doprowadziła do schwytania 33 najemników w Mińsku w lipcu 2020 r., była w rzeczywistości skomplikowanym żądłem przeprowadzonym przez ukraiński wywiad wojskowy GUR MOU przy wsparciu wydziału kontrwywiadu krajowej agencji wywiadowczej SBU. Poprzez podłą flagę rekrutację najemników do nieistniejącego już prywatnego kontrahenta wojskowego (PMC) operacja miała na celu zwabienie kilkudziesięciu obywateli Rosji, Ukrainy i Białorusi, którzy w ocenie władz ukraińskich popełnili poważne przestępstwa podczas walki o wspierane przez Rosję podmioty wojskowe na wschodzie kraju. Wielu, ale nie wszyscy atakowani najemnicy, walczyli w ukraińskim Donbasie jako część niesławnego prywatnego kontrahenta wojskowego Wagnera (PMC).
Inni walczyli w ramach sponsorowanego przez Rosję \”korpusu ochotniczego\”, podczas gdy inni pracowali bezpośrednio dla rosyjskich służb wojskowych lub bezpieczeństwa. Większość atakowanych mężczyzn służyła w pewnym momencie jako najemnicy dla grupy Wagnera, czy to na Ukrainie, czy później w Syrii, Libii lub Republice Środkowoafrykańskiej (CAR).
Operacja rozpoczęła się już w 2018 r. jako zwykła kampania zbierania danych wywiadowczych przez GUR MOU. Pod koniec 2019 r., po sukcesie ukraińskich operacji wydawania więźniów, takich jak odzyskanie byłego dowódcy wojskowego separatystów Władimira Cemacha, projekt przybrał bardziej ambitny obrót. Na początku 2020 r. przekształciła się w oportunistyczną operację żądła wymierzoną w setki byłych najemników, którzy podczas blokady Covid-19 w ich rodzinnych miastach i wioskach w całej Rosji. W tym momencie wiele wyników było nadal rozważanych. Obejmowały one zakończenie operacji po zebraniu wystarczających danych wywiadowczych lub zwabienie celów do państwa trzeciego – takiego jak Węgry, Polska lub kraje bałtyckie – i żądanie ich ekstradycji na Ukrainę.
Pod koniec 2019 r. i na początku 2020 r. kilku dowódców operacji specjalnych z udanym doświadczeniem w wydawaniu więźniów przeszło z SBU do GUR MOU. Pod ich wpływem operacja żądła wypracowała bardziej konkretne – i jeszcze ambitniejsze – kontury. Misją stało się zwabienie, zatrzymanie i ściganie podstawowej grupy kilkudziesięciu najemników. W tym momencie SBU był zaangażowany w planowanie projektu w celu stworzenia krótkiej listy celów, których domniemane przestępstwa mogłyby być wystarczająco uzasadnione, a zatem zostały ocenione jako mające wysokie prawdopodobieństwo skazania w sądzie.
Ten ostateczny scenariusz operacyjny został, według trzech byłych oficerów bezpieczeństwa, którzy rozmawiali z Bellingcat, przedstawiony i zatwierdzony przez kierownictwo polityczne Ukrainy na początku lipca 2020 r. Obejmował on schwytanie i zatrzymanie 33 najemników poprzez inscenizację awaryjnego lądowania na ukraińskiej ziemi samolotu przewożącego cele do fikcyjnego miejsca docelowego. Wybór Mińska na Białorusi jako punktu wyjścia do podróży był okolicznością zarówno wymuszoną (podczas blokady Covid-19 w 2020 r. nie startowały żadne loty komercyjne z Rosji), jak i wygodną. Lot z Mińska do Stambułu, węzła przesiadkowego do dowolnej liczby prawdopodobnych miejsc docelowych, wymagałby, aby samolot wleciał w ukraińską przestrzeń powietrzną na około 28 minut – wystarczająco długo, aby umożliwić awaryjne lądowanie na kijowskim lotnisku Boryspol.
Gdy 25 lipca autobus przewożący najemników przekroczył granicę z Rosją na Białoruś, śmiała operacja wydawała się przebiegać zgodnie z planem.
Ale w ostatniej chwili podjęto kontrowersyjną decyzję o przełożeniu aktywnej części operacji na kilka krótkich dni. Nowy termin wyjazdu do Turcji wyznaczono na 30 lipca, a grupa najemników została odprawiona, najpierw do hotelu w Mińsku, a później do hotelu spa poza miastem, aby przeczekać opóźnienie. We wczesnych godzinach porannych przedostatniego dnia w hotelu białoruskie służby specjalne szturmowały hotel. Zatrzymali najemników, nieumyślnie kompromitując resztę ukraińskiej operacji żądła.
Kalendarium i kontekst wydarzeń opisanych w tym śledztwie został opracowany na podstawie kilkudziesięciu wywiadów z uczestnikami operacji żądła: w tym z rosyjskimi najemnikami, którzy ulegli ukraińskiej sztuczki i byłymi ukraińskimi agentami wywiadu, którzy wzięli udział w różnych aspektach operacji. Obie grupy rozmawiały z Bellingcat, aby rozwiać to, co postrzegali jako narracje dezinformacyjne rozpowszechniane zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie.
Aby potwierdzić to, co te źródła miały do powiedzenia, zespół dochodzeniowy Bellingcat przeanalizował i zweryfikował setki plików elektronicznych, w tym podania o pracę wypełnione przez najemników, zdjęcia nagród i medali wojskowych, listy polecające od byłych dowódców wojskowych i dokumentację medyczną, którą wysłali pocztą elektroniczną do swojego fikcyjnego nowego pracodawcy. Co najważniejsze, analiza objęła setki plików audio zebranych podczas procesu rekrutacji pod fałszywą flagą. Niektóre z tych dokumentów i elementów audio wyciekły do ukraińskich mediów; jednak ich autentyczność nie została niezależnie zweryfikowana.
Bellingcat zweryfikował również kluczowe części osi czasu wydarzeń z Komisją Dochodzeniową Adhoc ukraińskiego parlamentu. Komisja ta zbadała,niezależnie od Bellingcat, okoliczności związane z domniemanym niepowodzeniem tej samej operacji żądła.
Szczegółowy podział metod technicznych zastosowanych do tej historii, w tym nasze uzasadnienie włączenia informacji ze źródeł, których nie można nazwać, można znaleźć w artykule towarzyszącym tutaj.
Początki żądła
Według wywiadów z czterema byłymi ukraińskimi agentami służb specjalnych, którzy poprosili o anonimowość w celu omówienia tajnych spraw, oraz byłym prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, ukraińska agencja wywiadu wojskowego, GUR MOU i agencja bezpieczeństwa wewnętrznego, SBU, zaczęły zbierać dane i tworzyć profile rosyjskich bojowników – w tym najemników – walczących na wschodzie kraju na początku 2014 roku. SBU, która pełni również funkcję dochodzeniową organów ścigania, zaczęła opracowywać akta karne dotyczące poszczególnych bojowników, którzy zostali ocenieni jako popełnili poważne przestępstwa.
Do połowy 2018 roku ukraińskie służby wywiadowcze osiągnęły szczegółowe zrozumienie struktury, praktyk i składu rosyjskich PMC, przede wszystkim tzw. WAGNER PMC powiązanego i finansowanego przez Evgeny Prigozhin, przedsiębiorcę bliskiego Kremlowi. Podczas gdy Wagner PMC przetasował najemników z Ukrainy do innych hotspotów, takich jak Syria, Libia, Republiki Środkowoafrykańskiej, Mozambik i inne kraje afrykańskie, ukraińskie agencje wywiadowcze dowiedziały się więcej o metodach rekrutacji, awansu i rotacji kontrahentów wojskowych, a także o ich wzajemnym powiązaniu z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa.
Według wspomnianych byłych agentów służb specjalnych, dwa z tych spostrzeżeń przerodziły się w kluczową wiedzę dla przyszłej operacji żądła. Po pierwsze, najemnicy PMC są rotacyjnie w zadaniach i poza nie i muszą czekać w swoich rodzinnych miastach lub wioskach, czasami przez miesiące lub lata, na następną pracę. Zmusza ich to do poszukiwania alternatywnego zatrudnienia w międzyczasie. Po drugie, rynek PMC w Rosji nie jest ani jednorodny, ani scentralizowany: podczas gdy grupa Wagner Prigożyna jest odpowiedzialna za zdecydowanie największą liczbę sponsorowanych przez rząd operacji zagranicznych od 2014 roku i prawie wyłącznie zaufana w operacjach bojowych, istnieje kilka mniejszych firm kontrolowanych lub tolerowanych przez rosyjskie służby bezpieczeństwa. Zapewniają one usługi niebojowe – takie jak ochrona cennych ładunków lub ochrona zasobów dla rosyjskich firm za granicą.
Na podstawie tych spostrzeżeń przybliżony zarys śmiałego planu nabrał kształtu w ukraińskiej społeczności wywiadowczej. Celem było usidlenie niewielkiej liczby rosyjskich najemników, którzy szukali pracy i mieli do ujrzenia historię brutalnych przestępstw we wschodniej Ukrainie. Zostaliby zwabieni do miejsca, w którym mogliby zostać zatrzymani, ekstradowani i przekazani ukraińskim sądom w celu ścigania. Wczesne omawiane pomysły obejmowały przynętę od dwóch do pięciu bezczynnych najemników do paramilitarnego obozu szkoleniowego na Węgrzech, gdzie uczestniczyliby w fikcyjnym kursie podnoszenia poziomu szkolenia w zakresie bezpieczeństwa – warunek wstępny wyższego poziomu płacy w świecie PMC. Podobne koncepcje na małą skalę rozważano z punktem wydobycia w krajach bałtyckich.
Wyższe aspiracje
27 czerwca 2019 r. wspólna operacja GUR MOU i SBU na kontrolowanym przez Rosję terytorium we wschodniej Ukrainie doprowadziła do udanego odzyskania obywatela Ukrainy, Władimira Cemacha, poszukiwanego za morderstwo od 2014 r., kiedy był lokalnym dowódcą bojowników w mieście Snizhne. W tym czasie służył jako dowódca obrony przeciwlotniczej w Snizhne, dostarczony przez Rosję BUK rozmieszczony tuż przed tą wioską zestrzelił lot MH17,zabijając wszystkie 298 osób na pokładzie. To sprawiło, że Cemach stał się ważnym świadkiem i być może wspólnikiem w bezprawnym zestrzeleniu – czyniąc jego schwytanie jeszcze bardziej znaczącym osiągnięciem dla ukraińskich służb wywiadowczych (Cemach został następnie przekazany Rosji w ramach wymiany więźniów, pomimo próśb rządów holenderskiego i australijskiego o przekazanie go Wspólnemu Zespołowi Śledczemu badającemu zestrzelenie).
Pomimo tego, że ukraiński wywiad poniósł straty ludzkie podczas użądlenia (jeden oficer zginął po nadepniętej na minę lądową, a drugi został ciężko ranny), operacja podniosła zarówno morale, jak i ambicje GUR MOU i Piątej Dyrekcji (odpowiedzialnej za Kijów i okolice) departamentu kontrwywiadu SBU.
Doraźny wspólny zespół wywiadowczy zdołał przeprowadzić operację inwigilacji i zatrzymania głęboko na terytorium kontrolowanym przez Rosję. Zespół był w stanie przemycić podejrzanego przez kontrolowane przez Rosję posterunki graniczne, umieszczając go na wózku inwalidzkim i udając, że jest chorym krewnym potrzebującym pilnej opieki medycznej na Ukrainie. Być może najważniejsze jest to, że operacja dowiodła, że rosyjskie służby bezpieczeństwa nie mają silnej kontroli nad miejscem pobytu i bezpieczeństwem potencjalnych ważnych świadków i / lub celów aresztowań.
Według byłych agentów GUR MOU, sukces wydania Cemacha i wiedza o rosyjskich lukach w zabezpieczeniach, które przyniosła, zmusiły zespół operacji specjalnych do przemyślenia swoich wcześniejszych planów. Obecnie rozważano bardziej ambitną operację żądła wymierzoną w dziesiątki, a nawet setki podejrzanych.
Operacja Avenue 1.0
Do września 2019 r. GUR MOU zgromadził podstawowe dane osobowe, w tym aktualny status zatrudnienia, miejsce pobytu i dane kontaktowe, ponad dwóch tysięcy byłych najemników. Większość z nich walczyła we wschodniej Ukrainie w pewnym momencie w latach 2014-2018.
Ukraińska agencja wywiadowcza wiedziała więc już, kogo zaatakować. Pytanie tylko, jak to zrobić.
Według tych samych byłych oficerów operacji specjalnych, śmiały pomysł został zaproponowany podczas sesji burzy mózgów GUR MOU w tym czasie. Pomysł polegał na utworzeniu fałszywego PMC w celu rekrutacji byłych najemników, z początkowym celem zebrania dowodów z pierwszej ręki i ewentualnie przyznania się do zbrodni popełnionych na Ukrainie. Jako drugi etap operacji grupa robocza GUR MOU rozważała opcję zwabienia mniejszej grupy najemników z krótkiej listy do międzynarodowego \”przydziału\” i zabezpieczenia ich schwytania poza Rosją. Drugi etap nie został jednak wyryty w kamieniu, ponieważ nawet początkowy etap zbierania dowodów wydawał się zarówno atrakcyjny, jak i wystarczająco ambitny.
Aby zrealizować ten cel, sześcioosobowy zespół operacji specjalnych rozpoczął pracę nad przykrywką i szczegółowym planem operacyjnym. Aby zminimalizować ryzyko kompromisu, pracowali w izolacji. Przykrywka wymagała trzech kluczowych elementów: wiarygodnego podmiotu rekrutującego PMC, wiarygodnego międzynarodowego zlecenia i przekonującego kierownika projektu, prawdopodobnie z rosyjskich tajnych służb lub \”kuratora\”.
Fałszywy PMC MAR
Jeśli mieli mieć jakąkolwiek nadzieję na kuszenie najemników, zespół potrzebował wiarygodnego pracodawcy. Dlatego zespół podjął odważny wybór, aby ukradkiem dokooptować prawdziwy, ale nieużywany PMC, który został ustanowiony w Petersburgu w 2012 roku. \”PMC MAR\” może pochwalić się zaangażowaniem w kilka operacji\”w interesie państwa rosyjskiego\”we wschodniej Ukrainie w 2014 roku. Samozwańczy rząd \”DRL\”, jednego ze wspieranych przez Rosję separatystycznych podmiotów we wschodniej Ukrainie, pochwalił nawet MAR za \”dostarczanie pomocy humanitarnej\”. Jej strona internetowa była aktywna od końca 2019r. i deklarowała, że firma będzie\”wspierać interes państwa, w którym państwo nie może zgodnie z prawem wypełniać swoich zobowiązań\”. Hałaśliwe publiczne wypowiedzi jej założyciela Aleksieja Maruszczenki (w 2015 roku twierdził, że firma rozmieściła 70 osób w Donbasie i planowała wysłać wiele kolejnych do Syrii i Libii) pomogły jej wynieść na pozycję niezwykle popularną wśród aspirujących najemników. Jednocześnie międzynarodowi śledczy, tacy jak Conflict Intelligence Team, przytoczyli PMC MAR jako przykład \”pustej skorupy\” kontrahenta wojskowego. Na stronach PMC w mediach społecznościowych ludzie skarżyli się, że jej numery kontaktowe i e-mail nie odpowiadają na prośby o pracę.
Wszystko to sprawiło, że PMC MAR jest idealną przynętą do planowanej operacji żądła.
Aby przechwycić przychodzące zapytania rekrutacyjne, we wrześniu 2019 r. zespół GUR MOU zarejestrował domenę podobną i sklonowaną stronę internetową, chvk-mar.org (oryginalna strona MAR została chvk-mar.ru). Pozwoliło im to również na domenę e-mail do komunikacji z kandydatami do pracy.
Fałszywa Rosnieft\’
Teraz zespół musiał wymyślić wiarygodne miejsce docelowe dla swojej fałszywej rekrutacji. Do końca 2019 roku Wagner PMC był wyłączną armią zastępczą używaną przez Rosję na arenie międzynarodowej. Oznaczało to, że ci, którzy nadawali kształt operacji żądła, musieli znaleźć równowagę. Musieli stworzyć potencjalnie niebezpieczną misję, która wymagałaby doświadczenia wojskowego najemników. Musiała również wydawać się uzasadniona i w interesie państwa rosyjskiego, aby powstrzymać podejrzenia wśród wnioskodawców. Stało się to w formie misji ochrony instalacji naftowych na Bliskim Wschodzie należących do Rosniefti, rosyjskiego państwowego giganta naftowego. Pod koniec 2019 roku Rosnieft\’ eksploatowała szyby naftowe w regionie, a rosyjskie prywatne firmy ochroniarskie były podobno w transakcjach biznesowych z firmami naftowymi w Syrii. W Iraku istniejące szyby naftowe Rosniefti znajdowały się w pobliżu linii frontu i naturalnie potrzebowały ochrony. Zespół postanowił wykorzystać Rosnieft\’ jako fikcyjnego klienta dla nadchodzącej misji bezpieczeństwa. W tym celu zespół zarejestrował – ponownie za pośrednictwem rosyjskiego rejestratora – nazwę domeny przynęty office-rosneft.org. Ta domena będzie używana do korespondencji e-mail z kandydatami.
Analiza historii DNS nazw domen chvk-mar.org i office-rosneft.org pokazuje, że zostały one zarejestrowane w ciągu dziewięciu dni od siebie pod koniec września 2019 r., Zgodnie z harmonogramem przedstawionym przez byłych agentów, z którymi Bellingcat rozmawiał.
Fałszywy \”Siergiej Pietrowicz\”
Każda wysoka opowieść potrzebuje głównego bohatera. Dlatego zespół planowania GUR MOU dokooptował usługi agenta operacji specjalnych z rzeczywistym doświadczeniem bojowym. Osoba ta, znana pod pseudonimem \”Siergiej Pietrowicz\”, była dobrze zorientowana w konflikcie w Donbasie, a także w żargonie i odniesieniach kulturowych używanych przez rosyjskich najemników. Zgłosił się na ochotnika do działania jako fałszywy rekruter i kurator projektu, rzekomo w imieniu rosyjskich tajnych służb.
Bellingcat nie był w stanie przesłuchać tej osoby ze względu na fakt, że śledczy byli świadomi tylko jego ukrytej tożsamości. Informacje o roli tej osoby w operacji żądła pochodzą z wywiadów z byłymi agentami, a także z analizy setek nagrań audio \”wywiadów\” zawodowych przeprowadzonych przez \”Siergieja Pietrowicza\” z dziesiątkami kandydatów na najemników.
Kret GRU
Innym ważnym źródłem dokooptowanym do projektu, według byłych agentów, z którymi przeprowadzono wywiady, był były oficer średniego rangą GRU, rosyjskiej zagranicznej agencji wywiadu wojskowego, który został skompromitowany i zwerbowany przez ukraiński wywiad wojskowy podczas jego rozmieszczenia w \”DRL\” kilka lat wcześniej. W 2019 r. – po powrocie do Rosji i po przejściu na emeryturę – zaproponował, że ponownie poszuka zatrudnienia w rosyjskich siłach zbrojnych, na sugestię swoich ukraińskich opiekunów w GUR MOU. Zapewniło to wewnętrznego człowieka dla zespołu planistycznego, który mógł dostarczać zarówno informacji, jak i alertów o ryzyku. Liczono, że potencjalnie będzie on przydatny w dalszej legitymizacji operacji rekrutacyjnej.
Podobnie jak \”Siergiej Pietrowicz\”, Bellingcat nie był w stanie skontaktować się ani ustalić rzeczywistej tożsamości tego oficera GRU. Informacje o jego roli w operacji żądła pochodzą tylko z wywiadów z byłymi agentami.
Fałszywy Casting 1.0
Z przekonującym rosyjskim zasobem wywiadowczym na pokładzie, żądło może rozpocząć się na dobre. Wspomniany klon strony PMC MAR zawierał dane kontaktowe zastąpione e-mailami i numerami telefonów kontrolowanymi przez GUR MOU. Aby wywołać przychodzące zapytania, na rosyjskich tajnych stronach internetowych umieszczono szereg niejednoznacznie sformułowanych ofert pracy, o których wiadomo, że były wcześniej wykorzystywane do rekrutacji najemników.
W aukcji na popularnej rosyjskiej stronie z ogłoszeniami Avito.ru, pod nagłówkiem Sankt Petersburg / Security job posts, następująca pozycja bezpieczeństwa została ogłoszona 25 września 2019 r. przez użytkownika identyfikującego się jako \”Alekseev\” (oryginalna lista w języku rosyjskim można zobaczyć tutaj, zarchiwizowana tutaj).
Z kontekstu podań o pracę i nagranych rozmów kwalifikacyjnych przeanalizowanych przez Bellingcat wynika, że \”Alekseev\” był rzekomym \”dyrektorem HR\” fikcyjnego PMC MAR.
Ogłoszenie reklamowało pracę płacącą 225 000 rubli (ok. 3 200 USD / 2 900 EUR) miesięcznie, sugerując zagraniczne delegowanie w celu ochrony aktywów firmy. Doświadczenie w posługiwaniu się bronią i certyfikaty szkoleniowe w tym samym zakresie były wymogiem, najwyraźniej próbą odfiltrowania kandydatów bez wcześniejszego doświadczenia bojowego.
Ze strony pracodawcy wynika, że otrzymał on dwa krytyczne komentarze, w styczniu i kwietniu 2020 r. Obaj użytkownicy skarżyli się, że zostali poproszeni o przesłanie dokumentów aplikacyjnych do \”menedżera\”, ale nie otrzymali żadnej informacji zwrotnej. W odpowiedzi z 31 marca od pracodawcy \”Alekseev\” zauważył, że rekrutacja została zakończona i wyraził żal z powodu negatywnej opinii.
Według wywiadów z byłymi agentami GUR MOU, komentarze te były wynikiem fałszywej kampanii rekrutacyjnej przyciągającej zbyt wielu kandydatów, którzy nie byli odpowiednie do jej celów. Chociaż niektórzy mieli doświadczenie wojskowe, nie walczyli w Donbasie i nie interesowali się ukraińskim wywiadem wojskowym. Rzeczywiście, e-maile wysłane przez wnioskodawców na konto e-mail kontrolowane przez GUR MOU, info@office-rosneft.org i udostępnione Bellingcat, wykazały, że chociaż nie brały udziału w operacjach we wschodniej Ukrainie, przynajmniej niektórzy z nich walczyli w wojnie Związku Radzieckiego w Afganistanie i w dwóch konfliktach w Czeczenii po jej upadku.
Według rozmówców Bellingcat, po otrzymaniu zbyt wielu nieistotnych aplikacji, głównie od osób o niewielkiej wartości wywiadowczej, zespół operacyjny postanowił zmienić strategię. Potrzebowali bardziej ukierunkowanego podejścia, które przyniosłoby więcej – i co ważniejsze – bardziej widoczne – cele.
Pomoc szamana
W kwietniu 2020 r. kluczowy ukraiński agent operacji specjalnych, wcześniej z wydziału kontrwywiadu SBU, który nadzorował operację odzyskania Cemacha, został odpowiedzialny za \”Project Avenue\”, kryptonim, który oficjalnie nadano operacji żądła, a który ukraińskie media nazwały później \”Wagnergate\”. Oficer ten, w przeciwieństwie do pierwotnych ojców chrzestnych Project Avenue, pochodził ze środowiska bezpieczeństwa i dał bardziej proaktywny impuls do wcześniej napędzanej przez wywiad operacji.
Po podsumowaniu dostępnych aplikacji i innych zebranych danych wywiadowczych \”Siergiej Pietrowicz\” zaczął przeprowadzać rozmowy kwalifikacyjne z jednymi z najbardziej obiecujących kandydatów. Jego zadaniem było ustalenie, czy którykolwiek z nich może być wykorzystany jako rekruterzy zastępczy innych istotnych celów, metoda podobna do praktyki rekrutacji naukowców społecznych dla ich rozmówców. Aby to osiągnąć, agenci wyjaśnili, \”Pietrowicz\” otrzymał specjalny niewykrywalny telefon bez karty SIM i oprogramowanie do fałszowania identyfikatora dzwoniącego, które miało pokazywać syryjski numer telefonu – najemnicy zostali poinformowani, że ich kurator jest obecnie w Syrii.
Dwóch wczesnych kandydatów, którzy złożyli swoje podania o pracę we wrześniu 2019 r., Wydawało się pasować do opisu. Jeden z nich wydawał się szczególnie obiecujący: Artyom Milyaev, urodzony w 1981 roku. Milyaev nie tylko napisał, że zgromadził doświadczenie wojskowe w Czeczeniu, Donbasie i Syrii – zauważył, że był zastępcą dowódcy brygady szturmowej w \”DRL\”, gdzie dowodził ponad 100 bojownikami. W swojej pierwszej komunikacji z \”menedżerem HR\” zaproponował rekrutację spośród swoich starych podwładnych. Był znany swoim towarzyszom wojskowym, a co za tym idzie ukraińskiemu wywiadowi, pod swoim znakem wywoławczym \”Szaman\”.
W kwietniu 2020 roku \”Siergiej Pietrowicz\” ponownie skontaktował się z \”Szamanem\”, używając swojego sfałszowanego syryjskiego numeru, pytając, ilu z jego grupy 120 najemników można zatrudnić do projektu PMC MAR. Milyaev odpowiedział, że musi dokładnie sprawdzić i zadzwonić do każdego z nich ponownie. Wyjaśnił, że \”minęło zbyt wiele czasu\”, prawdopodobnie od czasu, gdy po raz pierwszy zaproponował swoją sieć do wynajęcia pod koniec 2019 r., A \”aż połowa z nich mogła zarejestrować się w Musicians\”. Termin \”Muzycy\” jest zakodowanym odniesieniem do Wagner PMC szeroko stosowanego w rozmowach telefonicznych słyszanych przez Bellingcat. Jego znaczenie, wraz z innymi słowami kodowymi używanymi przez najemników, zostało potwierdzone przez rosyjskich rozmówców Bellingcat.
\”Siergiej Pietrowicz\” zapytał następnie, czy wśród grupy są doświadczeni snajperzy. \”Szaman\” odpowiedział, że zna pięciu snajperów z doświadczeniem w posługiwaniu się karabinami snajperskimi kalibru 0,338 w Syrii. Omówili również zapotrzebowanie na inne doświadczone myśliwce, w tym zwiadki artyleryjskie i strzelców maszynowych o dużych otworach.
\”Szaman\” słyszy również pytając \”Pietrowicza\” o \”sytuację pieniężną\” i czy wypłata będzie w gotówce, czy na karty bankowe. \”Sergey Petrovich\” instruuje Milyaev, aby skierował wszystkie pytania dotyczące pieniędzy na \”e-mail działu HR\”.
Kilka dni później \”Pietrowicz\” ponownie zadzwonił do Milyaeva, najwyraźniej po tym, jak ten ostatni wysłał e-mail do \”działu HR\”, że jest gotowy z listą dostępnych osób. W rozmowie telefonicznej \”Szaman\” powiedział, że jest gotowy do służby, z listą dziesięciu wojowników i wyśle szczegółowy wykaz z ich nazwiskami, specjalizacją, umiejętnościami językowymi i statusem szczepień na żółtą febrę. Milyaev poprosił, aby \”Pietrowicz\” zadzwonił do każdego z bojowników osobiście, aby \”mogli zobaczyć, skąd dzwonisz\” – odniesienie do identyfikatora dzwoniącego z Syrii – aby mieć pewność, że operacja była legalna. Milyaev zapytał \”Pietrowicza\”, ile stanowisk jest jeszcze dostępnych do obsadzenia; \”Pietrowicz\” odpowiedział, że aż 50 kolejnych można zatrudnić, jeśli mają odpowiednie doświadczenie.
Pod koniec rozmowy \”Pietrowicz\” i Milyaev uzgodnili proces pracy z wnioskodawcami. Ten ostatni miał wysyłać \”Pietrowiczowi\” partie po 10 bojowników na raz, a \”Pietrowicz\” następnie dzwonił do każdego z nich, odnosząc się do \”Szamana\”. Po weryfikacji każdego kandydata zostaną odesłani z powrotem do Milyaeva, który zbiera ich CV i dokumenty potwierdzające za pośrednictwem poczty elektronicznej.
W ciągu następnych dwóch miesięcy \”Pietrowicz\” zadzwonił do Milyaeva ponad 40 razy (wszystkie rozmowy telefoniczne zostały udostępnione i sprawdzone przez Bellingcat). Z każdym nowym wezwaniem słychać było \”Pietrowicza\”, który przygotowywał \”Szamana\”, aby uwierzył, że będzie dowódcą w nowej operacji, obiecując mu swobodę wyboru swoich poruczników i strukturyzowania jednostki według własnego zadowolenia. Zaoferował mu również swobodę przynoszenia własnego telefonu (inni wojownicy nie byliby dopuszczeni). \”Pietrowicza\” można było również usłyszeć zachęcającego Milyaeva do rekrutowania bojowników z niedawnym doświadczeniem bojowym, zwłaszcza snajperów i tych z doświadczeniem w wykrywaniu przeciwlotniczym i artyleryjskim – wszystkie kwalifikacje, które ponownie prawdopodobnie zawęziłyby rekrutów do tych, którzy mogli popełnić przestępstwa podlegające ściganiu podczas rozmieszczenia we wschodniej Ukrainie.
Na początku maja 2020 r. \”Siergiej Pietrowicz\” powiedział Milyaevowi, że całkowity projekt będzie wymagał trzech plutonów po około 50 myśliwców, każdy z dowódcą plutonu, który będzie podlegał Milyaevowi. Pietrowicz zlecił również Milyaevowi zwerbowanie pierwszego plutonu, który miał odejść w ciągu kilku tygodni. Obaj zgodzili się na zachętę finansową dla \”Szamana\” – otrzyma 2000 RUB (24 EUR / 28 USD) za każdy wypełniony formularz wniosku.
Zalew aplikacji
Decyzja o outsourcingu rekrutacji do \”Szamana\” szybko przyniosła owoce zespołowi planowania GUR MOU. Do końca maja fałszywy PMC otrzymał dziesiątki nowych aplikacji, z których wszystkie cytowały \”Szamana\” jako odniesienie. Formularze wysłane do kandydatów zostały spreparowane tak, aby wyglądały jak te wcześniej używane przez oryginalny PMC MAR, z których każdy nosił pieczęć \”PMC MAR\”, która nosiła imię i inicjały \”Dyrektora HR Alekseeva\” – tej samej nazwy, która opublikowała oferty pracy. Formularze – które ostatecznie wypełniło ponad 200 kandydatów – zawierały pełne dane osobowe, w tym aktualny adres, numery telefonów i e-maile, wzrost, wagę i rozmiary obuwia, wykształcenie i doświadczenie wojskowe. Wszystkie zostały widziane przez Bellingcat.
Po \”zatwierdzeniu\” kandydata na koniec castingu przez kuratora, każdemu z nich powiedziano, aby wysłał swoje szczegółowe (wojskowe) CV, wraz z kopiami wszelkich dowodów doświadczenia wojskowego, zaświadczeniami lekarskimi, referencjami wojskowymi od swoich dowódców oraz skanami nagród wojskowych i medali do \”Szamana\” wraz z prostą wiadomością: \”Powiedz mu, że jesteś zatwierdzony\”.
Skarżący należycie to uczynili. Na początku czerwca 2020 r. na dwa konta e-mail kontrolowane przez GUR MOU otrzymały setki stron szczegółowych, odręcznych zeznań na temat ich roli w działaniach wojennych we wschodniej Ukrainie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce, wraz z nazwiskami dowódców, zdjęciami medali wydanych przez Kreml lub przez dwie nieuznawane republiki we wschodniej Ukrainie, a nawet wcześniej niewidzianych materiałów wideo i fotograficznych zestrzelić ukraińskiego śmigłowca wojskowego nad Donbasem w 2014 roku.
Życiorysy bojowników zawierały również bezpośrednie zeznania i szczegóły dotyczące rozwoju rosyjskiej wojny hybrydowej na Ukrainie. Niektórzy bojownicy opisywali ich przybycie do Donbasu w 2014 roku jako \”pod przykrywką rebeliantów\”, podczas gdy inni opisywali swoją obecność tam jako bezpośrednie rozmieszczenie przez ich regularne jednostki armii rosyjskiej. Co najważniejsze, zespół GUR MOU zaczął zauważać nazwiska wśród wnioskodawców, o których wiedzieli, że są już poszukiwani przez swoich kolegów z SBU za to, co uważali za poważne przestępstwa popełnione w 2014 i 2015 roku we wschodniej Ukrainie.
Losowy wybór biografii przesłanych do PMC MAR można zobaczyć poniżej:
Wielu rekrutów dostarczyło również poufnych danych na temat tego, w jaki sposób rosyjski rząd wspierał i kierował operacjami rzekomo prywatnego Wagner PMC. W przypuszczalnej rozmowie kwalifikacyjnej z Aleksandrem Krywenko, prawdopodobnie najwyższym rangą oficerem, którego zespół GUR MOU był w stanie zwerbować, podpułkownik opisał, jak w 2014 roku został poinstruowany przez swoje regionalne voenkomat (biuro poboru i rekrutacji Ministerstwa Obrony), aby sformować batalion do walki we wschodniej Ukrainie. Opowiedział także \”Pietrowiczowi\” o swojej późniejszej roli szefa szkolenia bojowego \”Wagnera\”, która zabrała go do Syrii i Republiki Środkowoafrykańskiej, gdzie służył jako doradca szefa sztabu tego kraju. Warto zauważyć, że opisuje wcześniej nieujawniony program szkoleniowy, który został dostarczony szefowi sztabu Republiki Ludowo-Car w Akademii Frunze GRU w Moskwie. Krivenko, który w tym czasie służył w Wagner PMC, zauważa, że on również uczestniczył w szkoleniu.
Czekając na Pietrowicza
Setki rozmów telefonicznych między \”Pietrowiczem\”, Milyaevem i zwerbowanymi najemnikami pokazują, że do końca maja 2020 r. fikcyjna mała prywatna armia – licząca 180 osób podzielona na trzy plutony – nabrała własnego życia organizacyjnego. Rekruci walczyli o wybrane stanowiska w swoich plutonach; niektórzy próbowali obejść \”Szamana\” i awansować bezpośrednio przez \”Pietrowicza\”; wielu skarżyło się, że trzeba zbyt długo czekać na rozpoczęcie działalności i na wypłatę pierwszych wynagrodzeń. W jednym z telefonów z 31 maja 2020 r. słychać \”Szamana\” ostrzegającego \”Pietrowicza\”, aby uważał na konkretnego kandydata, którego domniemany kurator awansował na dowódcę plutonu, ponieważ \”ma tendencję do dźgania w plecy i tworzenia intryg\”. Jeden z niedoszłych najemników, niezadowolony ze swojej sytuacji osobistej, zagroził nawet, że złoży skargę do rosyjskiej służby bezpieczeństwa FSB (odtajnione dane wywiadowcze przekazane ukraińskiej komisji śledczej Ad-Hoc sugerują, że osoba ta poinformowała FSB o trwającej rekrutacji, ale nie ma dowodów na to, że agencja bezpieczeństwa działała na tej podstawie).
Wielu rekrutów chciało osobiście spotkać się ze swoimi dowódcami i \”Siergiejem Pietrowiczem\” – i powstało kilka fikcyjnych planów spotkań w Moskwie lub Petersburgu. Zmusiło to zespół GUR MOU do wymyślania coraz bardziej nieprawdopodobnych pretekstów do opóźniania takich wydarzeń. Na szczęście dla organizatorów żądła, na początku do połowy 2020 roku rosyjski rząd wprowadził serię blokad Covid-19. Dostarczyły one wiarygodnego uzasadnienia zarówno opóźnienia w spotkaniu z \”szefem\”, jak i w dacie odejścia do oddelegowania. Od maja 2020 r. wszystkie rosyjskie lotniska były zamknięte dla ruchu komercyjnego do odwołania.
Sam Milyaev stawał się coraz bardziej niecierpliwy, musiał łagodzić niepokoje setek domniemanych podwładnych, podczas gdy on sam nigdy nie widział swojego kuratora osobiście ani nie otrzymywał żadnych znaczących dochodów. Chociaż obiecano mu 2000 RUB na wnioskodawcę, nie otrzymał jeszcze tych pieniędzy, więc był winien 320 000 RUB (około 5000 USD). Aby zapobiec ryzyku buntu na szczycie, zespół GUR MOU postanowił zapłacić mu tę naliczoną opłatę na początku czerwca. Zaowocowało to świeżo zmotywowanym \”Szamanem\”.
Mimo to operacja żądła stawała się wyzwaniem logistycznym: ze 180 rekrutami domagającymi się odejścia \”na zlecenie\” i wymagającymi ciągłej uwagi, życie \”Siergieja Pietrowicza\” zmieniło się w 24-godzinną infolinię, która musiała utrzymywać ludzi w siedmiu strefach czasowych zmotywowanych i uniemożliwiać im zapisanie się do konkurencyjnych projektów najemników, które faktycznie istniały. Project Avenue musiał zostać albo odłożone na bok, albo otrzymać nowe życie.
Śmierć Siergieja Pietrowicza
2 czerwca 2020 r. \”Siergiej Pietrowicz\” zginął w akcji podczas misji w Syrii. A przynajmniej tak poinformował zszokowany \”szaman\” w e-mailu od samozwańczego kierownika projektu Rosniefti.
W ciągu następnych dwóch tygodni 180 rekrutów gorączkowo próbowało dowiedzieć się, co ta tragedia oznacza dla ich perspektyw zawodowych. Wtedy Milyaev odebrał telefon z wenezuelskiego numeru. Osoba po drugiej stronie linii przedstawiła się jako \”Artur Pawłowicz\”, nowy kurator, który przejął od \”Pietrowicza\”. Podobnie jak \”Pietrowicz\”, \”Pawłowicz\” był agentem GUR MOU; jego tożsamość nie została ujawniona Bellingcatowi ze względu na jego trwającą pracę jako tajnego agenta.
W przeciwieństwie do \”Pietrowicza\”, zespół GUR MOU postanowił umieścić \”Pawłowicza\” nie w Syrii, ale w Wenezueli, gdzie Rosnieft\’ również prowadził operacje wiertnicze. Numer używany przez \”Pawłowicza\” – sfałszowany przez zespół GUR MOU za pomocą aplikacji do zmiany identyfikatora dzwoniącego – należał do służby konsularnej rosyjskiej ambasady w stolicy Wenezueli Caracas. Nowe kurator miało dobrą wiadomość: Rosnieft\’ potrzebowała mniej więcej takiej samej liczby doświadczonych bojowników, aby chronić swoje obiekty przed bandytami w republice Ameryki Południowej.
Decyzja o zabiciu \”Pietrowicza\” została podjęta przez członków zespołu GUR MOU, którzy starali się złagodzić rosnące niezadowolenie wśród fikcyjnej brygady najemników. Musieli również kupić czas, aby zdecydować, czy – i jak – kontynuować operację żądła. Nowy kurator, ichzdaniem, byłby uzasadnionym uzasadnieniem dla kolejnych opóźnień.
Odziedziczyłby listę setek wojowników, musiałby przejrzeć każdą osobę, a także mógłby wprowadzić zmiany w planie misji. Jeśli w międzyczasie GUR MOU podjęło decyzję o zamknięciu projektu operacji żądła na stałe, nowy kurator mógłby zapewnić osłonę dla wdzięcznego wyjścia, bez skutków dla najemników – i potencjalnie rosyjskich służb wywiadowczych – dowiedzenia się, że zostali oszukani.
Według wywiadów byłych agentów i co potwierdziła Komisja Śledcza Ad-Hoc, w tym momencie członkowie zespołu zostali podzieleni na osoby, które wolały zakończyć projekt, a inne – kierowane przez byłego oficera kontrwywiadu SBU – które chciały kontynuować aktywną operację – żądło. Ostatecznie przeważył proaktywny scenariusz, a Project Avenue wszedł w fazę 2.0: aktywną operację żądła.
Według danych udostępnionych Bellingcat przez Komisję Śledczą Ad-Hoc, śmierć \”Siergieja Pietrowicza\” oznaczała formalne zakończenie projektu gromadzenia danych wywiadowczych, który rozpoczął się w 2018 roku.
Przejście do fazy aktywnej
Zespół GUR MOU wykorzystał ten czas, o którym wiedzieli, że nie może przekroczyć miesiąca bez utraty większości rekrutów na inne zadania, najprawdopodobniej z \”Muzykami\” Wagner PMC, aby ocenić wykonalność kontynuowania operacji żądła. Wymagałoby to przetestowania różnych scenariuszy operacyjnych i, co równie ważne, sprawdzenia, czy istnieje polityczne poparcie dla tak śmiałego planu.
Badania końcowe
Przedstawiono 180 celów, z których mogliby wybrać podzbiór, który byłby najbardziej interesujący dla prokuratorów, zespół grawitował w kierunku masowego schwytania kilkudziesięciu osób. Teoretycznie można to osiągnąć poprzez wymuszenie lądowania samolotu, który przewoził bojowników nad Ukrainą. Wymagało to jednak bardzo specyficznego zbiegu okoliczności, szczególnie trudnego do osiągnięcia z przeszkodami w podróżach lotniczych w połowie 2020 r. – rosyjskie lotniska były w skutecznym zamknięciu, a podróże lotnicze w pozostałej części Europy również zostały ograniczone.
Zespół zasięgnął porady doświadczonego biura podróży, aby dowiedzieć się, jakie opcje istnieją dla lotów z Rosji. Stało się jasne, że dla większości Rosjan próbujących wziąć loty na letnie wakacje, pozostała tylko jedna opcja: podróż samochodem lub autobusem do Mińska na Białorusi i lot stamtąd do Stambułu, węzła, który może zabrać ich do miejsca docelowego na wakacje.
Jednak nawet podróż do Mińska nie była trywialna. Podczas gdy w normalnych czasach nie ma kontrolowanego przejścia granicznego między Rosją a Białorusią, zasady blokady Covid-19 spowodowały wymuszone kontrole graniczne. Przejazd z Rosji na Białoruś był ponadto ograniczony tylko do trzech dozwolonych powodów: leczenia, podróży służbowej w celu podjęcia pracy w białoruskiej firmie państwowej lub tranzytu.
Opcja tranzytu przez Białoruś okazała się najbardziej praktyczna. Zespół GUR MOU postanowił wysłać pasażera testowego – aktywo GUR MO mieszkającego w Rosji – z Moskwy do Mińska, za pomocą publicznego autobusu. Nie spodziewano się żadnych przeszkód; w końcu przybywający najemnicy mieliby stałe bilety lotnicze z lotniska w Mińsku. Testowy podróżnik zarezerwował więc lot z Mińska na dzień po wjeździe na Białoruś. Doszło jednak do problemu, gdy początkowo uniemożliwiono mu wjazd do kraju. Zamiast tego został zabrany z autobusu i skierowany do kiosku przygranicznym sprzedającym ubezpieczenie podróżne. Tam zaoferowano mu połączenie ubezpieczenia podróżnego i wstępnie ostemplowanej umowy o pracę z białoruską firmą państwową, za cenę pakietu w wysokości 1000 RUB (15 USD). Jak pokazały niedawne aresztowania na Białorusi, ten korupcyjny schemat został uznany za popularne rozwiązanie problemu zamkniętych granic. Gdy testowy podróżnik pokazał strażnikom granicznym świeżo wypełnioną \”umowę o pracę\”, pozwolono mu wjechać na Białoruś.
Zespół GUR MOU odsiadł trasę \”fałszywego zatrudnienia\” jako realistyczny mechanizm wejścia dla najemników. Niemniej jednak, według byłych agentów, z których rozmawiał Bellingcat, przekroczenie granicy rosyjsko-białoruskiej zostało ocenione jako wąskie gardło najwyższego ryzyka w całej operacji. Wydostanie najemników z terytorium Rosji bez incydentów pociągnęłoby za sobą pozostanie całej ekipy poza radarem rosyjskich tajnych służb.
Planowanie samolotu
Zakładając, że zespół GUR MOU był w stanie przewieźć najemników przez granicę, najważniejszą częścią żądła miało być przymusowe lądowanie samolotu. Ta część planu wymagała najbardziej skrupulatnych badań i przygotowań. Nie tylko musiała być przeprowadzona w sposób bezpieczny dla komercyjnego samolotu pasażerskiego i jego pasażerów, ale także musiała umożliwiać zaprzeczanie, podczas gdy wydaje się, że mieści się w granicach prawa międzynarodowego.
Międzynarodowe oburzenie wybuchło w maju 2021 r., kiedy białoruski bloger i działacz opozycyjny Roman Protasevich został zatrzymany po tym, jak lot Ryanaira, którym podróżował między Atenami a Wilnem, został przekierowany do Mińska. Fałszywa groźba bombowa została wezwana, gdy samolot znajdował się w białoruskiej przestrzeni powietrznej, a Protasevich został aresztowany, gdy samolot wylądował. Michael O\’Leary, szef Ryanaira, opisał incydent jako \”porwanie sponsorowane przez państwo\”, podczas gdy irlandzki minister spraw zagranicznych powiedział NPR, że było to \”złe\” i \”nielegalne\”. Doprowadziło to również do oburzenia i dalszych sankcji ze strony UE i USA wobec Mińska.
W wywiadzie dla ukraińskiego kanału telewizyjnego 1+1 z 24 czerwca 2021 r. prezydent Zełenski pośrednio przyznał się do mrocznych okoliczności własnej działalności Ukrainy, rysując paralele z aresztowaniem Protaszewicza. Dodał jednak zastrzeżenie, że pomysł na kontrowersyjną operację był inicjatywą \”innych krajów\”.
\”A co do tego, że to się nie udało – i jeszcze raz rysuję analogię z tym, co wydarzyło się na Białorusi – myślę, dzięki Bogu, że postawiliśmy stopę w tej ważnej sprawie\” – podsumował prezydent.
Według przesłuchiwanych agentów, to właśnie w tym momencie, w połowie czerwca 2020 r., Zespół GUR MOU postanowił wnieść ekspertyzę kolegi wojskowego przydzielonego do ukraińskiego Centrum Kontroli Powietrznej (UkrAeroRukh). W tej rozszerzonej grupie zespół rozważał różne scenariusze osiągnięcia trzech celów.
Trasa lotu z Mińska do Stambułu wydawała się wygodna: samolot na tej trasie spędziłby około 28 minut w ukraińskiej przestrzeni powietrznej – wystarczająco długo, aby wdrożyć procedurę awaryjnego lądowania pod fałszywym pretekstem.
Jeśli jednak plan miał się udać, każda sekunda z tych 28 minut musiała zostać użyta.
Po konsultacji z konwencją chicagowską regulującą komercyjny ruch lotniczy zespół doszedł do wniosku, że istnieją tylko dwa scenariusze, które pozwoliłyby Ukrainie legalnie wylądować samolotem na swoim terytorium. Pierwszym scenariuszem był nagły wypadek medyczny: jeśli pasażer na pokładzie samolotu wymagał natychmiastowej opieki medycznej, na przykład w wyniku zawału serca, samolot musiałby awaryjnie lądować na najbliższym lotnisku. Technicznie rzecz biorąc, najbliższym lotniskiem po przekroczeniu ukraińskiej przestrzeni powietrznej byłoby jedno z dwóch w Kijowie. Odległość od granicy ukraińskiej do lotniska w Mińsku nie była jednak znacząco dłuższa, co groziło, że pilot zamiast tego zdecyduje się na powrót na Białoruś. To sprawiło, że nagły wypadek medyczny był zbyt ryzykowny, jeśli żądło miało się powieść.
Drugim scenariuszem było zagrożenie bombowe na pokładzie. W tym scenariuszu, po poinformowaniu odpowiedniej kontroli naziemnej o zagrożeniu, według jej uznania było poinstruowanie samolotu, aby wylądował na wybranym przez siebie porcie lotniczym – ponieważ hipotetyczne ryzyko wybuchu rozciągało się nie tylko na pasażerów, ale także na ludność na ziemi. Co więcej, zgodnie z prawem międzynarodowym ukraińskie organy kontroli lotów mogłyby poinstruować pilota, aby nie informował pasażerów o sytuacji awaryjnej, a nawet o zmianie toru lotu. Ponieważ wydawało się to wygodniejszą i mniej ryzykowną opcją, zespół GUR MOU podjął wybór, aby z nią pójść.
Dla tego scenariusza wymyślono wstępną płaszczyznę operacyjną. Wymagałoby to, aby ktoś fizycznie znajdujący się na lotnisku w Mińsku zadzwonił z ostrzeżeniem do ukraińskiej kontroli ruchu lotniczego, ostrzegając ich, że mają wiarygodny powód, by sądzić, że bomba została umieszczona na pokładzie danego lotu. W tym konkretnym przypadku przykrywką byłoby to, że ta osoba podsłuchała dwóch pasażerów płci męskiej w kawiarni na lotnisku, którzy rozmawiali o swojej wrogości wobec Ukrainy i wydawali się omawiać akt terrorystyczny na pokładzie samolotu. Wezwanie musiałoby zostać wykonane w chwili, gdy samolot wkraczał w ukraińską przestrzeń powietrzną.
Aby zminimalizować ryzyko wycieków i zmaksymalizować wiarygodne zaprzeczenie, zespół GUR MOU postanowił zaangażować tylko niewielką grupę kolegów z organów ścigania.
W drugiej połowie czerwca 2020 r. zespół GUR MOU miał 180 chętnych najemników gotowych opuścić Rosję na dobrze płatną misję zagraniczną trwającą kilka miesięcy. Wraz ze zmianą kuratorów zmieniła się również okładka misji – \”Artur Pawłowicz\”, w przeciwieństwie do \”Siergieja Pietrowicza\”, był odpowiedzialny za bezpieczeństwo szybów naftowych Rosniefti w Wenezueli, dlatego byli bojownicy byli przygotowywani do wyjazdu do narodu południowoamerykańskiego.
Jednak dla agentów było jasne, że schwytanie wszystkich 180 najemników będzie niewykonalne – po pierwsze, gdy wielu Rosjan zaczęło latać przez Mińsk do letnich miejsc docelowych, bilety na loty do Turcji stały się rzadkością. Byłoby to również kontrproduktywne: wielu najemników, którzy się zarejestrowali, było skąpych zainteresowanych ukraińskimi organami ścigania, nie mając żadnego lub ograniczonego doświadczenia bojowego we wschodniej Ukrainie i nie mając udowodnionych \”zabójstw\”, za które mogliby być ścigani. Co więcej, pozorne przestępstwa wielu kandydatów były znane jedynie z ich własnych twierdzeń złożonych w trakcie procesu rekrutacji, z których niektóre mogły być przesadzone. Zespół GUR MOU oszacował, że może realistycznie dążyć tylko do schwytania około 40 najemników, którzy mogliby zostać dodani do \”początkowego plutonu\”, który zostanie rozmieszczony w Wenezueli.
W tym celu \”Artur Pawłowicz\” przekonfigurował strukturę dowodzenia 180 najemników, dzieląc ich na cztery plutony po około 45 członków każdy. \”Szaman\” zachowałby dowództwo nad kompanią 180, ale poprowadziłby również pierwszy pluton, który odszedł, podczas gdy inni starsi bojownicy – w tym ppłk Krivenko – dowodziliby innymi plutonami. Zgodnie z okładką, plutony zamierzały wyruszyć do Wenezueli sekwencyjnie, z kilkudniową przerwą między odchodzącymi partiami. Logicznie rzecz biorąc, tylko pierwszy pluton prawdopodobnie kiedykolwiek odejdą – i zostanie schwytany – dlatego skupiono się na podjęciu decyzji, kto wejdzie do tej grupy.
Zespół GUR MOU potrzebował pomocy SBU w sporządzeniu krótkiej listy najemników, którzy byli najważniejsi dla Ukrainy z punktu widzenia organów ścigania. Nie byli jednak w stanie bezpośrednio zlecić zadania krajowej agencji wywiadowczej – potrzebowali tego przez przywódców politycznych kraju.
Według ankietowanych agentów nie był to jedyny powód, dla którego GUR MOU potrzebował zaangażowania Kancelarii Prezydenta. Przygotowywali operację o wysoką stawkę, prawdopodobnie taką, która znacznie zwiększyłaby napięcia między Ukrainą a Rosją. Potrzebowali aprobaty politycznego przywództwa kraju.
Według wywiadów byłych agentów GUR MOU, ukraiński prezydent został po raz pierwszy poinformowany o proponowanej operacji żądła 15 czerwca 2020 r., podczas regularnej poniedziałkowej odprawy bezpieczeństwa z szefami służb wywiadowczych. Rozmówcy powiedzieli nam, że prezydent Wołodymyr Zełenski zasadniczo zatwierdził operację 26 czerwca 2020 r. i poprosił o przygotowanie dopracowanego planu. Ten plan koncepcyjny, według byłych agentów, został przygotowany i zatwierdzony przez ówczesnego ministra obrony w dniu 1 lipca 2020 r.
Bellingcat poprosił o potwierdzenie tezy byłych agentów, że proponowany plan został zatwierdzony przez prezydenta, zarówno z Kancelarii Prezydenta, jak i od obecnego dyrektora GUR MOU, Kirillo Budanova. Budanow odpowiedział, że chociaż agencja wywiadowcza nie może komentować poszczególnych przypadków ze względu na ich niejawny charakter, dyrektor agencji nie potrzebuje formalnej zgody Biura Prezydenta. Potwierdził jednak, że Dyrektor GUR MOU regularnie odwiedza Kancelarię Prezydenta i informuje go, jako Naczelnego Dowódcę, o wypełnianiu zadań agencji. Kancelaria Prezydenta nie odpowiedziała do czasu prasy.
W opowieści byłych agentów, od momentu zatwierdzenia fazy aktywnej przez Ministra Obrony i przedstawienia Prezydentowi, były regularne briefingi aktualacyjne dla Prezydenta na temat postępów Projektu Aleja przez dwóch wyższych oficerów odpowiedzialnych za projekt: Wasilija Burbę, ówczesnego dyrektora GUR MOU, oraz Rusłan Baranetsky, zastępca dyrektora SBU.
Zaangażowanie SBU
Po otrzymaniu przyzywki zespół GUR MOU mógł rozpocząć wymianę danych i koordynowanie planu ze swoimi kolegami z SBU, ukraińskiej agencji bezpieczeństwa wewnętrznego. SBU służy zarówno jako wywiad krajowy, jak i jako organ dochodzeniowy w sprawie poważnych przestępstw, takich jak terroryzm; w związku z tym domniemane zbrodnie popełnione w czasie wojny we wschodniej Ukrainie podlegały jej jurysdykcji. Śledczy SBU zebrali terabajty danych o bojownikach w Donbasie, w tym setki tysięcy przechwyconych rozmów telefonicznych. Ci śledczy, jak sądził zespół GUR MOU, najlepiej nadają się do oceny znaczenia każdego z najemników pod kątem postępowania karnego. Mogli również potwierdzić niektóre z samozwańczych historii wojennych, próbując dopasować je do przechwytywania telefonu.
Aby nie pozostawiać niczego przypadkowi i zapobiec możliwym wyciekom cyfrowym, zespół GUR MOU postanowił nie udostępniać SBU żadnych zebranych danych cyfrowo. Zamiast tego, według agentów, z których przeprowadzono wywiady, w ostatnich dniach czerwca 2020 r. lider zespołu GUR MOU dostarczył SBU kilka dużych toreb wybrzuszonych z folderami manila zawierającymi akta osobowe każdego najemnika.
Koledzy z SBU nie zajęło dużo czasu, aby poinformować GUR MOU, że siedzą na kopalni złota – nie tylko większość samozwańczych ról w bitwach we wschodniej Ukrainie została potwierdzona przez przechwycenie telefonu, ale wiele osób z listy GUR MOU było już na krótkiej liście poszukiwanych terrorystów SBU. Wśród nich byli bojownicy, którzy wzięli udział w kluczowych bitwach pod Iłowajskiem i Debalcewem, które kosztowały życie setek ukraińskich żołnierzy. Inni wzięli udział w zestrząciu w czerwcu 2014 r. ukraińskiego wojskowego samolotu transportowego w pobliżu Ługańska, przewożącego 49 żołnierzy, z których wszyscy zginęli. Co ważne, co najmniej dwóch najemników twierdziło, że w niektóre dni używało wyrafinowanej, dostarczonej przez Rosję broni przeciwlotniczej w pobliżu Snizhne i wokół niej, co może uczynić ich użytecznymi świadkami w trwającym procesie MH17. Jeden z najemników mówił nawet o eskortach BUK Telar przez granicę rosyjsko-ukraińską – broń przeciwlotniczą tego samego typu, co ta, która zestrzeliła MH17 – na początku lipca 2014 roku. Mianował także rosyjskiego generała, który nadzorował przekroczenie granicy z bronią.
Zespół SBU szybko przygotował własną krótką listę osób zainteresowanych – liczyła 28 osób. Dla zespołu GUR MOU była to wygodna liczba: wyłożyli ją do około 45 najemników, którzy nie mieli ukraińskiego doświadczenia bojowego, aby zapobiec podejrzeniu członków plutonu, gdyby zdali sobie sprawę, że wszyscy są weteranami Donbasu.
Operacjonalizacja wywiadu, któremu można zaprzeczyć
Pod koniec czerwca 2020 r. protokół ustaleń GUR i SBU uzgodniły znaczenie przeprowadzenia operacji żądła i współpracowały ze sobą. Jednak, aby zapewnić długoterminowy sukces operacji, musieli upewnić się, że można jej zaprzeczyć – tj. że SBU, jako część organów ścigania, nie brała formalnego udziału w operacji żądła, która obejmowała przekierowanie samolotu pasażerskiego, co potencjalnie narusza prawo międzynarodowe. Zamiast tego musiało się wydawać, że po prostu podjęli działania w celu aresztowania osób zainteresowanych, gdy przypadkowo znalazły się na terytorium Ukrainy.
Aby osiągnąć ten taktyczny cel, obie drużyny zaplanowały wyrafinowany podstęp: anonimowy informator informował SBU o trwającej nielegalnej operacji rekrutacji najemników i przekazywał mu adres e-mail – w tym dane logowania – info@rosneft-office.org konta e-mail. Gdy SBU zareaguje na taką wskazówkę, wyląduje w środku całego wirtualnego PMC – i będzie w stanie pobrać wszystkie tysiące stron obciążających dokumentów, w tym życiorysy, zdjęcia i filmy. SBU będzie również w stanie śledzić przygotowania do wyjazdu najemników z Rosji – za pomocą biletów i planów lotów. Będą w stanie natychmiast zareagować, gdy odkryją, że – przypadkowo, po alarmie bombowym – samolot przewożący te interesujące osoby wylądował na międzynarodowym lotnisku Boryspol pod Kijowem.
SBU będzie również w stanie uzyskać zatwierdzone przez sąd nakazy aresztowania najemników i umieścić ich na listach zatrzymań w krajowych bazach danych granicznych i policyjnych – zapewniając, że gdy samolot wyląduje na Ukrainie, a straż graniczna zacznie przetwarzać pasażerów, wszystkie cele uruchomią alarmy aresztowania. Zatrzymani otrzymają akty oskarżenia natychmiast po aresztowaniu.
Skan raportu do Dyrektora Departamentu Śledczego SBU z 13 lipca 2020 r., informującego go o wykryciu nielegalnej rekrutacji przez nieodpartego \”Siergieja Pietrowicza\” w imieniu PMC MAR, a także listy początkowych 47 najemników przygotowanych do rozmieszczenia za granicą.
Rozpoczyna się podróż
Po powrocie do Rosji gorączkowe przygotowania do zbliżającej się podróży do Wenezueli były w toku. \”Artur Pawłowicz\”, nowy fikcyjny wenezuelski kurator, wydał szamanowi instrukcje, aby zebrać początkowy pluton natarcia 47 osób. Zespół GUR MOU zapewnił również Szamanowi początkowy budżet \”podróży służbowej\” w wysokości dziennych dla pierwszego plutonu. Aby ukryć pochodzenie pieniędzy, fundusze zostały najpierw dostarczone do Rosji za pośrednictwem sieci aktywów GUR MOU, w tym obywateli pochodzenia czeczeńskiego, a następnie przekazane odbiorcom końcowym z terytorium Rosji za pomocą rosyjskich usług przekazów pieniężnych.
Znalezienie 47 biletów na lot z Mińska do Stambułu w lipcu okazało się jednak problematyczne. Korzystając z ukraińskiego biura podróży dokooptowanego przez zespół, znaleziono 34 bilety na lot do Turcji 25 lipca, a dodatkowe 13 biletów na lot dwa dni później.
Początkowa grupa 34 najemników została wybrana (ponownie, w celu utrzymania wysokiego stosunku \”osób interesujących\” do tych, którzy nie mają powiązań z działaniami wojennymi w Donbasie) do lotu 25 lipca. Pozostałym powiedziano, że będą podróżować późniejszym lotem.
W ten sposób 15 lipca zakupiono trzydzieści cztery bilety z Mińska do Stambułu na pierwszy lot 10 dni później. Planowany termin powrotu to 19 października, z biletami zarezerwowanymi na lot ze Stambułu bezpośrednio do Moskwy (pozwalają na to ograniczenia Covid-19). Było to zgodne z okładką, że początkowe wdrożenie będzie na okres trzech miesięcy. Dla wiarygodności zarezerwowano kolejny zestaw biletów powrotnych dla drugiej grupy 14 najemników, chociaż wiadomo było, że nigdy nie zostaną wykorzystane.
\”Szaman\” – który podróżował jako lider początkowej kohorty – stworzył czat grupowy WhatsАpp o nazwie \”1st Group 🇷🇺\”,który służył jako platforma koordynacyjna dla 34 podróżnych. Polecił członkom grupy, aby zebrali się na centralnym dworcu autobusowym w Moskwie o 8:00 rano 24 lipca, gdzie autobus miał ich przewieźć do Mińska. Przyjeżdżali późnym wieczorem i szli bezpośrednio na lotnisko, skąd odlatywały następnego ranka o 10:50.
Trzydziestu trzech członków pierwszej grupy dotarło do Moskwy na czas, chociaż jeden z nich – Igor Tarakanow – w ostatniej chwili dostał zimnych stóp i nie pojawił się. Milyaev wręczył każdemu swoją dzienną, fałszywą umowę o pracę z białoruską firmą, wydruki biletów elektronicznych i kopię grupowego ubezpieczenia podróżnego. Wszystko wydawało się uporządkowane i profesjonalne. Zapewnienie pieniędzy dziennych wydawało się łagodzić niektóre obawy, które nagromadziły się po wielu tygodniach opóźnień i zmian w planach.
Autobus z najemnikami wyjechał do Mińska o 9:00 rano.
Zmiana planów
Najemnicy nie zostali poinformowani, że zanim wyjechali na Białoruś, plany wylotu z Mińska już się zmieniły, a ich rezerwacje na dalszy lot do Stambułu zostały anulowane.
Dwaj wyżsi dowódcy bezpieczeństwa odpowiedzialni za Project Avenue – Burba GUR MOU i Baranetsky z SBU – przybyli do Biura Prezydenta na dzień przed wyjazdem ich najemników, według Wasilija Burby i byłych agentów, którzy twierdzą, że zadzwonił do nich natychmiast po spotkaniu. Burba i Baranetsky zamierzali przedstawić ostateczną aktualizację statusu zbliżającej się operacji żądła. Ponieważ jednak prezydent Zełenski był w tym momencie zajęty, Burba powiedział Bellingcatowi, że nie mogą się z nim spotkać osobiście.
Według Burby szef Kancelarii Prezydenta Andrij Jermak zaproponował odroczenie operacji o tydzień. Poprzedniego dnia prezydent Zełenski osiągnął porozumienie z Rosją i wspieranymi przez Rosję separatystami w sprawie zawieszenia broni w Donbasie, co ogłosił na wspólnym wydarzeniu prasowym z ówczesną prezydent Szwajcarii Simonettą Sommarugą. Zawieszenie broni, które wciąż wymagało podpisania czterech państw normandii (w tym Rosji, Francji, Niemiec i Ukrainy), które mają na celu rozwiązanie wojny w Donbasie, wejdzie w życie 27 lipca 2020 r. Według Burby stanowisko Kancelarii Prezydenta było takie, że jeśli operacja żądła będzie kontynuowana zgodnie z planem i zakończy się zatrzymaniami 25 lipca, zawieszenie broni będzie martwe przed jego rozpoczęciem.
Bellingcat nie mógł niezależnie zweryfikować tej rozmowy, a Biuro Prezydenta nie dostarczyło komentarzy do tego dochodzenia.
Burba powiedział, że odpowiedział, że opóźnienie o tydzień nie jest wykonalne i spowoduje albo utratę zaufania rekrutów, albo podejrzenia wśród białoruskich lub rosyjskich służb kontrwywiadu, lub jedno i drugie. Burba powiedział, że przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, próbując spotkać się z zespołem GUR MOU w połowie drogi, zaproponowali skrócenie opóźnienia do czterech dni – z wyjazdem i przejęciem przeniesionym na środę, 29 lipca 2020 r. Pozwoliłoby to przynajmniej na wejście w życie zawieszenia broni. Według Burby szefowie wywiadu przypuszczali, że znalezienie nowego zestawu biletów w tak krótkim czasie było niewielkie, ale obiecali zobaczyć, co można zrobić.
Ta druga rozmowa, podobnie jak pierwsza, nie mogła być niezależnie zweryfikowana przez Bellingcat.
Następnego ranka, gdy pierwsza grupa 33 ugrupowa opuszczała już Moskwę, zespół GUR MOU był w stanie z powodzeniem uchylić rezerwację biletów nie na środę 29, ale na czwartek, 30 lipca. Druga grupa 13 najemników miała zmienione bilety na sobotę, 1 sierpnia. Później tego samego ranka Burba powiedział, że zgłosił się do Biura Presdienta, że plan jest nadal w fazie, choć z pięciodniowym opóźnieniem.
Wrogowie wewnątrz i na zewnątrz
Jednak gdy autobus z 33 najemnikami odjechał, na Białorusi nie wszystko było w porządku. Wybory prezydenckie zaplanowano niecałe dwa tygodnie później, 9 sierpnia, a nastroje polityczne były napięte. Obawiając się wrogów z wewnątrz i z zewnątrz, urzędujący prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka rozprawiał się ze swoimi domniemanymi rywalami. Białoruska agencja wywiadowcza, KGB, już dwa dni po ogłoszeniu swojej kandydatury uwięziła głównego opozycjonistę Zjarheya Cichanouskiego. Jednak 15 lipca jego żona – Swiatłana Cichanouska – przystąpiła do wyścigu prezydenckiego wśród powszechnego międzynarodowego poparcia i sympatii dla opozycji w kraju.
Paranoja Łukaszenki nie ograniczała się wyłącznie do rzekomych zachodnich spisków mających na celu jego wyparcie. Podobno obawiał się również zdradzieckiej interwencji ze strony swojego jedynego sojusznika,Kremla. Na nierejeszczeowym spotkaniu z przedstawicielami białoruskich mediów 9 lipca Łukaszenka podobno powiedział, że w kraju zatrzymano czterech oficerów GRU i że \”pracowali w koordynacji z [liderem opozycji] Syarheyem Tsikanouskym\”. Na nagraniu wideo z przemówienia do białoruskich oficerów Grasznazu 24 lipca (od czasu usunięcia ze strony internetowej prezydenta, ale nadal dostępnego w wersji archiwalnej)mówił o nieokreślonych siłach zewnętrznych, które mogą próbować stworzyć \”Majdan\” [powstanie ludowe] za pomocą \”żołnierzy zawodowych\” pracujących za duże pieniądze w prywatnych firmach wojskowych i doświadczonych w \”tworzeniu prowokacji na całym świecie\”.
Po południu 24 lipca 2020 r., gdy Łukaszenka wygłaszał wojownicze przemówienie, właśnie taka grupa 33 doświadczonych najemników przypadkowo dotarła na białoruską granicę.
Według członków grupy najemników, z których rozmawiał Bellingcat, ich początkowa próba przekroczenia granicy przy użyciu fałszywych kontraktów nie powiodła się. Pomimo posiadania dokumentów, które były mniej więcej identyczne z tymi używanymi przez poprzedniego pasażera testowego GUR MOU, powiedziano im, że dokumenty nie są w porządku. Białoruscy strażnicy graniczni zapytali, dokąd zmierzają mężczyźni. Niektórzy najemnicy żartobliwie odpowiedzieli, że wszyscy zamierzają zobaczyć swoją chorą babcię w Mińsku.
Jednak po krótkim oczekiwaniu na granicy stało się jasne, że ta sama korupcyjna procedura, którą zastosował pasażer testowy, zadziała ponownie. Wszystkie 33 zostały sprzedane \”poprawne\” umowy o pracę po 1000 RUB każda i pozwolono im przedostać się na Białoruś.
33 Trzeźwi Mężczyźni w Mińsku
Będąc na terytorium Białorusi i w drodze do Mińska, \”Artur Pawłowicz\” poinformował Milyaeva o zmianie planów i skierował autobus do trzygwiazdkowego hotelu w Mińsku, gdzie biuro podróży zarezerwowało mężczyzn na pierwszą noc pięciodniowego oczekiwania. Początkowo, po dowiedzeniu się o opóźnieniu, mężczyźni byli zdenerwowani. Ale po tym, jak \”Szaman\” otrzymał potwierdzenie od \”Pawłowicza\”, że ich pobyt w Mińsku będzie traktowany jako płatna praca, rozluźnili się i postępowali zgodnie ze ścisłymi instrukcjami, aby przestrzegać dyscypliny wojskowej, nie pić alkoholu i nie włóczyć się po mieście.
Jednak z powodu braku obłożenia mężczyźni nie mogli zatrzymać się w hotelu w centrum miasta dłużej niż dwa dni. 27 lipca 32 z 33 obecnych zostało przeniesionych do \”Białoruskiej\”, uzdrowiska tuż za granicami miasta. Pozostały najemnik – jedyny, który posiadał również białoruski paszport – przebywał z krewnymi w Mińsku.
Przez następne trzy dni mężczyźni przestrzegali ścisłej dyscypliny i instrukcji \”Szamana\”. Cytowany przez białoruskie media pracownik hotelu powiedział później: \”Rosjanie wyróżniali się tym, że żaden z nich nie odwiedzał lokali rozrywkowych ani nie spożywał alkoholu\”.
Zrzut ekranu z grupy czatu WhatsApp: \”1st Group\”. Instrukcje od Szamana obejmują: Każdy powinien pozostać w hotelu i wyjść tylko za zgodą wyższych dowódców (Mozdok lub Szaman); obiad od 14:00 do 15:00, kolacja o 20:00 i apel o 22:30 itp. Źródło: Screengrab z raportu białoruskiego kanału telewizji państwowej Białoruś-1 na temat następstw aresztowań, 29 lipca 2020 r.
Aresztowanie
Około godziny 19:00 28 lipca jeden z najemników, z którymi rozmawiał Bellingcat, powiedział, że on i jego towarzysze zauważyli niezwykły minibus zaparkowany w pobliżu Białoruskiej. Natychmiast rozpoznali go jako pojazd inwigilacji z KGB. Nie przypisywali mu wielkiego znaczenia, zakładając, że białoruskie służby wywiadowcze tylko pilnowały najemników i upewniały się, że opuścili kraj bez sprawiania kłopotów. W końcu, jak powiedział nam nasz rozmówca, \”biorąc pod uwagę wszechobecną obecność KGB na Białorusi, z pewnością byliby świadomi, że zostaliśmy zarezerwowani na lot dwa dni później, 30 lipca\”.
Jednak później tej samej nocy miała nastąpić dramatyczna i nieoczekiwana niespodzianka dla 32 najemników. Tuż przed świtem, o 4:30 rano, zespół Spisznazu z A-Grupy Białoruskiego KGB wtargnął do hotelu, wystrzeliwując granaty ogłuszające do pokoi rosyjskich najemników przez ich balkony. Ubrana w kominiarkę drużyna szturmowa zakuła Rosjan w kajdanki na muszce. Następnie zmuszali ich do leżenia na łóżkach twarzą do dołu i przykrywali głowy poduszkami, podczas gdy – według co najmniej jednego najemnika, który twierdził w wywiadzie dla RT, że widział, co się dzieje przez otwór pod poduszką – plądrowali bagaże i ubrania Rosjan w poszukiwaniu broni.
Po tym, jak nie znaleziono broni i długo czekało, przybył zespół ze specjalnej policji OMON i zabrał Rosjan do powiatowego departamentu policji. 33. rekrut – który przebywał u swoich krewnych – został zatrzymany tego samego ranka.
Najemnicy byli przetrzymywani w komendzie policji, zakuci w kajdanki, klęcząc i stojąc twarzą do ściany, przez 22 godziny.
Tuż przed północą 29 lipca odczytano im dokumenty aresztowania i oskarżenia. Najemnicy zostali następnie przeniesieni do centralnego departamentu policji, gdzie byli przesłuchiwani przez funkcjonariuszy KGB. Śledczy zapytali zatrzymanych, czy znają Zjarheja Cichanouskiego i Mykołę Statkiewicza – innego białoruskiego działacza i kandydata na prezydenta, który został uwięziony pod koniec maja. Najemnicy powiedzieli, że nie znają takich ludzi. Według jednego z najemników, który rozmawiał z Bellingcatem, pytający wydawali się szczerzy w swoim przekonaniu, że mają do czynienia z nie-potencjalnymi spiskowcami zamachu stanu, a w pewnym momencie nawet zapytali, czy to możliwe, że najemnicy nie byli świadomi, że zostaną wykorzystani do obalenia rządu. Inni członkowie grupy wyrazili ten sam pogląd we wspomnianym programie informacyjnym RT.
Pomimo ich szczerych zaprzeczeń, najemnicy zostali oskarżeni o spiskowanie w celu obalenia rządu i wywołania publicznych zamieszek we współpracy z zatrzymanymi opozycjonistami Cichanouskim i Statkiewiczem.
ALTUKHOV A.V., VOLGIN A.V. KOZHEVNIKOV A.Y., LI V.A., MASLOV S.A. MILYAEV V.A. I INNE OSOBY, DZIAŁAJĄCE UMYŚLNIE, JAKO GRUPA OSÓB W UPRZEDNIEJ ZMOWIE, PRZEBYWAJĄC W REPUBLICE BIAŁORUSI, W TYM W OBWODZIE MIŃSKIM I MIŃSKIM, PO PODANIU RÓL I SKOORDYNOWANYCH DZIAŁAŃ, W OKRESIE OD NIE PÓŹNIEJ NIŻ MAJA 2020 R. DO CHWILI OBECNEJ, PROWADZIŁ DZIAŁANIA PRZYGOTOWUJĄCE DO UDZIAŁU W MASOWYCH ZAMIESZANIACH, KTÓRYM TOWARZYSZYŁA PRZEMOC WOBEC OSÓB, GWAŁTOWNY CHAOS, PODPALENIA, NISZCZENIE MIENIA CZY ZBROJNY OPÓR WOBEC PRZEDSTAWICIELI WŁADZ.
— Fragment białoruskiej kryminalnej bazy danych, dzięki uprzejmości hakerów z Belarus Cyber Partisans
Poszukiwany przez Ukrainę
W dniu aresztowań białoruska telewizja państwowa wyemitowała niesławny już materiał filmowy z zatrzymania. Łukaszenka wygłosił publiczne oświadczenie, w którym oskarżył rosyjskich najemników o to, że przybyli, by ingerować w zbliżające się wybory i zebrał Radę Bezpieczeństwa na nadzwyczajnym posiedzeniu. W następnych dniach zwisał z 33 zatrzymanych najemników zarówno przed władzami ukraińskimi, jak i Kremlem, sugerując, że jest mu obojętny, który kraj ostatecznie ich dostał, i zapraszając każdego z nich do wytoczenia argumentów za przyjęciem jeńców.
Gdy tylko nadeszła wiadomość o aresztowaniach, jak pokazują zarówno wywiady, jak i ujawnione dokumenty, ukraińskie władze zmieniły taktykę. Ruszyli, by przekonać białoruskich urzędników do uwolnienia zatrzymanych w ukraińskim areszcie. Wymagało to zarówno formalnej linii ataku – przygotowania wszystkich wymaganych prawem zarzutów i dokumentów ekstradycyjnych – jak i nieformalnego zaangażowania z Mińskiem w celu nakłonienia Łukaszenki do wydania wszystkich lub przynajmniej części zatrzymanych.
Formalne podejście obejmowało doręczanie zatrzymanym aktu oskarżenia, a następnie informowanie Białorusi kanałami prawnymi, że mężczyźni zostali oskarżeni o poważne przestępstwa na Ukrainie. Złożono również wnioski o ekstradycję. Na podstawie wywiadów z członkami grupy najemników niektórzy – ale nie wszyscy – z 33 otrzymali zawiadomienia o zarzutach karnych wniesionych przeciwko nim na Ukrainie listem poleconym na ich adresy domowe. Zarzuty datowano na 29 lipca 2020 r. – datę aresztowań w Mińsku.
30 lipca 2020 r. minister spraw zagranicznych Białorusi wezwał tymczasowego ambasadora Ukrainy w Mińsku, aby poinformował go o aresztowaniach i zwrócił się do Ukrainy o informacje na temat możliwych zbrodni popełnionych przez mężczyzn na terytorium Ukrainy.
3 sierpnia Prokurator Generalny Ukrainy złożył na Białorusi wniosek o tymczasowe aresztowanie 28 z 33 mężczyzn w oczekiwaniu na formalny wniosek o ekstradycję. Formalny wniosek o ekstradycję został złożony osiem dni później, 11 sierpnia 2020 r.
Tymczasem ukraińskie władze zajęły się nieformalnym zaangażowaniem na co najmniej dwóch frontach. Według jednego z przesłuchiwanych członków zespołu GUR MOU, SBU przekazała swoim białoruskim odpowiednikom informacje o najemnym pochodzeniu 33 mężczyzn, a także o pozostałych mężczyznach \”zwerbowanych\” przez PMC MAR. Jest prawdopodobne, że ta wskazówka była źródłem wypowiedzi władz w Mińsku z 30 lipca, że poszukują do 200 kolejnych mężczyzn z tego, co nazywali \”PMC Wagner\” na terytorium Białorusi.
Ponadto prezydent Zełenski osobiście lobbował za ekstradycją mężczyzn na Ukrainę w rozmowie telefonicznej z prezydentem Łukaszenką 5 sierpnia 2020 r.
Poszukiwany przez Rosję
Rosyjskie władze początkowo wydawały się zaskakine aresztowaniami i oskarżeniami Łukaszenki. Początkowe reakcje zarówno ze strony kremlowskich urzędników, jak i przyjaznych Kremlowi mediów wskazywały na zamieszanie co do tego, co 33 mężczyzn robiło w Mińsku. Po dniu milczenia starszy doradca prezydenta Rosji Władimira Putina, Dmitrij Pieskow, skomentował aresztowania 30 lipca, odrzucając oskarżenia, że Rosja próbowała w jakikolwiek sposób zdestabilizować sytuację na Białorusi, prosząc Białoruś o \”wyczerpujące informacje na temat tego, o co Rosjanie [byli] oskarżani\”. W oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej MSZ Rosjiambasador Moskwy w Mińsku podkreślił, że Rosjanie są członkami prywatnej firmy ochroniarskiej czekającej na samolot w drodze do kraju trzeciego. 31 lipca Putin spotkał się z Radą Bezpieczeństwa Narodowego, aby omówić tę sprawę, ale ogólny komunikat prasowy Kremla po spotkaniu niewiele mówił o tym, co faktycznie się wydarzyło.
Kilku obywateli Rosji, którzy dowodzili samozwańczymi \”ochotniczymi\” oddziałami bojowników we wschodniej Ukrainie, złożyło oświadczenia popierające zatrzymanych najemników. Przyznając, że niektórzy z nich walczyli pod ich dowództwem we wschodniej Ukrainie, postawili hipotezę, że są w drodze do kraju trzeciego na przydział w ramach PMC. Nawet skoncentrowany na wojnie kanał Telegram popularny wśród byłych najemników wyjaśnił pobyt Rosjan na Białorusi w odniesieniu do złożonej trasy potrzebnej z Moskwy do Caracas w czasach podróży ograniczonych przez Covid.
Jeszcze 3 sierpnia 2020 r. urzędnicy Kremla wydawali się nieświadomi prawdziwej historii kłopotów 33 Rosjan, ponieważ zarówno Pieskow, jak i konsul Rosji w Mińsku złożyli oświadczenia, że mężczyźni byli członkami prywatnej firmy ochroniarzowej \”w drodze do rozmieszczenia w kraju trzecim\” i po prostu spóźnili się na lot.
Te początkowe rosyjskie wypowiedzi zostały bez ogródek odrzucone przez białoruskich urzędników. Żadna rosyjska PMC nie zorganizowałaby podróży do kraju trzeciego przez Białoruś bez swoich opiekunów – \”z FSB lub GRU\” – najpierw w kontaktach ze swoimi mińskimi odpowiednikami, odparł przewodniczący białoruskiej rady bezpieczeństwa Andriej Rawkow.
Podobnie jak Ukraina, 5 sierpnia 2020 r. rosyjski prokurator generalny złożył formalny wniosek do białoruskiej prokuratury o przekazanie Moskwie 32 zatrzymanych Rosjan. Jedyny obywatel Białorusi najwyraźniej nie został uwzględniony.
Na 6 sierpnia 2020 r. prezydent Białorusi wydawał się ambiwalentny co do tego, czyje prośby należy uszanować. Zaprosił nawet prokuratorów generalnych Ukrainy i Rosji do przyjechady na Białoruś i \”rozwiążą sprawę z białoruskim prokuratorem generalnym na podstawie umów międzynarodowych\”.
Wydaje się jednak, że późniejsze wydarzenia wpłynęły na jego ostateczny wybór.
Podczas gdy rosyjskie władze i agencje wywiadowcze początkowo wydawały się być zagubieni co do tego, w jaki sposób 33 rosyjskich najemników znalazło się w Mińsku, wydawało się, że rozwikłały sprawę tydzień później. Korzystając z niezakłóconego dostępu do dzienników internetowych rosyjskich dostawców, rosyjska FSB była w stanie prześledzić ukraińskie połączenie przynajmniej z częścią operacji. Obejmowało to dane dziennika IP dla oryginalnego ogłoszenia o pracę na tajnej stronie internetowej Avito oraz ukraińską rejestrację jednego z biur podróży, które zarezerwowało bilety dla najemników. Odkrycia zostały opublikowane w prokremlowskiej gazecie Komsomolskaja Prawda, która otwarcie powołała się na rosyjskie służby wywiadowcze jako źródło ustaleń i opublikowała wywiad z przebranym oficerem FSB. Tego samego dnia rosyjski komitet śledczy rozpoczął rozpatrywanie sprawy.
Następnego dnia prezydent Putin zadzwonił do prezydenta Łukaszenki, aby omówić sytuację z zatrzymanych. Łukaszenka wydawał się jednak niezrażony. Jeszcze 9 sierpnia – w dniu wyborów prezydenckich na Białorusi – powtarzał, że nie wierzy w rosyjską narrację o roli \”państwa trzeciego\” w przybyciu najemników.
Jednak to, co nastąpiło po wyborach prezydenckich, było bezprecedensowe w historii Białorusi. Masowe protesty i antyrządowe wiece wybuchły w całym kraju na przekór temu, co wielu Białorusinów uważało za sfałszowane wybory.
Nie wiadomo, jaka dyplomacja wahadłowa i negocjacje między Moskwą a Mińskiem miały miejsce w ciągu najbliższych kilku dni, ani czy Rosja zaoferowała i udzieliła pomocy Łukaszence w stłumieniu masowych protestów. Jednak co najmniej trzy rosyjskie samoloty wojskowe i/lub FSB odbyły wcześniej niezapowiedziane podróże do Mińska w tygodniu następującym po wyborach, w tym dwa loty 12 sierpnia.
14 sierpnia prokurator generalny Rosji ogłosił, że Białoruś wypuściła do Rosji 32 obywateli rosyjskich i że są oni na terytorium Rosji. Ogłoszenie, które od tego czasu zostało usunięte ze strony internetowej prokuratury (ale można je przeczytać w formie archiwalnej tutaj),wydaje się przedwczesne. Najemnicy, z którymi rozmawiał Bellingcat, powiedzieli, że zostali wypuszczeni do Rosji dopiero 16 sierpnia i zostali przewiezieni do miejsca pod Moskwą, gdzie zostali poddani 14-dniowej kwarantannie. W ciągu tych dwóch tygodni, jak powiedzieli najemnicy, 32 rosyjskich mężczyzn było wielokrotnie przesłuchiwanych przez oficerów FSB, próbujących poskładać dokładnie to, co się stało, odkąd pierwszy najemnik odpowiedział na ogłoszenie o pracy na rosyjskiej tajnej stronie internetowej prawie rok wcześniej.
Tyle Bellingcat.
W tym wszystkim niezwykle ważne nie tylko najemników Grupy Wagnera ależ też agentów GU czy SVR ,jest bezkarne ich podróżowanie mimo powszechnie stosowanej w UE biometrii na granicach, dzięki paszportom wyrabianym przez jednostkę GRU 70001 o czym pisałem też wcześniej w blogu do którego zamieszczam link poniżej. To z cała pewnością trzeba zmienić tak żeby służby kontrwywiadu mogły skutecznie monitorować a w razie czego ,wkraczać do akcji udaremniając ich przestępstwa.
Link poniżej 👇
https://wordpress.com/block-editor/post/mirekszczerba.com/885
Grupa Wagnera to jednak nie Wenezuela czy inne kraje Ameryki Południowej a przede wszystkim Bliski Wschód i Afryka.
2019 rok Afryka. Madagaskar.
W czasie kampanii wyborów prezydenckich zauważono dużą grupę rosyjskich turystów i ochronę jednego z kandydatów na Prezydenta której dziennikarze brytyjskiego BBC , postanowili się bliżej przyjrzeć.
Przybyli turyści rosyjscy zatrzymali się w hotelu LA RESIDENCE ANKERANA.
Zaciszny , nie rzucający się w oczy hotel dogodnie komunikacyjnie położony w zacisznej dzielnicy , stolicy kraju Antananarywa. Dziennikarze BBC zidentyfikowali czterech z nich – Roman Pozdnyakow był rosyjskim biznesmanem a reszta to Andrei, Roman, Vladimir i Maxim. Trzej Rosjanie przybyli do pastora Maihola z gotowką i prezentami. Z 36 kandydatów na Prezydenta co najmniej 6 otrzymało pieniądze od Rosjan. Jean-Omer Berizky .były Premier Mozambiku powiedział dziennikarzom że Rosjanie obiecali mu 2 mln dolarów. Jednak nie chodziło o pieniądze a wydarzenia promujące przesłania ich kandydatów. W między czasie wyłonił się faworyt wyborów , Andry Rajoelina który był już prezydentem ale doszedł do władzy w wyniku wojskowego zamachu stanu. Konstantin ,rosyjski ochraniarz pastora Maihola dzięki jego protekcji, został przeniesiony do faworyta wyborów. 19 stycznia 2020 faworyt wyborów Andry Rajoelina został zaprzysiężony na Prezydenta kraju.
W 2020 śledztwo prowadzili dziennikarze portalu BELLINGCAT .
Grupa Wagnera która nie istnieje na papierze , otrzymała swoją nazwę od rzekomego założyciela i dowódcy, nieuchwytnego i nieśmiałego Dmitrija Utkina, który dzięki obsesyjnej fascynacji historią III Rzeszy otrzymał przydomek \”Wagner\”. Płk Dimitry Utkin na początku 2000 roku, gdy faza wojskowa drugiej wojny ustąpiła, został przeniesiony do miasta Pechory w pobliżu granicy estońskiej, gdzie służył przez następne dziesięć lat jako dowódca Drugiej Brygady Specnazów GRU. Według swojej byłej żony, trudno mu było dostosować się do życia cywilnego i zawsze pragnął wrócić na pole bitwy.
Nie jest do końca jasne, kiedy Utkin przeszedł na emeryturę z wojska, ale w 2013 roku podobno pracował już dla mało znanej prywatnej firmy ochroniarskiej z siedzibą w Hongkongu o nazwie Slavonic Corps (zarchiwizowana strona internetowa w języku angielskim i rosyjskim tutaj). Korpus Słowiański w maju 2013 r. reklamowany online za \”24 do 45 lat … byłych pracowników Spetznaz.. niezbędne szkolenie w zakresie działań wojskowych… do pracy za granicą w podróży służbowej 3-6 miesięcy\”. Jedyne znane rozmieszczenie tej prywatnej kompanii wojskowej (PMC) – w Syrii pod koniec 2013 r. – zakończyło się przegraną przez najemników walką z bojownikami powiązanymi z Al-Kaidą, a następnie odpadnięciem z syryjskimi paymasterami nad tym, kto jest winny. Nazwa Utkin nie znajduje się wśród znanej struktury dowodzenia Korpusu Słowiańskiego, a osoba odpowiedzialna za operację syryjską – na podstawie zeznań świadków – wydaje się być Wadim Gusev, zastępca dyrektora jeszcze innego Hong-Kong-incorporated, ale Petersburg-run PMC, Moran Security Group. Misja syryjska zakończyła się w chaosie, a rosyjska FSB aresztowała wielu powracających najemników i oskarżyła ich o \”nielegalną wojnę za granicą\”, niezbędną zbrodnię za pracę najemników, która jest nielegalna w Rosji.
Rosja jednak potrzebowała szybkiej i zaprzeczalnej obecności wojskowej na Krymie / słynne tzw .zielone ludziki uczestniczące w hybrydowym okupowaniu Krymu /, więc koncepcja prywatnej, prawnie nieposiadanej osobowości, armii cieni zatrudniającej wykwalifikowanych żołnierzy z wcześniejszym doświadczeniem bojowym, wydawała się idealnym rozwiązaniem.
Na podstawie danych, które portal Bellingact orzymał i sprawdził , nie można ustalić, kto wpadł na inicjatywę grupy Wagnera. Jednak znaleziono dane open source, które zdecydowanie sugerują, płk Dmitry Utkin nie był w fotelu kierowcy utworzenia tej prywatnej armii, ale został zatrudniony aby ukryć swoje pochodzenie państwowe. W zarchiwizowanej, offline kopii strony internetowej aplikacji o pracę, odkryto CV poszukiwania pracy, które wydaje się być opublikowane przez samego Utkina pod koniec 2013 roku i które zostało zarchiwizowane w styczniu 2014. Podanie o pracę, które zawiera numer telefonu, który potwierdziliśmy, należało do niego w tym czasie, mówi Utkin obecnie mieszka w Pskowie, obecnie poszukuje pracy w pełnym wymiarze godzin jako zastępca dyrektora generalnego i jest gotowy przenieść się do Moskwy. Jego pensja wynosi 30 000 RUR miesięcznie (niecałe 1000 usd w tym czasie). Twierdzi, że był dowódcą jednostki wojskowej (GRU) 64044 w latach 1988-2008, ale od 2008 roku pozostawia lukę w swojej karierze, co sugeruje, że od tego czasu może nie być związany z tą jednostką operacyjnie. Rzeczywiście, wspomina o profesjonalnym programie przeszkolenia, który podjął w 2006 roku.
Utkin wspomina również o swoich nagrodach wojskowych i opisuje siebie jako \”lidera zespołu\”, \”dobrego komunikatora\” i \”z powodzeniem wykonuje zadania\”. Mówi również, że mówi po niemiecku dla początkujących i jest dobry z bronią.
Na podstawie czasu tego życiorysu – wysłana jeszcze kilka miesięcy przed krytyczną rolę Grupy Wagnera w inwazji na Ukrainę – jest nieprawdopodobne, że Utkin był niczym innym jak wynajętym pistoletem, aby zapewnić \”prywatną armię\” projekt publicznej legendy.
Do marca 2014 r. rosyjscy \”najemnicy\” byli już na Ukrainie, a legenda Wagnera się urodziła. Po udanym pierwszym rozmieszczeniu jednostki na Krymie i Donbasie, w 2015 roku jednostka otrzymała stałą bazę szkoleniową w ściśle tajnej bazie GU we wsi Molkyno, niedaleko portu lotniczego Krasnodar.
Ciekawostką jest fakt że w tym obwodzie Krasnodaru mieści się jedna z dwóch , będących na terenie Rosji , stacji antenowych , nadających w zastrzeżonym , wcześniej przez niemiecką Bundeswehrę ,paśmie fal krótkich z których dziś za zgodą i wiedzą , zapewne rosyjskich służb ,korzysta pewne radio , mające swą siedzibę w Polsce , sporo już wiadomo…. Jak kiedyś zmieni się władza w Polsce, to szerzej o tym napiszę.
Temat to dziś bardzo trudny więc jednak wracajmy do tematu i płk Dymitry Utkina.
Największe międzynarodowe rozmieszczenie Wagnera do tej pory było w Syrii, gdzie według byłego oficera Wagnera,co najmniej 2500 najemników zostało rozmieszczonych pod nadzorem GU i FSB, aby pomóc prorządowym siłom syryjskim.
Według dziennikarskiego dochodzenia przez rosyjską stronę internetową The Bell, pomysł stworzenia prywatnej armii – i powierzając jej logistyczny aspekt operacyjny Jewgienia Prigożin – pochodzi od wysokich rangą oficerów z Ministerstwa Obrony Rosji, po pod wrażeniem 2010 prezentacja przez Eben Barlow, założyciel RPA oparte PMC \”Executive Outcomes\”. Trzy różne źródła są cytowane jako mówiące, że początkowo Prigożin sprzeciwił się takiej roli wysokiego ryzyka, ale biorąc pod uwagę jego istniejące stosunki służbowe z ministerstwem obrony – które zapewniło operacji zarówno alibi, jak i istniejącej infrastruktury wsparcia – nie miał możliwości odrzucenia go.
Niezależnie od tego, czy \”Grupa Wagnera\” była pomysłem rosyjskiego ministerstwa obrony , czy samego Prigożyna, potwierdza się związek między jego działalnością a prywatną firmą wojskową. Należą do nich wspólne rezerwacje podróży lotniczych między pracownikami Prigożyna – w tym szefem jego operacji trollingowej – ze znanymi oficerami Wagnera, oraz korzystanie z co najmniej trzech firm kontrolowanych przez Prigożina jako dostawców płac dla najemników Wagnera.
Podczas gdy Dmitry Utkin był szeroko przedstawiany jako frontman i \”główny\” dla Wagner PMC, istnieją obszerne dane sugerujące, że jego rola była bardziej dowódcą polowym, a najemnicy \”Grupy Wagnera\” są zintegrowani z ogólnym łańcuchem dowodzenia pod kontrolą centralnego Kremla z aparatem wywiadu wojskowego GU.
W przechwytach telefonicznych opublikowanych przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), Utkin jest słyszany, zgłaszając się do mężczyzny o imieniu Oleg Ivannikov o postępach działań wojskowych we wschodniej Ukrainie w czasie bitwy o Debaltseve w lutym 2015 roku. Bellingcat wcześniej zidentyfikował Ivannikov jako wysokiego rangą oficera GU, który pomógł w zakupie co najmniej jednego systemu rakietowego Buk dla bojowników w Donbasie w dniach poprzedzających zestrzelenie MH17. W innym przechwycie z tego samego okresu, Utkin jest słyszany sprawozdawczości Andriej Troszew, były pułkownik policji z Petersburga. W rozmowie, Utkin przygnębiony skarży się płk Troshev, że stracił liczyć, ile ofiar jego jednostka poniosła, i prosi, aby być odwołany z powrotem do Rosji w obawie przed zabity się przez własnych żołnierzy. Trzeci przechwyt z początku 2015 r. pokazuje, że Utkin przyjmuje instrukcje i koordynuje pracę najemników bezpośrednio maj. generała Jewgienida Nikiforowa, ówczesnego szefa sztabu 58 Armii Zachodniej.
Z kontekstu rozmów wynika, że Utkin wydaje się być podporządkowany zarówno Iwannikowi GU, jak i ogólnie rosyjskiemu dowództwu wojskowemu, oraz że płk Troszew jest jego przełożonym w tak zwanej Grupie Wagnera. Nic dziwnego, że w marcu 2016 r. to właśnie płk Troszew został odznaczony Nagrodą Bohatera Rosji za rolę dowódcy Grupy Wagnera zaangażowanej we wspieranie sił rządowych w Syrii w 2015 i 2016 roku.
Bellingcat zidentyfikował również wspólne rezerwacje linii lotniczych między oficerami dowodzącymi Wagnera – w tym samym Utkinem – a aktywnymi oficerami GU. Przynajmniej raz Utkin poleciał w towarzystwie Troszewa i \”Andrieja Iwanowicza Lapteva\” – fałszywej tożsamości gen GU , Iwannikowa .
Połączenie Kremla i jego jakichkolwiek formalnych powiązań z Grupą Wagnera stało się niemożliwe po tym, jak Utkin został zauważony podczas transmisji wideo z kremlowskiego przyjęcia, które odbyło się 9 grudnia 2016 roku. Po tym, jak początkowo zaprzeczył jakiejkolwiek wiedzy o istnieniu Utkina, sekretarz prasowy Putina Dmitrij Peskow ostatecznie przyznał, że uczestniczył w gali Bohaterów Ojczyzny na Kremlu. Następnie konto VK koncentruje się na działalności najemników opublikował zdjęcie, na którym Putin jest postrzegany stojąc obok czterech mocno – i najwyraźniej niedawno – udekorowany oficerów Wagnera na kremlowskiej funkcji. Chociaż nie ma informacji publicznej na temat tego, kiedy Utkin otrzymał swoją najnowszą nagrodę, rosyjska strona śledząca honory wojskowe poinformowała, że płk Troszew otrzymał najwyższy honor wojskowy Rosji, nagrodę Bohatera Rosji, a także order Złotej Gwiazdy za swoją służbę wojskową jako \”wolontariusz\” w Syrii. Nagroda została podobno przyznana na mocy tajnego dekretu podpisanego przez Putina 17 marca 2016 roku. Fakt, że Utkin nie został przedstawiony z tej nagrody (jest on postrzegany na sobie cztery rozkazy Odwagi, mniej ekskluzywny honor wojskowy), a także stały układ popiera hipotezę, że Utkin ma mniejsze znaczenie w tak zwanej Grupie Wagnera niż płk Troshev.
Pomimo wyraźnego wycofania się Dmitrija Utkina z aktywnego zaangażowania operacyjnego w działania Wagnera, jego nazwisko nie pozostawało nieostempione. Kilka miesięcy po opublikowaniu zdjęcia kremlowskiego, w listopadzie 2017 r. osoba o dokładnym pełnym nazwisku Utkina została mianowana dyrektorem generalnym flagowej firmy cateringowej Jewgienisty Prigożina, Concord Management and Consulting, firmy z prawie 20 milionami dolarów nieskonsolidowanych przychodów i kontrolującej grupę firm z prawie 10-krotnością tego obrotu. Zapytany przez rosyjskie media o komentarz do domniemanych powiązań Concorda z Grupą Wagnera, Prigożin odpowiedział, że \”mianowanie Dmitrija Utkina – który nigdy wcześniej nie zajmował żadnego stanowiska w naszej grupie – jest decyzją prywatnego personalnego\”, i powiedział, że nie ma wiedzy o istnieniu prywatnej firmy wojskowej, która, jak powiedział, \”nie jest nawet legalna w rosyjskim prawie\”.
Dmitrij Waleriewicz Utkin w rzeczywistości nie był dowódcą Grupy Wagnera. Dmitry Utkin został stworzony zaledwie miesiąc wcześniej – poprzez zmianę nazwy prawnej , mało znanego mieszkańca Petersburga, osiemnaście lat młodszego od pierwotnego Utkina i mając tylko trzy miesiące doświadczenia w zarządzaniu prowadzenie własnej firmy startowej: Alexey Karnaukhov. Fakt ten można ustalić za pomocą wspólnego numeru podatnika dla dwóch nazw – Karnaukhov zarejestrował firmę pod swoją pierwotną nazwą w marcu 2017 r., podczas gdy sklonowany \”Utkin\” został zarejestrowany jako dyrektor generalny Concord pod tym samym numerem podatkowym w listopadzie 2017 r.
Takie przekręty z zmianami personalnymi w Rosji to normalka ale stary Dmitry Utkin zniknął…
Rosja wykorzystuje fakt że w niektórych krajach, takich jak Mozambik i Republika Środkowoafrykańska (REPUBLIKA ŚRODKOWOAFRYKAŃSKA), główną rolę odgrywają wojskowi najemnicy. W innych, takich jak Demokratyczna Republika Konga (DRK), Zimbabwe i Madagaskar, byli tylko stratedzy polityczni, często wspierani przez obecność rosyjskich \”ochroniarzy\”. W Mozambiku ,Czadzie czy Beninie są ludzie Prigożina .
Według źródeł, z którymi rozmawiał Proekt, w 2019 roku płk Dmitrij Utkin planował podróż do Rwandy z Walerijem Zacharowem– rosyjskim doradcą prezydenta Republiki Środkowoafrykańskiej do spraw bezpieczeństwa. Ta podróż została podobno odwołana w ostatniej chwili. Na początku 2019 roku Dmitrij Uktin był nadmiernie narażony, zarówno ze względu na jego obecność na kremlowskiej gali, jak i przez nałożone na niego amerykańskie sankcje. Mogło to doprowadzić do jego wycofania się z kampanii afrykańskich.
Jednak w tym samym czasie inny rosyjski pułkownik bez śladu medialnego zaczął pojawiać się w różnych afrykańskich miejscach, gdzie Rosja wysłała strategów politycznych lub doradców bezpieczeństwa. Pułkownik, który był znany tylko ze swojego domniemanego imienia \”Konstantin\”, został zauważony początkowo na Madagaskarze w okresie przed wyborami prezydenckimi w listopadzie 2018 roku. Początkowo został przydzielony jako szef bezpieczeństwa kampanii do wczesnego rosyjskiego faworyta – Pastora Mailhola z Madagaskarskiego Kościoła Apokalipsy. Mailhol powiedział BBC, że rosyjscy stratedzy polityczni, którzy początkowo przekonali go do kandydowania na prezydenta – i dali mu walizki z gotówką wraz z osobistym ochroniarzem – ostatecznie wycofali \”Konstantina\” z jego kampanii, gdy pojawił się inny lider. Powiedział, że później przydzielili pułkownika jako ochroniarza Andry\’emu Rajoelinie, który wygrał wybory a więc śledztwo dziennikarzy BBC bardzo pomogło dziennikarzom portalu Bellingcat.
Madagaskar nie był jedynym afrykańskim krajem, w którym pojawił się \”Konstantin\”. Wyciekły e-maile od pracowników \”Afrykańskiego Zaplecza Prigożyna\”, zrecenzowanego przez nasz zespół dochodzeniowo-śledczy, pokazują, że ta sama osoba, o której mowa w korespondencji przez jego nom-de-guerre \”Mazay\” stacjonowała w Republice Środkowoafrykańskiej latem 2018 roku i wróciła tam po wyborach na Madagaskarze. \”Mazay\” po raz pierwszy przybył do Republiki Środkowoafrykańskiej na początku lipca 2018 roku, około trzy tygodnie przed zabójstwem trzech rosyjskich dziennikarzy 30 lipca na obrzeżach miasta Sibut. Trzej dziennikarze przybyli, aby zbadać rolę rosyjskich najemników w eksploatacji lokalnych zasobów mineralnych. Dziennikarze śledczy zajmujący się tą sprawą znaleźli dowody, które wskazują na ewentualny udział Wagnera w morderstwach, ale zarówno Car, jak i władze rosyjskie nie wykazały chęci dalszego zbadania tej sprawy.
Wyciekły e-maile są sprawdzone przez Bellingcat , nie identyfikują pułkownika po jego prawdziwym imieniu, a odnoszą się tylko do niego jako \”Mazay\”. Z kontekstu korespondencji – która dotyczy tylko jego rozmieszczenia w Republice Środkowoafrykańskiej – wynika, że pułkownik był najważniejszą postacią rosyjską na miejscu w republice, a doradca wojskowy Rosji prezydenta Republiki brał od niego instrukcje. Prigożin miał swój własny zespół na ziemi w Afryce – około piętnaście osób z mediów społecznościowych, doradztwa politycznego lub bezpieczeństwa informacji środowisk, wszystkie pracujące dla jednostki, o których mowa w korespondencji jako \”Project Continent\”. Jednak wszyscy ci ludzie wydawali się przyjmować instrukcje w sprawach ideologicznych, przeciwdziałać wyciekom mediów i wszystkich spraw wojskowych z \”Mazay\”. Dokumenty w e-mailach pokazują, że podczas gdy Walerij Zacharowa był formalnie doradcą wojskowym Rosji prezydenta Republiki Środkowoafrykańskiej, ważne kwestie o znaczeniu militarnym były zawsze kierowane do \”Mazaya\”, który był powszechnie postrzegany przez zespół Prigożyna jako przedstawiciel Ministerstwa Obrony i / lub Kremla w ogóle. Wymiana e-maili między pracownikami opisuje \”Mazay\” jako jedyną osobę w Republice Środkowoafrykańskiej, która rozmawia z Prigożyną bez strachu i jako równy.
Na przykład, jeden e-mail zawiera załączony zeskanowany list od lokalnych władz tymczasowych w mieście Bambari skierowany do dowódcy rosyjskich sił zbrojnych w Republice Środkowoafrykańskiej. W piśmie z dnia 13 maja 2019 r. wzywa się do pilnego i prywatnego spotkania w celu \”omówienia szczególnie delikatnej sytuacji w mieście Bambari\”. Miejscowy urzędnik, M\’Sarvaise-Ildevert, pisze dalej, że chciałby przekazać rosyjskiemu dowództwu wojskowemu informacje o kryzysie gospodarczym, społecznym i proliferacji broni spowodowanym przez \”najemników\” miejscowej ludności. Autor prosi o wspólne znalezienie pilnego rozwiązania podczas takiego spotkania.
W szczególności, e-mail zawierający list mówi, że rosyjskie dowództwo wojskowe przekazało \”Mazay\” do dalszych działań.
Z listu nie wynika, czy autor prosi Rosję o pomoc w radzeniu sobie z lokalnymi grupami zbrojnymi, takimi jak rebelianci Seleca działający na tym obszarze, czy też o podnoszenie problemów spowodowanych przez rosyjskich najemników. Zaledwie trzy miesiące przed tym listem Organizacja Narodów Zjednoczonych zwróciła się do władz Republiki Środkowoafrykańskiej o zajęcie się doniesieniami o torturach miejscowych cywilów Bambari przez rosyjskich najemników lub regularne siły zbrojne, w tym o incydencie, w którym miejscowy mieszkaniec został uduszony metalowym łańcuchem i odcięty palec podczas przesłuchań. Oczywiste jest jednak, że kwestia pierwotnie skierowana do oficjalnego rosyjskiego dowództwa wojskowego rozmieszczona w Republice Środkowoafrykańskiej została przekazana do dalszych działań \”Mazay\”. Ten przykład po raz kolejny pokazuje ścisłą integrację między wojskiem rosyjskim a operacjami hybrydowymi, na czele z Prigożinem – w tym inżynierią polityczną w Afryce, o czym świadczy rola \”Mazaya\” w kampanii wyborczej na Madagaskarze.
\”Mazay\”, znany również jako \”Pułkownik\” i \”Konstantin\”, nie został wcześniej zidentyfikowany przez żadną publikację i nie został zidentyfikowany z nazwy w żadnej z afrykańskich korespondencji . Wydaje się, że jego tożsamość nie była w rzeczywistości znana pracownikom Prigożyna skoncentrowanym na Afryce. \”Mazay\” bowiem bardzo był ostrożny, aby nigdy nie zostać uchwyconym w aparacie bez włączonych okularów przeciwsłonecznych. co uniemożliwiło identyfikację za pomocą aplikacji do wyszukiwania rozpoznawania twarzy.
W przypadku braku danych open source, aby kontynuować dochodzenie, a w celu identyfikacji \”Mazay\”, uzyskano i przeanalizowano rosyjskie zapisy rozliczeń telefonicznych Walerija Zacharowa, rosyjskiego doradcy wojskowego prezydenta Republiki Środkowoafrykańskiej. Dwa z numerów, z którym komunikował się w 2019 roku, należały do firmy z siedzibą w Petersburgu o nazwie Military-Security Company \”Convoy\”. Spółka ta została założona w dniu 15 stycznia 2015 r. z nadmiernie wysokim kapitałem zakładowym – 100 mln rubli rosyjskich (około 1,5 mln USD po kursie wymiany czasu). \”Konwój\” wymienia swoją główną działalność jako \”zapewnienie wojskowych służb bezpieczeństwa\”. Pomimo imponującego kapitału zakładowego, firma oficjalnie zatrudniła tylko trzy osoby w 2019 roku i miała obroty nieco ponad 70 000 USD. Nowo zarejestrowana firma utrzymuje swoje rezerwy gotówkowe na ponad 100 milionów rubli od momentu jej powstania i do czasu publikacji tego artykułu. Wśród założycieli był Konstantin Pikalov o którym też piszę w blogu BIAŁY WYWIAD. PSY WOJNY.
Wyszukiwanie w odwrotnej liczby wyszukiwania aplikacji wykazało, że numery wywoływane przez Zacharowa i zarejestrowane w konwoju były w rzeczywistości używane przez Konstantina Pikalova.
Co więcej, aplikacja wyszukiwania odwrotnego numeru telefonu GetContact, która jest niezwykle popularna w Rosji, dostarczyła wiele różnych sposobów, w których numer Pikalova został wprowadzony na listę kontaktów różnych użytkowników. GetContact, wraz z innymi aplikacjami, takimi jak TrueCaller.
Praktyka zapewnia naukowcom mnóstwo nazw, pseudonimów, funkcji, niewiadomych zarówno dla użytkownika aplikacji, jak i operatora numeru telefonu. Wiele z tych wyników wyświetlane wpisy można oczekiwać od czyichś kontaktów telefonów komórkowych, takich jak \”Konstantin Pikalov\” lub \”Kostya Pikalov\”, ale także bardziej spersonalizowane nazwy, takie jak \”Wujek Ilja Pikalo\” i \”Sąsiad mąż Pikalov Konstantin\”.
Jak widać na zrzucie ekranu wyników GetContact poniżej, wspólnym wątkiem wśród wielu było użycie Mazaya lub Mazaeva jako jego pseudonimu. Odkrycie to potwierdziło naszą hipotezę, że Konstantin z Madagaskaru i Mazay to ta sama osoba. Wpisy również świecą więcej światła na charakter tła Pikalov.The entries also shine more light on the nature of Pikalov\’s background. Był wymieniany przez niektórych jako \”Pikalov – Prywatna Kompania Wojskowa\”, \”Konstantin Kozak\”, \”Konstantin MDG Mazay\” (MDG jest prawdopodobnym odniesieniem do Madagaskaru) i \”Ochroniarz Ragozina\”. Ten ostatni prawdopodobnie będzie błędnie napisanym odniesieniem do Dmitrija Rogozina, byłego wicepremiera Rosji i obecnego szefa jego programu kosmicznego. Rogozin został ukarany przez USA i UE za jego rolę w aneksji Krymu i wojnie we wschodniej Ukrainie.
Aby potwierdzić hipotezę, że Konstantin Pikalov i \”Pułkownik\”, aka \”Mazay\”, są tą samą osobą, otrzymano zdjęcie paszportowe ze źródła z dostępem do rosyjskiej bazy danych paszportów. Chociaż nie jest możliwe przeprowadzenie właściwego kryminalistycznego porównania twarzy, biorąc pod uwagę częściową widoczność jego twarzy na afrykańskich zdjęciach, biorąc pod uwagę wszystkie inne dowody, znaleziono wystarczająco przekonujące dopasowanie widocznych rysów twarzy, w tym uszu, nosa i kształtu czaszki, aby stwierdzić, że jest to ta sama osoba.
Kim jest Konstantin Pikalov?
Na podstawie przeglądu wyciekłych bazy danych , co najmniej do 2007 Pikalov służył jako oficer w rosyjskiej jednostce wojskowej 99795, znajduje się w miejscowości Storozhevo niedaleko St Peterburg. Rosyjskie otwarte źródła wymieniają tę konkretną bazę jako eksperymentalną jednostkę Ministerstwa Obrony, której zadaniem jest częściowo \”określanie wpływu promieni promieniotwórczych na żywe organizmy\”. Po przejściu na emeryturę Pikalov nadal mieszkał w bazie wojskowej co najmniej do 2012 roku i prowadził prywatną agencję detektywistycznej. W 2016 kandydował w wyborach samorządowych w okręgu bazy wojskowej na rzecz Prokremlowskiej Partii Politycznej Sprawiedliwej Rosji. Jego udział został odrzucony przez Centralną Komisję Wyborczą z nieznanych powodów. Mogło to jednak być wynikiem karalności, ponieważ jego nazwisko znajduje się na czarnej liście banku centralnego z informacją, że był \”podejrzanym o pranie pieniędzy\”. Obecny akta karne Pikalova są puste, co może oznaczać, że podejrzenie nie doprowadziło do rzeczywistych zarzutów karnych, albo że zapisy zostały usunięte.
Na podstawie zrewidowanych zapisów podróży, w 2014 i 2017 Konstantin Pikalov podróżował kilka razy do miejsc w pobliżu granicy z Ukrainą, czasami na wspólnych rezerwacjach ze znanymi oficerami Wagnera – w tym z Wadimem Gusevem, osobą, która nadzorowała pierwotne syryjskie przedsięwzięcie Korpusu Słowiańskiego, i Nikołajem Chamatkojewem, znanym najemnikiem Wagnera.
Międzynarodowe doświadczenie wyborcze Pikalova nie wydaje się ograniczać do kontynentu afrykańskiego. 27 września 2014 roku poleciał do Belgradu w Serbii i udał się do Republiki Serbskiej w Bośni i Hercegowinie. Wrócił przez Belgrad 15 października 2014. W tym okresie, który zbiegł się z reelekcją popieranego przez Kreml prezydenta Dodika, duża grupa przybyła do małego kraju i przez kilka tygodni chodziła po ulicach w pełnym stroju paramilitarnym. Teatralność tej wizyty była nieprawdopodobna: pozornie przybyli na festiwal wymiany kulturalnej. Jednak podróż była powszechnie postrzegana jako próba ingerowania w wybory poprzez tłumienie głosowania anty-Dodik. Rzecznik grupy udzielił wywiadów, w których, wielokrotnie zaprzeczył, że goście byli rosyjskim Specnazem. Grupa opuściła ją zaraz po udanej reelekcji Dodika 12 października 2014 roku. Jak Bellingcat informował w 2017 r., Konstantin Malofeev udał się do Republiki Serbskiej w tym samym okresie i został sfotografowany z Dodikiem w dniu wyborów.
Chociaż nie można było znaleźć Konstantina Pikalova na zdjęciach z wydarzeń w Bośni i Hercegowinie w 2014 roku (większość \”tancerzy\” unikała kamer, jak donoszą lokalne media),jednak Wasilij Jasczikow, publikował zdjęcia z Banja Luki.
Rok po podróży do Republiki Serbskiej Pikałow odbył dwudziestodniową podróż do Kazachstanu, która odbyła się 20 czerwca 2015 roku. Odbył również szereg podróży do Finlandii i Estonii, być może w celu uzasadnienia świeżo wydanej wizy Schengen.
Podczas gdy byli pracownicy zaplecza Prigożyna, z którymi rozmawiano pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedzieli , że \”Mazay\” brał udział w operacjach wojskowych zarówno na Ukrainie, jak i w Syrii, nie znaleziono danych potwierdzających w zapisach dotyczących przejścia granicznego lub lotu. Nie oznacza to jednak, że nie podróżował do tych miejsc, tak jak uczyniłby to albo samolotami wojskowymi, albo przekraczając granicę z Ukrainą nielegalnie.
Pierwsza trasa Pikalova w Afryce, oparta na komercyjnych zapisach lotów, rozpoczęła się 7 .07. 2018 roku od podróży do Republiki Środkowoafrykańskiej w drodze po Stambule. Nie jest jasne, czy i jakie inne kraje w Afryce mógł odwiedzić podczas tej podróży, ponieważ wrócił do Moskwy dwa i pół miesiąca później 28 września 2018 r. przez Amsterdam.
Pozostał w Rosji tylko dwa tygodnie, a następnie wrócił do Afryki na drugą trasę koncertową – tym razem lecąc przez Katar na Madagaskar początkowo 9 października 2018 roku. Przebywał na Madagaskarze co najmniej do czasu wyborów prezydenckich w listopadzie tego samego roku i 21 stycznia 2019 r. wrócił – prawdopodobnie po spędzeniu czasu w Republice Środkowoafrykańskiej – do Rosji przez Paryż.
Trzecia afrykańska trasa Pikalova rozpoczęła się 9 kwietnia 2019 roku i zakończyła 15 lipca 2019 roku. Podczas tej podróży latał przez Katar i Lizbonę i spędził znaczną ilość czasu w Republice Środkowoafrykańskiej, sądząc po odniesieniach do Mazaya w wycieku korespondencji. Jego ostatnia podróż do Afryki była najkrótsza: między 26 listopada a 7 grudnia 2019 roku. Latał do iz powrotem z niezidentyfikowanego miejsca przez Stambuł.
Należy zauważyć, że ta historia podróży do Afryki może nie być wyczerpująca, ponieważ mogą one wykluczać loty samolotami wojskowymi, które nie podlegają takie samej wyrębowi granic jak loty komercyjne.
Ostatnia znana podróż Pikalova miała miejsce w lutym 2020 roku. 12 lutego odbył dwudniową wycieczkę z Petersburga do Pechory. Pechory, małe miasteczko liczące 10 000 osób w pobliżu granicy z Estonią, mieści Drugą Brygadę Specnaz GU
Konstantin Pikałow, mimo że znajduje się na czarnej liście za pranie pieniędzy w Rosji, odgrywa kluczową rolę w hybrydowych operacjach wojskowo-najemnicznych Rosji oraz ingerencję w wybory w Afryce i na Bałkanach, a mimo to możliwego – ale nie niezależnie badanego – związku z zabójstwem niezależnych rosyjskich dziennikarzy, a także z torturami cywilów w Afryce, był w stanie bez zarzutu przemierzać Europę. W latach 2015–2019 Pikalov otrzymał trzy wizy Schengen wydane przez fińskie konsulaty w Petersburgu, wszystkie przyznane w celach turystycznych. Jego najnowsza wiza jest ważna do 16 marca 2021 roku. Do tej pory podróżował, w drodze do i z powrotem z zadań w Afryce, przez Francję, Holandię i Portugalię.
Grupa Wagnera to nie tylko organizacja paramilitarna ale ma też ważne strategiczne i polityczne znaczenie i leży u podstaw wojny wywiadowczej między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Amerykańscy urzędnicy uważają tę grupę za długi manus Kremla. I dlatego to zabijanie dziennikarzy w Republice Środkowoafrykańskiej ma bardzo ważne konotacje. Istnieje znacznie szersze wyzwanie, które rozgrywa się w odniesieniu do tak zwanych najemników. Opisywana historia Dymitry Utkina pomaga zrozumieć rolę tej armii wykonawców, którzy z biegiem lat stali się podstawowym narzędziem polityki Putina w wielu kryzysach, w których nie mógł on oficjalnie interweniować przy pomocy rosyjskich sił zbrojnych.
Po opuszczeniu sił specjalnych, przywódca Wagnera pracował dla Firmy Ochroniarskiej Moran , pisałem o tym w blogu do którego Państwo mają wrzucony link wyżej . Firma Moran mająca jedną z siedzib w Londynie i założona przez weteranów rosyjskich sił zbrojnych w celu oficjalnego zwalczania piractwa morskiego czy porwań dla wymuszenia okupów, była zaangażowana w operację narodzin tzw \”Korpusu Słowiańskiego\”. Ta organizacja, z siedzibą w Hongkongu i Petersburgu, odegrała kluczową rolę przy ochronie złóż i rurociągów w Syrii podczas powstania Państwa Islamskiego.
O Grupie Wagnera pierwsze doniesienia mówią kiedy wybuchła wojna w Donbasie, w celu wsparcia sprawy separatystycznej. Następnie, w 2015 roku, zaczęły napływać pierwsze informacje na temat wykorzystania tej grupy w wojnie syryjskiej. Od grudnia 2015 roku Grupa Wagnera zalicza porażki: media donoszą o zabiciu kilkunastu rosyjskich cywilów w Latakii podczas starć z uzbrojonymi grupami rebeliantów.
Liczba ich wykorzystania w Syrii jest trudna do znalezienia za pośrednictwem oficjalnych źródeł. Media donoszą o 5000 mężczyzn wysłanych w czasie przez terytorium Syrii.
Bardzo często są używani jako doradcy dla sił reżimu Assada. Mówią o sobie jako o prawdziwych architektach odzyskania Palmyry przeciwko terrorystom z Państwa Islamskiego. W 2016 roku w Syrii było od 1000 do 1600 najemników z grupy Wagnera. Straty rosyjskie w Syrii to właśnie zabici najemnicy z grupy Wagnera.
Pentagon opublikował zdjęcia, na których widać, jak rosyjskie samoloty stacjonujące w Libii aktywnie wspierają operacje wojskowe przeciwko siłom lojalnym wobec Rządu Porozumienia Narodowego (GNA), rezydującego w Trypolisie.
Amerykanie ujawnili zdjęcia, które dowodziły, że co najmniej 14 samolotów, w tym myśliwce MiG-29 i Su-35 oraz bombowce Su-24, zostało przerzuconych z Rosji do Syrii. Po kilku dniach zostały one przyrzucone do Libii.
Oprócz Syrii Grupa Wagnera działa właśnie też w Libii. W tym kraju przebywa też około 2000 rosyjskich żołnierzy/najemników Grupy Wagnera. Jak już donoszenie wcześniej i co mają potwierdzać opublikowane dziś zdjęcia, są oni wspierani przez rosyjskie samoloty startujące z lotniska Al-Dżufra.
W Libii zginęło około 35 najemników z Rosji walczących po stronie generała Chalify Haftara, przeciwnika władz libijskich uznawanych przez społeczność międzynarodową – podały media w Rosji. Według portalu Meduza chodzi o najemników z tzw. grupy Wagnera.
Portal Biełsat udostępnił film WIDEO
Kreml wysyła do Libii komandosów i agentów WIDEO PL2018.10.11 13:38
Źródła portalu, wśród których są znajomi domniemanych zabitych najemników, twierdzą, że rozpoczęło się przekazywanie do kraju ich ciał. Portal podał, że źródło to jest znajomym kilku zabitych najemników pochodzących z Jekaterynburga. Ogółem najemnicy pochodzili z trzech regionów Rosji: obwodu swierdłowskiego, murmańskiego i krasnodarskiego.
Najemnicy zginęli w ostrzale lotniczym. Ciała kilku zabitych przekazano potajemnie do Rosji. Portal powołał się także na źródła wśród samych najemników, osobę z dowództwa organizacji ochotników walczących w Donbasie i źródła związane z rynkiem usług najemniczych. Krewni zabitych nie otrzymywali oficjalnych informacji z ministerstwa obrony ani od przedstawicieli „grupy Wagnera”, którzy zwykle przywożą rodzinom zaświadczenia o śmierci bliskich i odznaczenia wojskowe zabitych.
Media zachodnie, m.in. agencja Bloomberga, podawały że do Libii przybyło około 100 najemników z „grupy Wagnera”. Mieli oni brać udział w natarciu sił Haftara na Trypolis. Jeden z dowódców najemników potwierdził w rozmowie z Bloombergiem, że Rosjanie uczestniczą w walkach w Libii i że ponieśli straty w ludziach.
Wcześniej media szacowały liczbę najemników z Rosji w Libii na około 300 osób. O działaniach Grupy Wagnera w Syrii , Libii i innych krajach Bliskiego Wschodu można w zasadzie napisać osobny ogromny blog.
PMC WAGNER
Wiosną 2013 r. zarejestrowana w Hongkongu \”prywatna firma wojskowa\” o nazwie \”Korpus Słowiański\” udała się do Syrii w celu prowadzenia misji bojowych w imieniu rządu Assada. Organizacja rekrutowała głównie na rosyjskich stronach internetowych i starała się przyciągnąć byłych członków elitarnych rosyjskich jednostek wojskowych w siłach powietrznych, piechoty morskiej i sił specjalnych (specnaz). Oficjalnie Korpus Słowiański został \”wynajęty\” przez inną rosyjską firmę z siedzibą w Hongkongu, znaną jako Moran Security Group. Moran Security Group to firma ochroniarska, specjalizująca się głównie w antypirackim i zabezpieczeniu witryn o wysokiej wartości. Podczas gdy prywatne firmy ochroniarskie są legalne zgodnie z rosyjskim prawem, prywatne firmy wojskowe nie są.
Historia Wagnera zaczyna się od Korpusu Słowiańskich i jego nieudanej misji w Syrii. W rzeczywistości \”Wagner\” był kryptonimem jednego z kontrahentów grupy, Dmitrija Utkina, rosyjskiego byłego oficera sił specjalnych. Kiedy Wagner i jego towarzysze wrócili do Rosji, dwóch członków kierownictwa \”firmy\” zostało aresztowanych przez Federalne Służby Bezpieczeństwa (FSB), oskarżonych o działalność najemników i skazanych na kary więzienia.
Oczywiście ci ludzie są podstawą wojsk operacji naziemnych i walczą pod przykrywką ochotników Assada. Oddziały \”wczasowiczów\” są wysyłane do Syrii z lotniska wojskowego Primorsko-Akhtarsky, które znajduje się w odległości 200 km od centrum szkoleniowego.
Podpułkownik rezerwy Dmitry Utkin, lat 46. Profesjonalne wojsko, do 2013 roku – dowódca 700-tego oddziału sił specjalnych 2 odrębnej brygady Generalnej Dyrekcji Wywiadu Ministerstwa Obrony stacjonującej w Pechorze. Po przejściu na emeryturę pracował dla Moran Security Group, prywatnej firmy specjalizującej się w ochronie statków na obszarach podatnych na piraty. Kiedy w 2013 r. szefowie MSG zorganizowali Korpus Słowiański i wysłali go do Syrii w celu obrony Baszara al-Assada, uczestniczył w tej nieudanej wyprawie. Od 2014 roku jest dowódcą własnej jednostki, która według jego znaku wywoławczego otrzymała warunkową nazwę \”ChVK Wagner\”.
Znany jest ze swojego zaangażowania w estetykę i ideologię III Rzeszy, stąd znak wywoławczy na cześć mistycznego kompozytora. W Ługańsku personel był zszokowany, zastępując zwykłe pole pana stalowym hełmem Wehrmachtu – ale dziwactwa dowódcy nie dyskutują.
Rzekomo zabity w styczniu 2016 roku w pobliżu Doniecka Ozeryankovka, ale w rzeczywistości – żywy i dobrze. Teraz jest albo w Syrii, albo w obozie treningowym w Molkino.
Nie lubi być fotografowany, ale znaleźliśmy go na starych zdjęciach.
Oficer ze znakiem wywoławczym \”Chub\” lub \”Chupa\” jest zastępcą dowódcy w szkoleniu bojowym. W przeciwieństwie do Wagnera, który nie narzeka na swoje zaangażowanie w taktykę bezpośrednią w stylu \”Karabiny maszynowe nie są karabinami maszynowymi – warcaby nagie, \”daj, synu suki, pozycji!\”, Chub zdobył szczery szacunek dla personelu: \”Takich byłoby więcej dowódców i byłoby dobrze. Myślałem, że moja głowa i nie wysyłałem ludzi na mięso.\”
Jego prawdziwe nazwisko to Sergey Chupov, 51, major rezerwy. Zmarł w pobliżu Damaszku. Jego śmierć została zgłoszona przez Zespół Wywiadu Konfliktowego Rusłan Lewijew i RBC. Prześledzili ścieżkę życia majora: ogólną szkołę wojskową w Ałmaty, Afganistan w ramach 56 oddzielnych DSB, przeniesienie do wewnętrznych oddziałów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, 46 Brygady, Czeczenii, pod koniec lat dziewięćdziesiątych – zwolnienie do rezerwy.
Siergiej Czukov został pochowany 18 marca 2016 roku na cmentarzu w pobliżu Balashikha, na tablicy w dniu śmierci – 8 lutego 2016.
Zarówno śledczy CIT, jak i dziennikarze RBC sugerowali, że Chupov mógł zostać przywrócony do sił zbrojnych i uczestniczył w konflikcie syryjskim jako oficer Służby Operacji Specjalnych lub jakiś \”negocjator\”.
Najwyraźniej tak nie jest. Według Fontanki, Siergiej Czupow jest w grupie Wagnera od czasu jej powstania. Nie pracował dla Moran Security i nie był w \”Korpusie Słowiańskim\”, ale w maju 2014 roku, wraz z Utkinem i grupą doświadczonych instruktorów (prawie wszyscy byli pracownicy MSG), leci z Moskwy do Rostowa, a stamtąd udaje się do gospodarstwa Vesely, obok którego pierwsza baza szkoleniowa CHVK (później obóz zostanie przeniesiony do regionu Mlkino).
Czas śmierci również się różni. Krzyż grobowy znajduje się na liście 8 lutego 2016 r., ale według wspomnień uczestników wydarzeń, mogło się to zdarzyć w styczniu.
Jedyny udokumentowany dowód istnienia nieformalnego batalionu, w jakiś sposób uznanego przez oficjalne struktury, \”Fontanka\” znaleziono w dokumentach podpisanych przez prezydenta Rosji.
Portal \”Fontanka\” dowiedział się, że bojownicy Wagnera do walki na Ukrainie i w Syrii otrzymują nagrody państwowe.
\”23 lutego, 9 maja – w Nagrodę Molkino. Wujek jest szary w skórzanej kurtce oficera lotu, z wyglądu – chekista w randze nie niższej niż generał-major. Po pierwsze, ci, którzy żyją w szeregach, do których Order Odwagi, do którego – \”Odwaga\”. Potem czyta tych, którzy nie są w szeregach, pośmiertnie.\”
Pierwszą reakcją \”Fontanki\” była nieufność. Ustalona procedura wręczenia medali i zamówień wyklucza taką możliwość. Wysłane dokumenty przekonują, że jest inaczej.
6 marca 2015 roku Andriej Elmeev i Andriej Schreiner zostali pochowani na Alei Bohaterów Cmentarza Banykin w Togliatti. Oboje mieli 43 lata, obaj mieli tę samą datę śmierci 28 stycznia 2015 roku. Jak donosi strona internetowa tltgorod.ru,\”dwóch milicjantów Tolyattin, którzy zginęli podczas konfliktu zbrojnego w Donbasie\”.
To nie jest do końca dokładne. Zarówno Elmaev, jak i Schreiner zginęli w bitwach w styczniu 2015 roku pod Debaltseve, ale milicja nie miała z tym nic wspólnego. Jak nie miał nic wspólnego z personelem armii rosyjskiej, jak już dawno temu były w rezerwie i pracował w ramach umowy wagnera. Ich nazwiska zostały odczytane w szeregach 9 maja 2015 r.: \”aby nagrodzić Order Odwagi – pośmiertnie\”.
Order Odwagi jest powszechnym wyróżnieniem dla Wagnerów, którzy zginęli, weterani zapewnili Fontankę, więc nie są to jedyne rozkazy pracowników CVC. Wzmianki o nagrodach zostały spełnione wcześniej – tak, były doniesienia o pośmiertnym przyznaniu Orderu Odwagi 37-letni żołnierz \”Korpusu Słowiańskiego\” i CHVK Wagner St. Petersburg Vladimir Kamynin, pochowany we wrześniu 2014 roku na cmentarzu siostrzanym.
Następnie nagroda \”Fontanka\” nie została potwierdzona, ale biorąc pod uwagę nowe informacje, jest skłonny wierzyć w kolejność.
Tradycja trwa również na syryjskiej ziemi. Maksim Kolganov, 38-letni Don Kozak, który był przyjacielem atamana wsi Jigulevskaya, zmarł 3 lutego 2016 roku. Jak poinformowano na oficjalnym forum internetowym Don Kozaków forumkazakov.ru,\”podczas wykonywania misji bojowej\”, miejsce zadania nie jest określone.
O ile wiadomo \”Fontanka\”, zawodnik CVC Wagnera, strzelec-operator BMP Maxim Kolganov wystąpił w pobliżu Latakii. Koledzy zmarłego podzielili się kilkoma zdjęciami.
Do tego – poduszka z nagrodami, która została prowadzona przed trumną: Medal odwagi i Order odwagi.
Poprosiliśmy weteranów o komentarz do zdjęć, które niedawno krążyły w Internecie przez zwolenników zakazanego Państwa Islamskiego w Rosji. Autorzy twierdzili, że zdjęcie pokazuje Rosjan zabitych w bitwie.
Zdjęcie grupowe, jak sugerują nasi eksperci, zostało zrobione prawdopodobnie nie w Syrii, ale latem 2014 roku w dzielnicy Starobeshevsky w obwodzie donieckim. Jeden z obecnych na zdjęciu został zidentyfikowany jako myśliwiec ze znakiem wywoławczym \”Pędy\”, który później zmarł w Syrii w połowie grudnia 2015 r.: zdetonował minę przeciwpiechotną, wracając z grupą siedmiu osób z rozpoznania.
Nie można było zidentyfikować innych, ale patrząc na zdjęcie z myśliwcem na łóżku piętrowym, weterani poznali moduł mieszkalny CHVK Wagner w pobliżu Damaszku.
Ilu bojowników Wagnera zginęło w Syrii, może powiedzieć albo \”dział zasobów ludzkich\” CVC, albo sam Wagner, albo departament administracji prezydenckiej, przygotowujący dekrety w sprawie pośmiertnych nagród. Nasi rozmówcy mówią o dziesiątkach. Rota, która wkroczyła do Syrii we wrześniu 2015 r., odeszła pod koniec grudnia tego roku, ale 93 osoby, które powróciły, podobno wróciły żywcem i najbrzydsze. Główne straty rozpoczęły się w styczniu-lutym, w bitwach o Palmyrę. Trudność w dokumentowaniu ofiar polega na tym, że nawet członkowie tego samego plutonu nie zawsze znają nie tylko nazwiska, ale także wzajemne imiona. \”Ciekawość nie jest mile widziana. Z kim obok siebie żuć ołowiu – czasami nazwy nie wiedział. Kto co zrobił, kto co zrobił, nie mówi o tym\” – powiedział Fontanka.
W Syrii, według przybliżonych szacunków, istnieje jednostka Wagnera z około czterystu osób. W sumie w upiornym CVC – personel i broń, jak w wzmocnionym batalionie, lub, jak mówią teraz, batalion-taktyczna grupa. Kiedy dziennikarz, pytając, zasugerował, że w Molkino powstał oddział 250-300 osób, wywołał szczery śmiech wśród rozmówcy:
\”Żartujesz ze mnie? Rozważyć. Trzy firmy rozpoznawczy i szturmowe, każda od dziewięćdziesiąt do stu osób. Trzy plutony z LNG i AGS – kompanią wsparcia ogniowego. Air Defense Company z Eagles. Rota komunikacji. Zgnilizna bezpieczeństwa. Szpital. Plus cywilów – personel serwisowy. Bez cywilów jest sześćset osób\”.
Punktem kulminacyjnym Wagnera jest serbski pluton, który zaczął się formować latem 2014 roku. Według rozmówców Fontanki, dowódcą internacjonalistycznych wojowników był Serb ze znakiem wywoławczym \”Wilk\” o imieniu Davor, stary towarzysz Wagnera, podobno ich znajomość rozpoczęła się przed Ukrainą, a nawet przed \”Korpusem Słowiańskim\”. \”Fontanka\” zainteresowała się wojowniczym obcokrajowcem i przekonała się, że jest niezwykłą osobą.
Davor Savicic, obywatel Serbów z Bośni i Hercegowiny, który obecnie jest mieszkańcem Rosji, przeżył zarzut bombardowania i zabicia sześciu osób w bośniackim Beranam w 2001 roku, śledząc Interpol, 20-letni wyrok i formalny wyrok skazujący.
Według naocznych świadków, Serbowie przyszli do jednostki Savicic tylko wiosną 2014 i 2015 roku, rzekomo opuszczając francuską Legię Zagraniczną dla Wagnera.
\”Fontanka\” skontaktowała się z Savicichem na portalu społecznościowym i zadała mu bezpośrednie pytania.
\”Nie wiem, czym jest Molkino, nie mam żadnego związku z Syrią, jestem z Bośni i Hercegowiny i pracuję w Khimkach\” – czytamy w odpowiedzi. Właściciel strony, o imieniu Davor Savicic, a jego profil i zdjęcia albumu, twierdził, że nie zna żadnych \”Wagnerów i Beethovenów\”.
Po tym, jak dziennikarz poprosił go o komentarz do zdjęcia, na którym Savicic latem 2014 roku jest przedstawiony w towarzystwie bojowników Wagnera – weteranów \”Korpusu Słowiańskich\”, wersja nieco się zmieniła. Savicic złagodził swoje stanowisko, mówiąc, że zgłosił się na ochotnika w 2014 roku w pobliżu Ługańsk, ale jego kampania rzekomo trwała tylko trzy dni, po czym został wstrząśnięty podczas strzelania do APC w punkcie kontrolnym i poszedł na leczenie. Jeśli chodzi o ludzi, z którymi przytula się na zdjęciu- to przypadkowe znajomości: \”Poprosiłem ich, aby zadzwonili na telefon, dobrze, i wypili trzy piwo.\”
Z wielką szczerością, internauta Davor Savicic przekonał nas, że nie był w pobliżu Krasnodaru od wiosny 2015 roku, kiedy udał się tam na budowę, a teraz zajmuje się spokojną budową: \”Jeśli potrzebujesz napraw w mieszkaniu, płytki, parkiet – proszę.\”
Korespondent prawie mu uwierzył i prawdopodobnie uwierzyłby mu całkowicie, gdyby nie z dokumentów, że Savicic odwiedził Molkino nie później niż w styczniu 2016 r., a w październiku 2015 r. był widziany w tym samym samolocie i na sąsiednich siedzeniach z Siergiejem Człupowem.
Odsetek ofiar nietypowych prywatnych firm wojskowych, zwykle wykonujących lokalne i wąsko profesjonalne zadania w strefie działań wojennych, które nie wiążą się z atakiem, powrócił żywcem, tłumacząc \”taktyką II wojny światowej\”:
\”Tylko bagnety na AK nie wystarczą, albo jest to prosta II wojna światowa. Jak to było pod Debaltseve – w polu ludzie zostali wyrzuceni ze sprzętu, a zespół – Twoim zadaniem jest podjęcie wzmocnienia, aby podjąć blokadę drogi. I idź, tak jak mięso. Kiedy zaczęliśmy stawiać setki ludzi, z \”Kordov\” i RPG na technice – ludzie … po prostu zwymiotowali. Prosto z RPG – pozostają tylko ręce i stopy. Bez szkolenia w Molkino w walce nikt nie zostanie wysłany, ale to, co będzie miało czas, aby uczyć – po prostu elementarne strzelać, a nie od razu umrzeć. Kto ma doświadczenie bojowe – oni nadal jakoś mniej lub bardziej żyją, ale nadal, nie to.\”
W Syrii taktyka
\”Co tam robimy? Przejdźmy do pierwszej fali. Kładziemy samolot z artylerii, wypieramy wroga. Syryjskie siły specjalne podążają za nami radośnie, a następnie \”Vesti-24\” wraz z ORT z kamerami będą z nimi rozmawiać.\”
Ostatnie pytanie, które zostało zadane, to kto zgadza się iść do walki z prawdopodobieństwem \”pięćdziesiąt pięćdziesiąt\” za 240.000 rubli miesięcznie. Rozmówca zapewnił, że jest o wiele więcej osób, które chcą dostać się do Wagnera niż wakatów:
\”Czy wyjeżdżałeś z Petersburga od dłuższego czasu? Z wyjątkiem Moskwy i Piotra, nigdzie nie ma pracy. Jeśli masz szczęście – wtedy 15-20 tysięcy miesięcznie jest uważane za dobre, a ceny produktów – jakby na Antarktydzie żyły. W Molkino jest kolejka. Ogólnie rzecz biorąc, gdyby CVC było oficjalnie za granicą, byłoby dobrze. Nie mamy nikogo, do z którą moglibyśmy zadzwonić\”.
Denis Korotkov, Portal \”Fontanka.ru\”
Na koniec bardzo ważny dla Kremla kraj -WENEZUELA i przedstawię Państwu śledztwo jednego z dziennikarzy portalu Bellingcat.
Giancarlo Fiorella jest badaczem w Ameryce Łacińskiej pracującym dla portalu Bellingcat. Jest również doktorantem w Centre for Criminology & Sociolegal Studies na Uniwersytecie w Toronto, gdzie jego badania koncentrują się na konfliktach cywilnych.
Rosjanie w Wenezueli.
4 .04. 2019 r.
23 marca 2019 roku na Twitterze pojawił się cykl zdjęć przedstawiających dwa rosyjskie samoloty na międzynarodowym lotnisku Simón Bolívar na północ od Caracas w Wenezueli. Na zdjęciach widać również grupę osób w mundurze wysiadających z jednego samolotu, a ładunek jest wyładowywany z drugiego.
Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, powiedziała później, że osoby te były \”specjalistami\”, którzy przybyli do kraju w ramach dwustronnej \”umowy o współpracy wojskowo-technicznej\” między Moskwą a Caracas i że pozostaną w kraju \”tak długo, jak rząd Wenezueli ich potrzebuje\”.
Biorąc pod uwagę napięcia polityczne w Wenezueli, przybycie rosyjskiego personelu odbiło się echem zarówno w lokalnych, jak i międzynarodowych mediach
23 stycznia tego roku Juan Guaidó, szef Zgromadzenia Narodowego, ubiegał się o tytuł tymczasowego prezydenta po tym, jak parlament uznał prezydenta Nicolása Maduro za \”uzurpowany\” stanowisko po bardzo kontrowersyjnych wyborach w zeszłym roku. Od tego czasu Maduro stoi w obliczu wezwań do ustąpienia ze stanu prezydenta Wenezueli i umożliwienia wolnych i uczciwych wyborów w celu jego zastąpienia.
Deklaracja Guaidó\’s z 23 stycznia również miała wpływ na podział społeczności międzynarodowej na dwa obozy. Podczas gdy Stany Zjednoczone,znaczna część Grupy z Limy, i kilka krajów europejskich uznało Guaidó za prawowitego prezydenta Wenezueli, Rosja, Chiny i Kuba po stronie status quo pod rządami Maduro.
W tym kontekście przybycie rosyjskiego personelu 23 marca jest oznaką ciągłego poparcia Moskwy dla Maduro na krytycznym etapie jego prezydentury.
Fakty
23 marca dwa rosyjskie samoloty wylądowały na międzynarodowym lotnisku Simón Bolívar w Maiquetia, położonym na północ od Caracas. Samoloty były:
Oba loty były śledzone w ich podróży do Wenezueli przez użytkownika Twitter @YorukIsi. Oba samoloty udały się z Syrii do Senegalu, a Ił-62 przybył do Syrii z Moskwy 22 marca. Po dotarciu do Senegalu @YorukIsik prawidłowo przewidywał, że samoloty będą nadal zmierzać w kierunku Wenezueli w oparciu o podobne podróże rosyjskich samolotów w przeszłości.
Poniżej znajduje się podsumowanie lotu każdego samolotu do Wenezueli.
Zdjęcia dwóch samolotów po ich wylądowaniu:
Ił-62 wylądował na międzynarodowym lotnisku Simón Bolívar przed An-124. Poniższy film pokazuje An-124 przybywającego na lotnisko; na końcu klipu widoczny jest Ił-62, który jest już nieruchomy na rampie:
Kiedy zostały sfotografowane, dwa samoloty znajdowały się w części lotniska (niebieskie pole poniżej) w pobliżu hangaru prezydenckiego, który służy do przyjmowania zagranicznych dygnitarzy (szczegółowe geolokalizacji samolotu, patrz ten artykuł przez DFRLab):
Na podstawie dostępnych informacji open source, Ił-62 przyniósł do Wenezueli co najmniej dwie tuziny osób, z doniesień medialnych, twierdząc, że około 100 z nich przybyło.
An-124 rozładował swój ładunek do ciężarówek, które czekały na rampie lotniska:
The S-300VM
W wątku Twittera, @SerbinPont połączone przybycie rosyjskiego personelu z obrazów wydanych przez @ImageSatIntl (ISI). Według ISI, obraz z dnia 20 marca pokazuje S-300VM , przeciwlotniczy system rakietowy zainstalowany w Capitán Manuel Ríos Airbase w stanie Guárico:
iSi wykrył również system S-300VM w bazie lotniczej już w lutym tego roku:
Internauta @SerbinPont zaproponował teorię, że przybycie rosyjskiego personelu może być związane z działaniem S-300VM, i zwrócił uwagę, że z bazy lotniczej system może obejmować wenezuelskie ośrodki ludności, w tym Caracas i Walencję, a także inne instalacje wojskowe.
Poprzednik Maduro, Hugo Chavez, zakupił od Rosji w 2009 roku nieokreśloną liczbę systemów S-300VM, podobno w ramach umowy, która obejmowała pożyczkę w wysokości 2 miliardów dolarów od Moskwy. S-300VM po raz pierwszy pojawił się publicznie w Wenezueli podczas parady wojskowej w Caracas w kwietniu 19, 2013. Niedawno S-300VM uczestniczył w defiladzie wojskowej w stolicy 5 lipca 2018 roku.
W tej chwili nie ma dostępnych informacji open source, które jednoznacznie wskazują na związek między przybyciem rosyjskiego personelu a eksploatacją S-300VM w Wenezueli.
Poprzednie połączenia
Kontrola Flightradar24 pokazuje, że Ił-62 (RA-86496) i An-124 (RA-82035) były wcześniej w Wenezueli.
Ił-62 był w kraju krótko 2 i 3 marca tego roku. Samolot był również w Wenezueli 10 grudnia 2018 roku, towarzyszący dwóm bombowcom strategicznym Tu-160 i An-124 (RA-82035). Cztery samoloty zostały powitane na międzynarodowym lotnisku Simón Bolívar przez szefa wenezuelskich sił zbrojnych i były w kraju tylko na krótko.
Oto tweet z oficjalnego konta armii wenezuelskiej twitter pokazano bombowce, delegacji Wenezueli, że powitał ich, a ich rosyjskich odpowiedników:
#Hoy?| Arriba a la Patria, comisión de la Fuerza Aeroespacial del Federación de Rusia, en el marco de los vuelos operativos combinados con ese hermano país. Fortaleciendo la cooperación militar, adiestramiento y capacitación entre ambas naciones. ????. pic.twitter.com/00TTqZFkda
— Ejército Bolivariano (@EjercitoFANB) 10 grudnia 2018 r.
Cztery samoloty pojawiają się na zdjęciu satelitarnym poniżej podczas wizyty 10 grudnia 2018 w Wenezueli:
Dwa Tu-160, An-124 i Ił-62 zostały sfotografowane na międzynarodowym lotnisku Simón Bolívar podczas tej wizyty:
Analiza
Obecność rosyjskiego personelu \”wojskowo-technicznego\” w Wenezueli na czas nieokreślony sprawia, że Wenezuela jest możliwym geopolitycznym punktem zapalnym, ponieważ jest sprzeczna z lokalnymi interesami Stanów Zjednoczonych.
Biały Dom zareagował na przybycie rosyjskiego personelu. 25 marca sekretarz stanu Mike Pompeo odbył rozmowę telefoniczną z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, podczas której podobno powiedział mu, że Stany Zjednoczone nie będą \”stać bezczynnie, ponieważ Rosja zaostrza napięcia w Wenezueli\”. 27 marca prezydent USA Donald Trump powiedział, że \”Rosja musi wydostać się\” z Wenezueli, a wiceprezydent Mike Pence nazwał przybycie personelu \”niepożądaną prowokacją\”.
Biały Dom wydał oświadczenie, w którym nazwał rozmieszczenie \”rosyjskiego personelu wojskowego i sprzętu\” w Wenezueli \”bezpośrednim zagrożeniem dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa w regionie\”.
Tymczasem Rosja broniła swojego posunięcia, mówiąc, że przestrzega \”dwustronnych i międzynarodowych ram prawnych\” współpracy. 29 marca rosyjska państwowa firma Rostec ogłosiła, że otworzyła centrum szkoleniowe dla pilotów śmigłowców w Wenezueli. Nie ma dostępnych dowodów open source, które pomogłyby zweryfikować, czy przybycie rosyjskiego personelu 23 marca i otwarcie centrum szkoleniowego są ze sobą powiązane.
Przybycie rosyjskiego personelu jest najjaśniejszym sygnałem, że rosyjski rząd jest gotów nadal udzielać wsparcia dyktaturze prezydenta Maduro. Podczas gdy Rosja była w przeszłości ważnym źródłem finansowym dla rządu Maduro, ta nowa wizyta, przeprowadzona w tak widoczny sposób, jest również prawdopodobnie sygnałem dla społeczności międzynarodowej, że Moskwa nadal stoi po stronie Maduro.
Wolontariusze społeczności wywiadowczej informnapalm, wraz z zespołem projektu \”Ihtamnet_m0209\” i hacktivists z Ukraińskiego Cyber Alliance,zebrali dane na temat rosyjskich najemników z PMC \”Wagner\”, które mają kryminalną przeszłość. Wielu z nich uczestniczyło w zajęciu Krymu, a później walczyło w Donbasie i Syrii. Niektórzy służyli w rosyjskich jednostkach operacji specjalnych, ale zostali zwolnieni i odsiedzieli wyroki za różne przestępstwa. Niektórzy zostali przyłapani na drobnych kradzieżach, rozbojach, inni zostali skazani za pobicia, podżeganie do nienawiści etnicznej i pobicie obcokrajowców. Ale niektóre z nich mają poważniejsze przestępstwa w swoich rejestrach: produkcję i sprzedaż narkotyków, oszustwa finansowe w milionach rubli, gwałt, porwanie i morderstwo. Przestępcy stali się nie tylko wygodnym surowcem dla hybrydowych operacji wojskowych Kremla, są zachęcani i motywowani nagrodami państwowymi, które są wręczane osobiście przez Władimira Putina. W tej publikacji ujawniamy dane i okoliczności, w których skazano ponad 20 najemników, ale otrzymaliśmy drugą szansę.
Według naszych wstępnych statystyk, jeden z trzech członków PMC \”Wagner\” były sądzony za różne przestępstwa przed dołączeniem do firmy, więc jest to tylko niewielka część danych na temat przestępców, którzy służą w prywatnej armii Putina.
Społeczność InformNapalm ogłosiła publikację danych o skazanych najemnikach \”Wagnera\” 7 marca. W ciągu kilku dni pięciu najbardziej aktywnych wolontariuszy i prelegent InformNapalm, którzy aktywnie komunikują się z mediami, zostało zablokowanych na Facebooku przez masowe skargi na stare posty.
Ten zmasowany atak na wszystkie zasoby naszej społeczności wolontariuszy w przeddzień publikacji został prawdopodobnie usankcjonowany przez wpływowego biznesmena i \”putinowskiego restauratora\” Jewgienistę Prigożyna, który sponsoruje nie tylko PMC \”Wagner\”, ale także słynną \”Fabrykę Trolli\”.
Przypomnijmy, że pod koniec lutego opublikowaliśmy dane i infografiki na temat 20 najemników należących do haubicy 2S1 i 25 najemników z załóg czołgów PMC \”Wagner\”.
Jest to trzecia transza danych o takich przestępcach. Każdy wybiera odpowiednią skalę zbrodni, które popełniają: Putin ukradł Krym i okrada Donbas, a jego najemnicy porwali ludzi i okradli sklepy.
Walentyna Aleksandrowicz Kalnyn
Data urodzenia: 20.01.1982. Pozycja: dowódca 3 drużyny, 2 pluton, 3 kompania rozpoznawczy i szturmowa, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-0754. Podczas służby wojskowej brał udział w operacjach bojowych na Północnym Kaukazie. Stało się to czynnikiem łagodzącym w wyroku:Został skazany na 2 lata pozbawienia wolności w ogólnej kolonii bezpieczeństwa (archiwum). Jest laureatem \”Orderu Odwagi\” i ma inne nagrody, w tym niektóre otrzymane w PMC \”Wagner\”.
- Dodatkowe informacje o Valentin Kalnyn
Aleksiej Siergiejewicz Janinow
Data urodzenia: 10/8/1988 Stanowisko: strzelec firmy czołgowej PMC \”Wagner\”. Numer osobisty – M-1555.
Został kilkakrotnie oskarżony o jazdę pod wpływem alkoholu (źródło, źródło). W 2016 roku Sberbank Rosji pozwał Yaninov do zbierania na pożyczkę. Zarchiwizowane VK, OK.
- Dodatkowe informacje o Aleksieja Yaninov
Jurij Siergiejewicz Jandemirow
Data urodzenia: 06/10/1986. Stanowisko: kierowca oddziału wsparcia ogniowego, 1 pluton rozpoznawczy i szturmowy, 2 kompania rozpoznawczy i szturmowa, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-2156. Od 2003 roku służył w rosyjskich siłach zbrojnych, w 2008 roku na stanowisku oficera w jednostce wojskowej 29483. Służył również jako dowódca plutonu w jednostce wojskowej 66431 (4 rosyjska baza wojskowa w Gruzji). Został skazany za oszustwa i fałszerstwo dokumentów jednostki wojskowej.
- Dodatkowe informacje o Juriju Yandemirov
Anis Karimowicz Umralijew
Data urodzenia: 7/9/1977. Stanowisko: zwiadowca-kierowca 2 drużyny, 1 pluton, 1 kompanię rozpoznawczy i szturmową (RAC) PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-0610. Służył w jednostce wojskowej 6688 (12 Brygada Wojsk Rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych). W 2014 roku został skazany za dezercję.
Skazany na karę w ramach ugody poprawczej.
- Dodatkowe informacje o Anis Umraliyev
Dmitrij Władimirowicz Rodin
Data urodzenia: 26.07.1972 r. Stanowisko: dowódca oddziału UAV, pluton rozpoznania technicznego, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-1978. Służył w randze majora armii rosyjskiej w osadzie Zarya pod Moskwą jako inżynier zautomatyzowanego kompleksu systemów sterowania Centrum Zautomatyzowanych Systemów Kontroli Centralnego Stanowiska Kontrolnego Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej Rosyjskich Sił Zbrojnych. Został zwolniony na podstawie artykułu 159 kodeksu karnego (oszustwo).
Jest laureatem nagrody Wagnera. Prawdopodobnie operował tajnym rosyjskim UAV zestrzelonym w Donbasie. Podobną modyfikację UAV zestrzelił również w Turcji. PMC \”Wagner\” prawdopodobnie używa tych wersji UAV podczas wykonywania wspólnych zadań z rosyjskimi siłami zbrojnymi na Ukrainie i w Syrii.
- Dodatkowe informacje o Dmitriy Rodin
Jewgienia Wiktorowicza Otajew
Data urodzenia: 12/12/1982. Pozycja: C & C squad lider D-30 122mm haubice baterii, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-0910. Służył w Biurze Federalnej Służby Wykonywania Wyroków w Kalmykii. Był współsprawcą tortur i upokorzenia więźniów. Jego ojciec jest również najemnikiem PMC \”Wagner\”.а».
Wiktor Sangadzhievich Otajew
Data urodzenia: 27.03.1959. Stanowisko: kierowca plutonu inżyniera PMC «Wagner». Numer osobisty: M-2188.
Możesz zobaczyć ojca i syna Otayevs na zdjęciu archiwum.
- Dodatkowe informacje o Otajewie
Artiom Nikołajewicz Maloletniy
Data urodzenia: 2/7/1989. Stanowisko: kierownik załogi haubicy D-30, siedziba firmy rozpoznawczej, PMC \”Wagner\”.
Numer osobisty: M-2266.
W 2011 r. został skazany na 3 lata pozbawienia wolności na podstawie artykułu 111 kodeksu karnego (umyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu). A w 2015 r. został skazany na podstawie części 3 artykułu 290 kodeksu karnego (przyjmowanie łapówek).
- Dodatkowe informacje o Artiom Maloletniy
Konstantin Anatolijewicz Ladik
Data urodzenia: 28.09.1989 r. Pozycja: zwiadowca-grenadier z 1 drużyny, 2 pluton rozpoznawczy i szturmowy, 4 kompania rozpoznawczo-szturmowa, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-0544. Został skazany na podstawie artykułu 158, część 3, pkt \”a\” kodeksu karnego (kradzież z nielegalnym wjazdem). Na podstawie materiałów sprawy karnej i decyzji sądu wiadomo, że nie było to jego pierwsze przestępstwo.
- Dodatkowe informacje dotyczące Konstantin Ladik
Aleksandr Siergiejewicz Kuzniecow
Data urodzenia: 8/10/1977. Stanowisko: dowódca 1 rozpoznania i napaść firmy, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-0271.
Według publikacji \”Fontanka\”,w 2008 roku Aleksander Kuzniecow służył w siłach specjalnych jako major. Został aresztowany pod zarzutem porwania i rozboju, a w 2010 roku został skazany i odsiedział czas w kolonii w obwodzie niżnym nowogrodzie. Decyzją Sądu Miejskiego w Borskii wyrok został skrócony, a w kwietniu 2013 r. został zwolniony warunkowo. Rok później objął dowództwo pierwszej firmy rozpoznawczej i szturmowej w PMC \”Wagner\”.
Na zdjęciu z ceremonii wręczenia nagród Aleksandr Kuzniecow stoi na prawo od prezydenta Rosji Władimira Putina i na lewo od Dmitrija Utkina (\”Wagner\”).
- Dodatkowe informacje o Aleksandrze Kuzniecowie
Fiodor Władimirowicz Koshel
Data urodzenia: 4/13/1976. Stanowisko: zastępca dowódcy – dowódca plutonu filtracyjnego, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-1521.
- Dodatkowe informacje dotyczące Fiodora Koshela
Timur Shabzgireyevich Korigov
Data urodzenia: 26.02.1977 r. Pozycja: dowódca oddziału dowodzenia baterią moździerza, PMC \”Wagner\”.
Numer osobisty: M-1285. W 2011 r. został skazany na podstawie artykułu 222 część 1 kodeksu karnego (nielegalny zakup, transfer, sprzedaż, przechowywanie, transport lub noszenie broni, jej głównych części lub amunicji).
- Dodatkowe informacje o Timur Korigov
Zaur Firailovich Kasumov
Data urodzenia: 15.07.1989.
Pozycja: STRZELEC ZAŁOGI BM-21 MRLS, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-2218. Został przyłapany na przekupstwie i zawieszony w służbie na okres do 3 lat.
- Konta w sieciach społecznościowych:
Victor Feliksovich Zhidayev
Data urodzenia: 8/9/1976. Stanowisko: starszy strzelec załogi MANPADS, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-1233. Został skazany na podstawie artykułu 228 część 1 kodeksu karnego (nielegalny zakup i posiadanie narkotyków).
- Dodatkowe informacje o Victor Zhidayev
Murat Haydarovich Esalijew
Data urodzenia: 2/9/1989. Stanowisko: strzelec, firma czołg, PMC \”Wagner\”.
Numer osobisty: M-2234.
W kilku orzeczeniach sądowych z 2015 i 2016 roku był wymieniany jako żołnierz rosyjskich sił zbrojnych. Brał udział w operacji zajęcia Krymu.
- Dodatkowe informacje o Murat Esaliyev
Rusłan Rafisowicz Woroniczanin
Data urodzenia: 25.05.1980 r. Pozycja: zwiadowca-snajper 1 drużyny, 2 pluton rozpoznawczy i szturmowy, kompania rozpoznawczy i szturmowa, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-0692. Służył w wywiadzie wojskowym. W 2010 roku założył fikcyjną firmę i w ciągu 2 lat pożyczył duże kwoty pieniędzy od banków i biznesmenów o łącznej wartości 125.372.291,23 rubli i 637.835.892,89 rubli, których nie zwrócił. Pomimo ponad 30 pozwów, do tej pory udało mu się uniknąć zamknięcia. Pozwy nadal. Pomimo oszustw finansowych, w 2017 r. Woroniczanie był kandydatem partii LDPR do rady miasta Mozhgov.
- Dodatkowe informacje o Rusłan Voronchikhin
Maksim Abdullovich Bobomurodov
Data urodzenia: 3/13/1983. Pozycja: grenadier załogi AGS-17, 1 pluton rozpoznawczy i szturmowy, kompania rozpoznawczo-szturmowa, PMC \”Wagner\”.
Personal number: M-0828.
Został skazany za kradzież samochodu i baterii.
- Dodatkowe informacje o Maksim Bobomurodov
Tahir Mingayanovich Bakhtigarayev
Data urodzenia: 4/18/1980. Stanowisko: kierowca, 4-ta firma rozpoznawczy i szturmowa, PMC \”Wagner\”. Znak \”Fartovy\”. Numer osobisty: M-0483. Popełnione drobne kradzieże. Brał udział w działaniach wojennych w Donbasie.
- Dodatkowe informacje o Tahir Bakhtigaraev
Rishat Mukhamedvaliyevich Baikin
Data urodzenia: 1/4/1984. Stanowisko: zwiadowca-kierowca, 1 pluton, 3 kompania rozpoznawczy i szturmowa, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-1112. W 2009 roku został skazany na podstawie artykułu 131 część 1 kodeksu karnego (gwałt).
- Dodatkowe informacje o Rishat Baikin
David Pawłowicz Aslibekyan
Data urodzenia: 11/14/1981. Pozycja: zwiadowca, asystent grenadiera, 1. oddział, 1 pluton rozpoznawczy i szturmowy, 3 kompania rozpoznawczo-szturmowa, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-0658. Były żołnierz 17 Brygady Strzelców Zmotoryzowanych (jednostka wojskowa 65384), został skazany za uchylanie się od służby.
- Dodatkowe informacje o David Aslibekyan
Knyaz Rasul-Ogly Amoyev
Data urodzenia: 3/15/1982. Stanowisko: kierowca, pluton logistyczny, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-2084. Został skazany z artykułu 112 część 1 kodeksu karnego (umyślne spowodowanie umiarkowanego uszkodzenia ciała): pobił żonę.
- Dodatkowe informacje o Knyaz Rasul-Ogly Amoyev
Denis Magomedovich Gandamagomedov
Data urodzenia: 14.07.1985 r. Pozycja: dowódca 3 drużyny, 2 pluton, 3 kompania rozpoznawczy i szturmowa, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-1753. W latach 2009-2014 pełnił funkcję zastępcy dowódcy plutonu w jednostce wojskowej 74814 (Budyonnovsk). W dniu 26.06.2014 r. został skazany za popełnienie przestępstwa na podstawie artykułu 286 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej (nadużycie władzy) i skazany na 1 rok pozbawienia wolności w kolonii karnej ogólnego bezpieczeństwa.
- Dodatkowe informacje o Denis Gandamagomedov
Rishat Ramzilovich Abdrashitov
Data urodzenia: 7/1/1984. Pozycja: grenadier załogowy AGS-17, 1 pluton rozpoznawczy i szturmowy, 4 kompania rozpoznawczo-szturmowa, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-1586.
W 2008 roku, jako starszy pracownik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej, Abdrasztov został skazany za nadużycie władzy i przekroczenie władzy.
- Dodatkowe informacje o Rishat Abdrashitov
Leonid Gennadiyevich Ikonnikow
Data urodzenia: 29.10.1985 r. Pozycja: 12,7-mm karabin maszynowy \”Cord\” członek załogi, 2 pluton rozpoznawczy i szturmowy, 2 kompania rozpoznawcza i szturmowa, PMC \”Wagner\”. Numer osobisty: M-0769. Skazany na podstawie kilku artykułów na 6 lat w kolonii bezpieczeństwa ogólnego.
- Dodatkowe informacje o Leonid Ikonnikov
Michaił Kuzniecow i Roman Burko specjalnie dla portalu Inform Napalm.
Rosyjscy neonaziści w szeregach Wagner PMC
Jednym z głównych haseł rosyjskiej propagandy mobilizującej najemników do wojny w Donbasie było \”zwalczanie faszyzmu\”. Ale rosyjscy neofaszyści byli wśród tych, którzy odpowiedzieli na wezwanie.
Żywym przykładem takiej sprzeczności są bracia Władysław i Artem Krasnolutsky.
\”Rosja jest dla Rosjan, Woroneż jest dla Krasnolutskich!\” – czytamy w komentarzu ze zdjęciem zamieszczonym na portalu społecznościowym w grudniu 2013 roku. .
Albumy fotograficzne braci na stronie mediów społecznościowych zawierają wiele zdjęć poświęconych III Rzeszy, zdjęcia z nich pokazujące tatuaże i koszulki ze swastyką i pozowanie z podniesioną prawą ręką, podobne do nazistowskiego salutu.
Vladislav Krasnolutsky był pierwszym, który dołączył do rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej Wagner (PMC). Został wysłany do Syrii i zabity w prowincji Deir ez-Zor 10 października 2017 roku.
Jego brat, Artem Krasnolutsky, dołączył do Wagnera PMC w 2018 roku, po tym jak został skazany na 11 lat więzienia za porwanie. Uciekł i uciekł do bazy treningowej Wagnera w Molkino, gdzie otrzymał dodatkowe szkolenie. W marcu został wysłany do Syrii, aby uzupełnić siły Wagnera po druzgocącej porażce amerykanów.
Putin i jego otoczenie bez wątpienia potrzebują takich \”bojowników przeciwko faszyzmowi i światowemu terroryzmowi\” dla ekspansji \”rosyjskiego świata\”.
Dziękując Państwu za uwagę , zapraszam na kolejny blog / raport z cyklu BIAŁY WYWIAD.
Świętowit.
You must be logged in to post a comment.